prolog

13 1 2
                                    

Moe

-JAK MOGŁAŚ ZNOWU DOSTAĆ 2 Z KOREAŃSKIEGO!!-krzyknęła moją mama, która tylko przyglądała się jak mój ojciec bije mnie, wogóle się tym nie przejmowała i zapaliła kolejnego papierosa. Gdy mój ojciec przestał mnie bić, nakazali mi iść do swojego pokoju pobiegłem tam jak najszybciej z płaczem. Z dołu znowu mogłam usłyszeć krzyki spowodowane kłótnią rodziców. Nie przejmowałam się tym bo takie kłótnie słyszę od 7 lat a mam 9. Nie interesowałam się ich kłótniami kiedy nie usłyszałam:

-TA TWOJA CÓRKA JEST TAKA JAK TWÓJ BYŁY MĄŻ!

-TO NIE MOJA WINA!!

-A KOGO MOŻE CHRISTOPHERA OCZYWIŚCIE ŻE TO TWOJA WINA, ZAMIAST JĄ ZOSTAWIĆ W SZPITALU LUB ZABIĆ TY WOLAŁAŚ ZABRAĆ JĄ DO DOMU I WYCHOWYWAĆ!

- NAJLEPIEJ JAK BY BANG WZIĄ JĄ ZE SOBA A NIE MI JĄ ZOSTAWIAŁ POD OPIEKĄ!!

- NIE CHCIAL MISZKAĆ Z TAKA WARIATKA JAK TY TO UCIEKŁ DO SWOJEGO KOCHASIA!

-ALE JESTEŚMY JUZ PO ROZWODZIE!!

-LECZ WCIĄŻ NIE ZABRAŁAS MU PRAW RODZICIELSKICH OD TEGO BACHORA!!

Po usłyszeniu tego byłam pewna że mój ojciec za którego go uważałam był moim ojczymem. Wytarłam łzy i powędrowałam do mojego laptopa by sprawdzić jak mogę odnaleźć mojego ojca. Wyszukałam w wyszukiwarce "Bang Christopher" i wyskoczył mi artykuł o..... "najniebezpieczny szef mafi 'Wolfgang' w Korei, dokonał 200 morderst i panuje w całej Azji. "
Byłam zaskoczona to co przeczytałam, byłam córka mafi? Postanowiłam odnaleźć mojego biologicznego ojca. Postanowiłam uciec z domu bo z rozmowy wynikło że ma ciągle prawa do mnie więc mogę u niego mieszkać. Zabrałam najpotrzebniejsze żeczy czyli, misia, torbę w której był nożyk i butelka z wodą, latarka ponieważ było już ciemno na dworze przebrałam się w biała koszulę na to nałożyłam czerwona sukienkę i założyłam torbę na bark i po cichu wyszłam z pokoju by założyć buty, na szczęście rodzice już spali i mogłam spokojnie wyjśc z domu. Gdy wychodziłam przypomniało mi się że w szafce na buty schowałam plastry, i przykleiłam sobie plastry na moje rozcięcia na twarzy przez pobicie. Wyszłam z domu i poszłam na poszukiwania, mówiąc krótko miałam małe szanse że akurat teraz go nigdzie nie znajdę bo mieszkam na obrzeżach Seulu. Więc wsiadłam w pociąg i pojechałam do stolicy, miałam bilety ponieważ zabrałam mojej mamie z torebki gdy wychodziłam. Gdy dojechałam do stolicy to na peronie było bardzo dużo ludzi przez co bałam się że zgubię mojego misia więc przytuliłam go mocno do siebie. Gdy szłam przez przejście pod ziemne zobaczyłam że ludzie się dziwnie na mnie patrzą pewnie przez to że była zima a ja jestem w cieniutkiej koszuli i sukience. Zobaczyłam że w moim kierunku zmierza dwóch ochroniarzy, wystraszyłam się i zaczęłam uciekać a oni zaczęli mnie gonić, uciekałam ile sił w nogach, zapomniałam że mam w torbie nożyk który jest metalowy i Gdy przechodziłam przez bramki zaczęły one piszecie, lecz udało mi się przejść ale ochroniarza już nie i zaczęłam się śmiać i wybieglam z podziemnego peronu i biegłam dalej by mieć pewność że nikt mnie nie goni, po chwili biegu zmęczyłam się i usiadłam na ławce I wyjęłam z torby wodę której się napilam, gdy chwilę odpoczęłam wstałam i zaczęłam iść bez celu, gdy usłyszałam strzały które mnie zaciekawiły sądziłam że to dzieci które się bawią zabawkowymi pistoletami. Gdy poszłam w strononę strzałów i zobaczyłam pełno krwi na ścianach, i ciał które są postrzeleni i do około pęlno krwi, wystraszyłam się ponieważ nie byłam przyzwyczajona do widoku martwych ciał. Krzyknęłam, lecz nie miałam drogi ucieczki, bo za mną stał muskularny mężczyzna który mnie trzymał, a ja zaczęłam piszczeć lecz on zakrył moją twarz ręką i zdja mi torbę z ramienia i rzucił torbę w stronę drugiego.
-Co tam w torbie ma felix?
Odpiął torbę i wysypał zawartoś.
-Nigdy nie sądziłem że taka mała słodka dziewczynka ma nożyk.
Powiedział słodko a ja poczułam się odziwo przy nich bezpiecznie i przestałam się wyrywać.
- Co mała się przestała bać- powiedział ten co mnie trzymał, ja przytaknąłem głową i odepchnęłam ręce i próbowałam uciec leć ten drugi chyba ma na imię felix przytulił mnie do siebie.
-Felix co ty robisz?

-Minho nie wiedzisz że ona się boi, może wygląda jak by była odważna lecz nie wiem czy zauważyłeś ale jest pobita.

- Chwila ale jak to!?

Wystraszyłam się nawet lekiego krzyku który wyleciał z ust tego starszego, I zaczęłam się trząść że strachu że on będzie jak mój ojczym. Wtólilam się jeszcze mocniej do jego klatki piersiowej.

-Minho nie podnos głosu w jej obecności bo się boji.

-Dobrze przepraszam, a mogła byś powiedzieć jak masz na imię?

-M-moe B-bang

Odpowiedziałem przerażona, lecz po chwili zobaczyłam na ich twarzy zaskoczenie.

-Chwila ty masz nazwisko jak nasz szef.

-A jak ma na imię wasz szef?-Zapytałam się zaciekawiona

-Bang Christopher Chan -Odpowiedział minho

-To mój tata!- odpowiedziałam radośnie

-Jak to twój tata-Zapytał felix

-Dobra jak narazie nie ważne, zabierajmy się z tąd bo zaraz psy rzyjadą i nas zwiną o hyung pewnie nie będzie chciał z nami jeździć.- powiedział ze śmiechem

Podjechało czarne auto a ja się trochę przestraszyłam że chcą mnie porwać lecz sądziłam że zabiorą mnie do taty.
Ten Felix wziąć nie na ręce w stylu pany młodej a ja wzięłam misia i mocno go przytuliłam. Wsiedliśmy do auta i szybko pojechaliśmy zaczęłam trochę usypiac bo było mi zimno lecz przeszkodził mi głos Minho

- Malutka nie usypiaj
I przykrył mnie kocem z misiami i wtólilam się jeszcze bardziej w tors blondyna. I usnęłam.

Parę minut później

-Malutka wstawaj jesteśmy w domu.

A ja zaczęłam się budzić gdy otworzyłam oczka zobaczyłam wielka wile a przed domem czekało dwóch mężczyzn troszkę się wystraszyłam lecz byłam bezpieczna w objęciach Felixa. Pierwszy wyszedł Minho który coś tam powiedział do dwójki i po chwili oni zniknęli a ja z Felixem wyszliśmy z samochodu I weszliśmy do domu. Usiedliśmy z felixem na kanapie i felix włączył bajki akurat leciała 'blue' czyli moją ulubioną bajka, pecz po chwili felix powiedział:

-Ja muszę na chwilę iść lecz do ciebie przyjdzie mój chłopak Hyunjin i cię popilnuje. I żeczywiscie po chwili w pokoju zjawił się wysoki chłopak w czarnych włosach a felix położył mnie na kanapie i podszedł do wysokiego chłopaka i dal mu buziaka a on Podszedł do mnie i powiedział:

- Cześć mam na imię Hyunjin a ty?

-Moe- odpowiedziałam z uśmiechem, on także się uśmiechną lecz po czywili w stał i zapytał mnie czy lubię jabulka ja odpowiedziałam tak a on poszedł do kuchni i zaczoła kroić jabilak. Ale nie spodziewałam się że w salonie kojawi się jakiś typ który do mnie Podszedł i zaczol na mnie wrzeszczeć że co ja tu tobie a ja się wystraszyłam i chciałam pobiec do hyunjina lecz przez to że przez emocje nie zauważyłam ściany i wbiegłam w ścianę i straciłam przytomnoś lecz przed tym usłyszałam krzyk hyunjina:

-CO ŻEŚ NAROBIŁ
lecz także słyszałam krzyk Felixa

-JAK MOGŁEŚ SKRZYWDZIĆ CÓRKE SZEFA-I straciłam przytomność.

                               ( ・3・)

Słów: 1133

Wygląd moe wstawię kiedy indziej bo jeszcze nie mam skończone

córka Mafii ☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz