Rozdział 2

2 0 0
                                    

Siedzę właśnie w samolocie moich bajecznie bogatych rodziców, wraz z Amy. George mówił, że postara się mnie odwiedzić najszybciej jak będzie to możliwe i mam do niego dzwonić z Messengera. Tak jak wspomniałam. Jestem w samolocie z moją przyjaciółką która jeszcze 2h temu zarzekała się, że do niego nie wsiądzie.

Dziewczyna była książkowym przykładem panikary. Jej długie blond włosy upięte były w łaśnie w wysoki kucyk. Dokładnie jak ja, tylko że ja byłam brunetką. Ubrane byłyśmy również tak samo: biały top, czarna zapinana bluza i jasnoniebieskie jeansy z białymi motylami na prawej nogawce. Z racji tego że jej oczy były koloru wapniowej wody (takiej lazurytowej zobaczcie w google) ubrała białe okulary ze srebrnymi gwiazdami po boku, a ja (miałam brazowe oczy) ubrałam identyczne okulary, tylko czarne.

Po ponad 2h locie z Londynu dotarłyśmy na lotnisko w Los Angeles, skąd miał nas odebrać kumpel Amy z podstawówki.

- Dzień doberek Amy! Witam śliczną panią- powiedział

-Hej, jestem Valerie, jestem przyjaciółką Amy

- Przyjaciele Amy, to i moi przyjaciele. - powiedział - więcej o sobie opowiem gdy przedstawię was moim przyjaciołom

Chase, bo tak miał na imię chłopak, zaprowadził nas do jego samochodu. Droga z lotniska okazała się dosyć krótka, dlatego nie zdążyłam się nawet przekimać. Gdy tylko powiedział że dotarliśmy, moim oczom ukazał się wielki akademik. Był w kolorach biało złotych, co pięknie ze sobą kontrastowało. Zielone rośliny dodawały tej okolicy tylko uroku.

- O właśnie, Amy, Valerie to są moi przyjaciele.

Nawet nie zarejestrowałam, kiedy podeszła do mnie grupka chłopców. Było ich pięciu. Wszyscy wyglądali jakby mieli maksymalnie 23 lata.

- Cześć! - wykrzyknęła przyjaciółka, zawsze lubiła nowe znajomości - Jestem Amy, a ta tutaj - wskazała na mnie - To Valerie

- Hejka - powiedziałam patrząc z rządzą mordu na Amy

- Hej - odparł mi blondyn - Jestem Connor

- Ja Mat - zawołał za nim czarnowłosy

- Witam, ja jestem Ash - powiedział chłopak o ciemnobrązowych włosach

- A ja Aaron - dodał kolejny chłopak w czarnych włosach

Dobra, Blondyn to Connor
Ciemno brązowe włosy z cięte na takiego dłuższego buzz cuta to Ash
Czarne włosy mają Aaron i Mat, Aaron ma dłuższe i gęstsze
A Chase ma ciemne bląd włosy.

- Aaron, gdzie Noah? - zapytał szybko Chase

- Ty się mnie pytasz? - odparł zdziwiony

- Stary, znasz go prawie tak długo jak Chase - dodał Connor

Co? Noah? Kto to? Kolejny? Ich było 6? Masa pytań zero odpowiedzi. I do tego mam moją czytającą w myślach przyjaciółkę. DOSŁOWNIE. Ona zawsze wie jak chce się kogoś o coś zapytać, to ona robi to za mnie.

- Everyone - dodała z Angielskim akcentem, zwracając na siebię uwagę wszystkich. - Kto to jest Noah, i w sumie tyle.

- Noah to nasz przjaciel. Poznaliśmy się jeszcze w liceum w Londynie. - Co?

- Ooo! Ale nigdy was nie widziałam! - wykrzyknęła Amy

Od razu zauważyłam jak ciągle spogląda w stronę Connora. Ewidentnie się jej spodobał. Trzeba z nia o tym pogadac. Ale później

- Pewnie dlatego, że ja i Noah byliśmy w tamtym liceum przez rok, bo potem przepisaliśmy się tutaj, do Los Angeles. - powiedział Chase

OOO to dużo wyjaśnia...

- Dobra, nie wiem jak wy ale ja chcę się napić. - powiedziałam

- Kupic ci wodę? - powiedział Ash

- Chcę się napić, ale procentów dzbanie - powiedziałam

- Valerie - powiedział grobowym głosem Mat - JUŻ CIĘ UWIELBIAM

Zaśmiałam się bardzo głośno. Po chwili wszyscy ucichli i popatrzyli na coś, co było za moimi plecami. Wolałam nie ryzykować i się nie odwracać, więc powiedziałam tylko:

- Kto to?

- Cześć - przywitał się głos za mną

- Connor? Odpowiesz mi - dodałam olewając faceta za sobą

- Matka nie nauczyła cię kultury? - zapytał ktoś za mną

Automatycznie zaschło mi w gardle. Moja matka umarła przy porodzie George'a. Głównie dlatego byłam z nim bardzo blisko, ponieważ tata nie znał wtedy jeszcze Olivii. Olivię nazywałam swoją mamą, bo znam ją długo i nie wypadało mi mówić do niej po takim czasie dalej po imieniu, szczególnie że w tym czasie bardzo jej zaufałam. Widziałam tylko jak wzrok wszystkich skupia się na mnie. W oczach Amy widziałam chęć zamordowania chłopaka za mną, bo ona jedyna znała cała prawdę o jej śmierci.

- Może - dodałam, próbując powstrzymać łzy napływające mi do oczu.

- Connor, kto to? - zapytała Amy

- To właśnie Noah.

- My się będziemy już zbierać. - powiedziała Amy dalej mordując Noah'a wzrokiem - Dzięki Chase za podwózkę. Napiszę ci który mamy pokój to przyjdź potem.

- o-okej - zająkał się

Chwyciłam Amy za dłoń i poszłyśmy w kierunku akademika, lecz ja tak nie mogłam. Powiedziałam przyjaciółce by się zatrzymała. Odwróciłam się ze łzami w oczach w kierunku Noah'a i pokazałam mu środkowy palec krzycząc przy tym " pierdol się". Chłopak pytał, dlaczego miałam całe czerwone oczy. Nie znał prawdy. I bardzo dobrze.

TAK MIAŁO POZOSTAĆ

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 01 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My little heartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz