Na skórze maluje róże
Jak na obronnym murze
Zakrywam nią rany
Za murem ukrywam najgorsze stanyW symbolu neda szukam nadziei
Poszukując przy tym życiowej idei
Meduza zmieniła motyla w kamień
Powodując tym lawinę bolesnych zdarzeńWyryty średnik w skrzydłach
Znika gdzieś we mgłach
Jak człowiek z całymi żyłami
Wyszedł średnik ze skrzydłamiJak feniks się zmienia
Tak fala ma swe drgnienia
Ogień oczyszcza paląc
Dym pozostaje raniącSkrzydłami anioła jestem chroniona
Trzema kropkami skóra ozdobiona
Nad głową nietoperze czuwają
Szczęście przy tym zostawiają
CZYTASZ
Wiersze samobójczyni
PoetryTu będą głównie moje wiersze (czyt. bazgroły) , nic specjalnego i ciekawego ale można poczytać jak się komuś nudzi