Od trzech miesięcy nie dodałam "podsumowania miesiąca". Nie dlatego, że zapomniałam, ale dlatego, że nic nie przeczytałam.
Mam okropny zastój czytelniczy i po prostu źle się z tym czuję. W wakacje jedyne co przeczytałam, to dwa tomy mangi.
Właściwie ten zastój zaczął się już z półtora, dwa lata temu. Od kiedy dołączyłam na wattpada zagłębiłam się w fanfiki i przestałam tykać "prawdziwych", papierowych książek. Oczywiście raz na jakiś czas coś przeczytałam, ale zazwyczaj zajmowało mi to tygodnie.
W czerwcu myślałam, że już z tego zastoju wyszłam, bo w ciągu tygodnia przeczytałam trzy tomy "Chyłki" Mroza, ale na początku sierpnia kupiłam sobie czwarty tom i... nadal nad nim siedzę, a nie jestem jeszcze nawet w połowie.
Na regale czeka na mnie "Rodzina Monet", którą pożyczyłam od przyjaciółki prawie rok temu, "The Inheritance Games", które od niej dostałam w marcu oraz cztery tomy mojej ulubionej serii, którą miałam zrereadować. I co? RM trzy razy zaczynałam czytać, ciągle kończąc około pięćdziesiątej strony, bo "mi się nudziło", THG od ostatniego rozdziału (2 marca) nie tknęłam, a tej mojej ukochanej "Lustrzanny" nawet jeszcze z biblioteki nie wypożyczyłam.
A nie kończy się to tylko na tego typu książkach. Nie potrafię przeczytać żadnej lektury szkolnej. "Kamienie na szaniec" słuchałam grając w genshina, a w "Antygonie" nie doszłam nawet do samego dramatu; utknęłam we "wstępie", po czym oddałam do biblioteki szkolnej, bo mi się termin skończył (mimo, że go i tak przedłużałam!).
Naprawdę nie wiem co zrobić, mam wrażenie, że czytanie czegokolwiek poza wattpadem nie sprawia mi już przyjemności. Tak bardzo chciałabym się znowu wciągnąć w jakąś książkę, jedynym o czym myśleć przez cały dzień, to "co się tam dalej stanie"...
Chcę ten problem rozwiązać i myślę nad sięgnięciem (znowu) po Agathę Christie. Jakieś polecenia? Wiele jej książek już czytałam, uwielbiam jej pióro.
Może w końcu pojawi się więcej rozdziałów?
CZYTASZ
(Nie)profesjonalne recenzje, czyli emo pieróg hejtuje książki
Non-FictionKiedy tak bardzo cie wkurwiła jakąś książka, że aż tworzysz na wattpadzie miejsce, w którym będzie ją można hejtować.