Moje wakacje zaczęło się spokojnie nic się takiego nie działo ale pewnego słonecznego dnia dostaje telefon:
-jedziesz do babci (moja mama mówi)
-nie wiem a będzie tak internet
(Błagam oby był)
-nie jedziemy tam odpocząć a nie na tt siedzieć
-aha to nie
Mama kazała kazała mi jechaćPAKOWANIE
Pakuje różne rzeczy ubrania długie i krótkie ale nie tylko też słuchawki nie brałam komputera bo mi nie potrzebny wzięłam tylko książkę i poszłam do auta
Mama już na mnie czekała ja zdezorientowana czytałam 6 rozdziałDOJECHANIE
dojechaliśmy skończyłam książkę i wyruszyłam w stronę domu babci przywitanie było nie zręczne był tam mój starszy kuzyn Adrian ale on już szedł do domu zjadłam rosół i poszłam do pokoju rozpakowałam się i poszłam porozglądać się po tym zadupiu zobaczyłam chłopaka był nawet ładny podbilam do niego
-elo co tam
-elo jak się nazywasz
-ja Maia
-ja Dominik
Okej szkoda że poszedł nie wiedziałam że jest taki spiętyPOWRÓT DO BABCI
Wóciłam do babci dała mi hałke i mleko jedząc zadzwonił numer nie znajomy odebrałam był to ten sam głos który słyszalam
-hallo wyjdziesz dzisiaj to ja spotkajmy się koło żabki
-okej odparłam