W końcu kwiaty w moim ogrodzie kwitły i rozrastały się tworząc przepiękny obraz, który przepełniał mnie nadzieją od dłuższego czasu. Każdy dzień w otoczeniu różnorodnych roślin był moją kwintesencją szczęścia. Moim całym światem.
Nie sądziłem, że kiedykolwiek uda mi się ożywić wszystkie zgniłe i zwiędnięte kwiaty, które sam za dawnych lat zaniedbałem. Widok kolorowego ogrodu sprawiał, że przepełniała mnie duma, radość i wzruszenie. Udało mi się osiągnąć to, na co tak długo pracowałem.
Każda sekunda cierpienia była tego warta. Dotarłem na szczyt, gdzie moim jedynym zmartwieniem była pielegnacja róż, nagietków, gerberów i tulipanów. Wszystko szło po mojej myśli.
Aż w końcu nadszedł ten dzień.
Moje kwiatowe pole znowu spowiło się czernią.
A największym problemem było to,
Że wcale nie chodziło o kwiaty...
----------
Hej hej!
Tu Hubert,
To mały wstęp, więc dajcie obserwacje by nie przegapić pierwszych rozdziałów <3 ps. Dajcie znać co sądzicie o prologu i dedykacji!!!
3majcie się tam!
Elo320
CZYTASZ
Flowers Carry Secrets
Teen FictionAster Dix czasami pomagał swojemu ojcu w kwiaciarni, gdzie nadawali duszę kwiatom. Pewnego dnia chłopak odkrył tajemnicze pomieszczenie pod pracownią, ale nie zdążył go dokładnie zbadać. Ojciec wyczuł, że coś jest nie tak i od tego momentu nie zabie...