rozdział 2

8 0 0
                                    

Minęła ósma , czyli ostatnia godzina.
Wybiegłam ze szkoły i nie zatrzymałam się aż do momentu kiedy dobiegłam do placu smoczej zgody.Jak na środek września było wyjątkowo ciepło.
Spojrzałam na wielką magiczną klepsydrę.22°C ale ciepło!
Sama klepsydra działała w następujący sposób
Był to kamienny plac z fontanną na środku.
Fontanna owa była magiczna.

Kiedy byłam mała bardzo lubiłam słuchać legendy z nią związaną.
Sama fontanna przedstawiała  magiczne stworzenia:
Elfa,smoka, jednorożca, gnoma, goblina,skrzata,feniksa,syrenę, krasnala
i centaura.
Wszystkie te istoty przedstawiały symbol jedności i równości wszystkich istot magicznych, nawet tych które nie były wykute w kamieniu z którego owa fontanna była zbudowana.

Legenda
"Na terenach gdzie teraz leży hogwart dawno temu wyrosło wielkie drzewo.
Zamieszkiwały je setki tysięcy magicznych istot, takich jak wykutych w naszych czasach na fontannie.
To były czasy kiedy hogwart istniał tylko w głowach założycieli , a zakazany las to była ledwie mała polanka.
Nikt też nie wiedział że to tam powstanie zamek.

Ale stało się a drzewo ścieli ,a fundamenty zamku nadal porastają korzenie.

W środku drzewa była dziupla , dokładnie na wysokości koron drzew w zakazanym lesie.
W dziupli owej mieszkała wiedźma.
Dowiedziała się ona że drzewo ma zostać zniszczone.
Wtedy ,by uchronić magiczne stwory, stworzyła magiczne klucze.
Dzięki kluczą można było przenosić się
ze świata równoległego takiego w którym żyją ludzie i elfy , do światów gdzie mieszkają syreny i cieszą się wolnością tam gdzie nie ma ludzi.
Jednak klucz zaginął podczas budowy Hogwartu.

I od tego czasu elfy i inne stwory są
nękane w świecie gdzie nie są szczęśliwe"

Legenda nie była  może zbyt pogodna , ale wszystkie elfy w nią wierzyły.

Gdy doszłam do jednej z ławek otaczających tą tryskającą rzeźbę dobiegła do mnie moja FBF (po elfiemu ten skrót oznacza fantasty best friends).
-Co tak uciekasz Aura.-zapytała Violetta.
Viola ,tak jak większość elfów nazywała mnie Aura, a ją Viola.

-Trzeba zrobić zbiórkę pieniędzy na koncie klasowym żeby załatwić ekipę która nam wyczaruje klimę.-powiedziałam na jednym wydechu i jęknełam.
-nie da się tak żyć.-dodałam.
Wiem.-powiedziała.
Tak przy okazji to wpłaciłaś te galeony do skarbca klasowego?-zapytałam.
W krainie elfów obowiązywała waluta czarodziejów.
-Tak.-odpowiedziała.
Mało elfów zostało w lesie.
Większość jóż dawno opuściła las i przeniosła się do miast , by żyć jak zwykli czarodzieje.
W odróżnieniu od na przykład goblinów, elfy nie różniły się niczym od  
czarodziejów poza tym że miały szpiczaste uszy i połowa populacji mieszkała w lasach całej europy.
Miały one magiczne różdżki tak samo jak ludzie , jedli to samo , często nawet elfy z lasów wybierały się do miasta na ulicę pokątną i nie tylko.
Dzieci elfów uczęszczały do Hogwartu.
Ale dużo również było uczonych przez rodziców.

Ja i Flora na przykład uczęszczamy do elfiej szkoły.

Ja i Flora na przykład uczęszczamy do elfiej szkoły

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   ***

Nasza wioska była dość często odwiedzana przez czarodziejów w porównaniu do innych.
Na środku owej wsi leżał plac smoczej zgody. Wokół placu znajdowały się
ratusz,bank,muzeum i różne inne budynki takie jak restauracje czy sklepy.
Za sklepami były ścieżki i domy , a na obrzeżach wioski szpital i szkoła.

Według mnie nasze miasto było cudowne.

                                                                        
✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨

elfy z zakazanego lasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz