To było wczoraj ale chuj
A więc tak...
Była ostatnia 8 lekcja, historia. Ja jak zawsze nie słuchałam bo odkąd mamy nowa babę to się nei da bo ona pierdoli tylko i pierdoli. (Nie jak pan rafał(Rlaczego pań odszedł(zawsze uczyliśmy się z prezentacji😭))) i moja była koleżanką którą dalej myśli że się przyjaźnimy pokazała mi palcem na ławkę w której siedzi taki jak my to mówimy "Gongi" albo "Gong" (od nazwiska) miała słuchawki w uszach co nie.
Ale do sedna
Był środek lekcji a on wystukiwał jakiś rytm na ławce. Pani gadała i nawet kilka razy na niego popatrzyła Ale chyba ślepa jakąś jest czy coś. I on w pewnym momencie zaczął walić w głowę kolegi z ławki i śpiewać jakąś piosenkę.
Ja się dusiłam tam bo pani siedziała odwrócona do tablicybi pisała a wszyscy z tylusnie śmiali tak samo jak ja i typiary z ławki przed
Będą z niego xD