Rozdział 2

1 0 0
                                    

Weekend upłynął Lilii w niepewności. Słowa Gabriela nie dawały jej spokoju. Co miał na myśli, mówiąc, że "jeszcze się dowie"? Próbowała wyrzucić tę rozmowę z głowy, ale nie było to takie proste. Coś w tym chłopaku sprawiało, że nie mogła przestać o nim myśleć.

W sobotę wieczorem, kiedy siedziała z rodzicami w salonie, jej telefon zawibrował. Wiadomość od Oli.

**Ola**: "Liluś! Wbijasz dzisiaj do nas? Impreza u Kuby się rozkręca, a ja tu sama bez Ciebie! :( Gadałam z kilkoma dziewczynami o Gabr... no wiesz kim. Czaisz, nikt o nim nic nie wie! Totalny enigma. Przyjdź, musimy to obgadać!"

Lilia westchnęła. Ola od zawsze była najbardziej towarzyską osobą, jaką znała. Lubiła być w centrum uwagi i szukać sensacji tam, gdzie inni ich nie widzieli. A Gabriel, oczywiście, stał się dla niej nowym tematem do plotek.

Lilia odpowiedziała krótko: **"Nie dzisiaj, jestem zmęczona. Może jutro?"**

Zasnęła wcześnie, ale sen nie przyniósł jej spokoju. Śniło jej się, że błąka się po opustoszałej szkole, a w każdym korytarzu czuła Gabriela – jakby jego cień podążał za nią, nigdy nie będąc daleko, ale zawsze tuż za rogiem, poza zasięgiem wzroku. Budziła się kilkukrotnie, spocona i z niespokojnym sercem, aż w końcu postanowiła wstać.

W poniedziałek rano była jeszcze bardziej rozdrażniona niż zwykle. Nie pomagało to, że Ola od razu po wejściu do szkoły zaczęła mówić o Gabrielu.

— Lila, musisz mi powiedzieć, co się działo po szkole! – Ola niemal piszczała z ekscytacji. — Widziałam, że z nim rozmawiałaś! Cała szkoła mówi, że widzieliście się na ulicy. Opowiadaj!

Lilia zmarszczyła brwi. Cała szkoła? Jakim cudem? Nie minęły nawet dwa dni, a już wszyscy wiedzieli o krótkiej wymianie zdań z Gabrielem. Mimo że Ola była jej najlepszą przyjaciółką, nie chciała jej mówić wszystkiego. Coś w tej sytuacji wydawało się zbyt osobiste, zbyt... dziwne.

— To nic takiego — skłamała, starając się zabrzmieć obojętnie. — Po prostu szliśmy tą samą drogą. Prawie w ogóle się nie odezwał.

Ola wydęła usta, wyraźnie niezadowolona z takiej odpowiedzi, ale nie naciskała.

— No dobra. Ale coś mi tu nie gra. Wiesz, że on praktycznie z nikim nie rozmawia? Wszyscy go obserwują, ale on zachowuje się, jakby to go w ogóle nie obchodziło. A ten tatuaż... — Ola zatrzymała się, jakby odkryła coś ważnego. — Widziałam, że to jakiś symbol, ale nie wiem co oznacza. Na pewno coś ciekawego.

Lilia nie chciała tego słuchać. Nie chciała się tym zajmować. Nie miała pojęcia, kim był Gabriel, ale wiedziała, że coś w nim sprawiało, że jej serce biło szybciej, a to nie mogło wróżyć niczego dobrego.

Kiedy dotarły do klasy, Gabriel już tam był. Siedział na swoim miejscu, jak zawsze spokojny, jakby wszystko wokół go nie interesowało. Lilia szybko usiadła na swoim krześle, starając się nie patrzeć w jego stronę, ale poczuła na sobie jego wzrok. Uniosła głowę i ich spojrzenia spotkały się na krótką chwilę. Tym razem w jego oczach dostrzegła coś więcej niż chłód. Jakby badał ją, analizował każdy jej ruch.

Lekcja minęła, jak zawsze, w milczeniu. Gabriel nie odzywał się ani słowem, ale jego obecność sprawiała, że Lilia nie mogła się skupić. Wszystko w niej krzyczało, że powinna trzymać się z dala od niego, ale jednocześnie coś przyciągało ją do niego coraz bardziej.

Po lekcjach, kiedy zbierała się do wyjścia, usłyszała za sobą niski głos Gabriela.

— Lilia.

Zatrzymała się, odwracając się w jego stronę. Stał tuż za nią, a jego twarz, choć nadal spokojna, miała teraz coś, czego nie potrafiła rozszyfrować.

— Musimy porozmawiać — powiedział, patrząc jej prosto w oczy.

— O czym? — zapytała, starając się zachować spokój, choć jej serce zaczynało bić coraz szybciej.

Gabriel spojrzał w bok, jakby zastanawiał się, jak to ująć.

— Nie tutaj. Spotkajmy się dzisiaj wieczorem, za szkołą. Będzie ciszej.

Lilia zamrugała, nie wiedząc, co odpowiedzieć. Dlaczego miałaby spotkać się z nim po szkole? I dlaczego miałoby być cicho? Jakaś część jej umysłu podpowiadała, że to zły pomysł, ale inna – ta, która od pierwszego momentu była zafascynowana Gabrielem – chciała się dowiedzieć, co takiego ma jej do powiedzenia.

Zanim zdążyła odpowiedzieć, Gabriel odszedł, zostawiając ją z tysiącem pytań. Coś zaczynało się zmieniać. I choć Lilia próbowała się przed tym bronić, wiedziała, że ten wieczór może być początkiem czegoś, czego nie będzie mogła cofnąć.

Zakazana Gra Serc Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz