3

156 12 6
                                    

Droga do szkoły mineła szybko, całą drogę gadałam z Cameronem o wszystkim i niczym. Gdy już znajdowaliśmy się przed szkołą, znowu moje miejsce było zajete. Ma szczeście że przyjechałam z Dallasem. Wyszłam z samochodu, po czym z przyjacielem pokierowałam się w stronę szkoły. Odłożyłam plecak pod sale. Po kilku minutach znalazłam moją paczkę, przywitałam się z każdym z nich.

- I co tam z tym "nowym"- zapytała Ashley

-Dziś też zajął moje miejsce.- burknełam.

- Chyba on naprawde chce mieć piekło w tej szkole.- odpowiedział Zack.

- Nie wiem, ale lepiej żeby dzisiaj przyszedł.-

- Dobra, nie przejmujmy się teraz nim, kto chce piwo??- zapytała z uśmiechem Jenny.

Wszyscy razem wyszliśmy z szkoły i pokierowaliśmy się na parking gdzie wypiliśmy piwo suchając muzyki z auta. Na dzwięk dzwonka skierowaliśmy się do szkoły na lekcjie, pierwsze dziś miałam wychowanie fizyczne. Przebrałam się mój strój składający się z krótkich, granatowych spodenek i białego t-shirtu z napisem "workout". Po przebraniu się w moje rzeczy, wziełam jeszcze bidon i skierowałam się na sale. Zaczeliśmy już rozgrzewkę, na początek mieliśmy zrobić 10 okrążeń, nie był to dla mnie większy wysiłek, bo mam dobrą kondycje, no wiecie, jak się jest w gangu jakoś trzeba umieć biegać, a ja od zawsze lubiłam w-f. Po okrążeniach było rościąganie, za każdym razem jak się schylałam byłam obserwowana przez chłopaków, haha już widzę jak teraz zabija wzrokiem wszystkich Cameron. Po skończonej rozgrzewce mieliśmy pograć w siatkówke jak zawsze wybierali Cameron i Harry (kapitan szkolnej drużyny). Byłam w drużynie z Cameronem, przeciwna drużyna zwyciężała dwoma punktami, ale jeszcze była dużą szansa nadrobienia. Mecz skończył się przegraną, ale ją się szczególnie nie przejmowałam była to różnica jednego rzutu. Gdy nauczyciel pozwolił wyjść wszyscy udaliśmy się do szatni. Dallas czekał na mnie przed szatnią, gdy do niego dotarłam ruszyliśmy razem w kierunku korytarzy szkolnych, by położyć plecaki przed salą. Postanowiliśmy jeszcze nie wchodzić do sali wiec, poszliśmy na dziedzinieć szkolny.

- Chcesz dziś przyjśc do mnie?- Zapytał chłopak.

-Czemu nie? Zresztą nie mam dziś nic do roboty.-

- U mnie bedzie pełno rzeczy do roboty.- Mówiąc to Cameron zaczoł poruszać śmiesznie brwiami.

- Idioto przestań, jeszcze mi siary narobisz.-

Całą przerwę przekomarzałam się z Dallasem, chłopak ciągle fantazjował co może robić ze mną, a ja na niego krzyczałam. Poszliśmy pod nasze sale i się pożegnaliśmy. Teraz miałam matematyke, mój ulubiony przedmiot, czujecie ten sarkazm? Oczywiście pani Colie musiała wziąść mnie do odpowiedzi. Słabo mi poszło ponieważ matematyka to moja pięta archilesowa.

- Stone, a ty gdzie się wybierasz, jeszcze z tobą nie skończyłam.- powiedziała mi matematyczka.

- No dobrze wiec, sucham co tam pani ma tak ważnego do powiedzenia, czyżby nowe ploteczki świeżo z kościoła?- spytałam śmiejąc się.
Cała klasa z mojej odpowiedzi zaczeła się chichrać, oprócz Colie, ona zrobiła się cała czerwona ze złości.

- Nina dość!- wrzasneła.

- Jak bedziesz wciąż się tak odzywać będę zmuszona zadzwonić do twoich rodziców.-

- A niech pani dzwoni.- odpowiedziałam.

- I zapyta się co jest na obiad.- dodałam z kpiną.

Matematyczka tylko burkneła pod nosem coś co brzmiało "mam już dość".

- Siadaj Nina.-

- A i masz poprawić oceny, skoro w odzywkach jesteś taka mądra, to naucz się też taka być na lekcji. Jutro dam ci sprawdzian, na poprawe ocen i się naucz, bo już dopilnuje by ta główka troche pomyślała.-

Usiadłam do ławki nawet nie przejmujac sie tym że jestem strasznie głośna. Zaraz po mojej "rozmowie" z nauczycielką był koniec lekcji. Wyszłam z sali z prętkością światła a za dzwiami na kogoś wpadłam.

- Uważaj kurwa jak chodzisz.- krzyknełam.

- To ty na mnie wpadłaś, czyli jednak wszystkie dziewczyny na mnie lecą.- odpowiedział chłopak.

Spojrzałam w górę i kogo zabaczyłam no kogo.......Luka, który do mnie się uśmiechał. Szybko wstałam wytrzepując niewidzialny kurz z siebie, i podeszłam do niego. Przyłożyłam mu z pięści w nos, chłopak na cios sie lekko zachwiał i zapytał.

- A to za co?-

- Kurwa jeszcze nie wiesz?! Takie teksty nie do mnie, gnoju.- wrzasnełam.

-Mogę wiedzieć kim jesteś? żebym cię na przyszłość unikał.-

Japierdole "żebym się na przyszłość unikał"?? Tak do mnie?, nie powiem strasznie mnie wkurwił i ledwo powstrzymałam się od walniecia w niego, ale za to zaśmiałam się gardłowo.

-Jaa? Ojj bidoku nikt ci mnie nie przestawił?? Jestem Nina Stone.-

-Ta która zrobiła afere na cała szkołe z powodu mniejsca na parkingu?- spytał śmiejąć się.

Nie to teraz to ponim, już chciałam na niego ruszyć lecz zatrzymała mnie reka położona na moim ramieniu, szybko się odwruciłam i zobaczyłam Dallasa, który bez dzwiecznie mówi "odpuść, nie teraz" kiwnełam lekko do niego i mnie puścił, ale za to objął ramieniem.

- Tak to ja, ach jak miło że dziś miałeś się z nami w tej sprawie pojawić.-

- No tak, otórz powiem ci jedno, nie będę parkować gdzieś indziej tylko dlatego bo taka diva jak ty tam ma miejsce.-

Kiedy skończył zdanie razem z Cameronem rzuciliśmy się na niego i zaczeliśmy okładać pięściami. Cały korytarz ucichł patrząc na nasza bujkę. Nadle odciagneli nas Zack i Ashley, wstaliśmy i przyglądaliśmy się blondaskowi.

- W stołówce wszystko opowiadacie, bo nas chyba coś omineło.- powiedziała Ashley.

Chłopak był nie przytomny podeszłam do niego i wyciągnełam z ust kolczyk, nie powiem było to obrzydliwe i wyrzuciłam do kosza.

- Wy.- Cameron pokazał palcem na uczniów.

- Ani słowa.- dokończyłam.

- Albo skończycie jak on.- powiedział Zack pokazując na Luka.

Razem z Dallasem, Zack'iem i Ashley zanieśliśmy chłopaka do pielegniarki pod pretekstem, że znaleźliśmy go takiego przed szkoła, oczywiście nie zbyt nam wierzyła, ale nikt nie miał dowodu, wiec przyjeła chłopaka i zadzwoniła po karetkę. Poszliśmy na reszte lekcji, ciągneły one się w nieskończoność a na dodatek wciąż byłam wkurwiona. Po lekcjach miałam jechać do Camerona ale prosiłam go by na chwile do mnie przyjechał, bo chciałam się przebrać. Gdy byliśmy już pod moim domem zaproponowałam chłopakowi by wszedł do domu, ale on powiedział że poczeka w samochodzie. Przebrałam się w biała bluzke w wzorki, granatowe rurki a do tego błękitny sweter, rozczesałam włosy i zrobiłam z nich koka. Wyszłam z domu i pokierowałam sie do samochodu.
-------------------------------------------------------
Tam tam tam ciekawe co będzie Nina robić z Cameronem xD Jeszcze przepraszam za błedy pewnie się zdarzą.

Pamietajcie o gwiazdkowaniu i komętowaniu, następny rodział postaram się szybko napisać buziaki❤

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 25, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Bad girl [Zawieszona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz