Życie Gorzkie Jak kawa
teraźniejszość
Po wejściu do kuchni zobaczyłam, moja współlokatorkę leżącą w ciemnej kałuży krwi.
Oczy zaszły mi łzami ponieważ to nie tylko dziewczyna mieszkająca ze mną to, też moja najlepsza przyjaciółka. Po pięciu minutach przyjechały służby. Wszyscy nasi sąsiedzi zlecieli się dowiedzieć co się stało . A ja siedziałam załamana na kanapie i płakałam, straciłam totalnie kontakt z rzeczywistością. Funkcjonariusze próbowali się ze mną skontaktować, ale nic do mnie docierało.
***
Minął tydzień od śmierci śmierci Victorii. Nadal ciężko przychodzi mi myśl ze ona nie żyje, ale to jest brutalna rzeczywistość. Ona nie żyła, jedynym tropem do złapania mordercy był ten typ z którym była umówiona, ale okazało się że to szef kawiarni w której pracowała i po randce od razu poszedł do domu, a sąsiedzi to potwierdzili.
***
Właśnie minął miesiąc od śmierci mojej przyjaciółki. Zaczynałam wracać już do normalności Powoli też musiałam szukać pracy. Moim marzeniem była praca w kawiarni. Weszłam na stronę z ofertami pracy i szukałam idealnej dla mnie. Po pół godziny znalazłam idealne ogłoszenie dla mnie. Szukali młodej baristki do kawiarni która była od mojego mieszkania jakieś pięć minut. Od razu wzięłam numer ze strony i zadzwoniłam pod niego
- Dzień dobry, ja z ogłoszenia jako baristka- powiedziałam poważnym ale przyjaznym głosem.
- Dzień dobry. Oczywiście, czy ma Pani jakieś doświadczenie?- odpowiedział facet. Po głosie mogłam stwierdzić że ma jakoś 25 lat, nie był on stary.
- Tak, pracowałam pracowałam w kawiarni, W moim rodzinnym mieście- wypowiedzenie tego zdania przywołało wszystkie wspomnienia z Minnesoty. Było to miasto z którym wiązałam dobre jak i zarówno złe wspomnienia.
- Dobrze, to przyjdź jutro, na dzień próbny i zobaczymy czy się nadajesz. Szczegółowe informacje wyśle SMS- powiedział facet i się rozłączył. Po pięciu minutach dostałam wiadomość, odczytałam ją i poszłam do kuchni.
Po wejściu zobaczyłam Bittera który stał, przy misce i miauczał więc podeszłam i dosypałam mu jedzenia. Kot zaczął jeść, kucnęłam i zaczęłam głaskać go po grzbiecie. Po chwili wstałam i zaczęłam sobie robić jedzenie Otworzyłam szafkę i wyjęłam makaron i gotowy sos do spaghetti. Nastawiłam wodę na gaz i odpaliłam palnik na patelnie. Wzięłam telefon i zaczęłam oglądać tik-toka do momentu aż woda się zagotowała. Wsadziłam makaron i wylałam sos na patelnię. Po 10 minutach moje jedzenie było gotowe. Usiadłam przy wyspie w kuchni i zaczęłam jeść. Podczas jedzenia złapała mnie okropna nostalgia. Usiadłam na miejscu które zawsze zajmowała Victoria. Przypomniało mi się jak wspólnie gotowałyśmy albo się wygłupiałyśmy. W pamięci zapadła mi najbardziej sytuacja z robieniem pizzy.
Był zimny grudniowy wieczór. Vic i ja oglądałyśmy razem serial. Aż nagle postanowiła że zrobimy jakieś jedzenie. Ja chciałam zamówić ale ona się nie zgodziła, powiedziała że dawno niczego razem nie robiłyśmy i teraz upieczemy same pizze. Ja nie chciałam na początku bo byłam zmęczona. Ona nigdy nie rozumiała że studia prawnicze nie są łatwe, ponieważ chciała zostać aktorka więc miała więcej luzu. Po pięciu minutach namawiania mnie uległam. Stałyśmy w kuchni i szykowałyśmy składniki. Schyliłam się by z dolnej szafki wyjąć oliwę z oliwek. Wyprostowałam się i spojrzałam na dziewczynę. Zobaczyłam jak bierze zamach i oberwałam czymś, stałam w osłupieniu spojrzałam na koszulkę, okazało się że to była mąka. Nie pozostałam jej dłużna, szybkim ruchem zgarnęłam pojemnik z mąką i rzuciłam nią w dziewczynę. Przez chwile poczułam dezorientacje do czasu aż poczułam jak ktoś mnie oblewa. Spojrzałam na nią, a dziewczyna w jednej chwili wybuchła śmiechem. Wzięłam butelkę z oliwą, odkręciłam ją i wylałam na dziewczynę. Teraz to ona spoważniała a ja wybuchłam śmiechem. Dziewczyna po chwili dołączyła do mnie. W końcu nie zrobiłyśmy tej pizzy. Wzięłyśmy uprażyłyśmy w końcu popcorn i wróciłyśmy.
CZYTASZ
Sweet And Bitter Coffe
RomanceClara nie spodziewała się ze zwykła praca w kawiarni może tak namieszać w życiu. Po zwolnieniu z dwoch poprzednich prac Clara traci nadzieje ze moze sie w jej życiu wydażyc coś pozytywnego.