Projekt

6 2 0
                                    

   pov Violetta :

 Cóż, po wczorajszym, bardzo niezręcznym spotkaniu z Lloydem, zapoznałam się z resztą grupy  oraz moimi współlokatorkami. Otóż dzieliłam pokój z Lea (siostrą Maxa) i Aurorą. Lea miała kruczoczarne włosy, błękitne oczy oraz jasną karnację, a Aurora była blondynką, o lekko kręconych włosach i bursztynowych oczach, obie ubrane były w dresy. Z chłopaków, prócz Lloyda zapoznałam się z Maxem i Nickiem (chłopakiem Lea'i). Max był brunetem o falowanych włosach, a siedzący obok niego kolega, grający na konsoli miał niebiesko-szare oczy, a jego kasztanowe włosy odbijały się na bladej cerze. Dopiero wtedy przyjrzałam się uważnie Lloydowi, w jego uszach dostrzegłam srebrny kolczyk, a niektóre paznokcie były pomalowane w kolorze zielonym. Niestety, Aurora okazała się być strasznie natrętną osobą, Lea była flegmatyczna, to w niej na chwilę obecną polubiłam. Gdy poszłam spać miałam chwilę spokoju. Rano wstałam jak najwcześniej by się ogarnąć, po to by nie spotkać moich ,, przyjaciół '' oraz by znaleść odpowiednią sale lekcyjną. Ubrałam się w szkolny mundurek, włosy zostawiłam rozpuszczone, a na ramię zarzuciłam torbę z książkami. Udałam się do sali numer 26 gdzie miała się odbyć lekcja biologi. Po wejściu do sali zobaczyłam Lea siedzącą z rudowłosą dziewczyną oraz Aurorę, która z ostatniej ławki zaczęła mi machać.

- Choć tu Violetta! Usiądziesz ze mną - oznajmiła entuzjastycznie dziewczyna. Otóż ja powolnym krokiem podeszłam do dziewczyny, by usiąść obok niej. Myślałam, że dziewczyna nie będzie się odzywać, albo gadać o czymkolwiek, no bo znamy się dopiero jeden dzień... nie, nic z tych rzeczy. Dziewczyna prawie od razu zaczęła swój monolog.

- Łał! Nie mogę uwierzyć, że mamy nową uczennicę w naszej klasie. Sądziłam ze na dwóch ostatnich latach nikt nie dołączy, a tu oroszę jaka niespodzianka. Na pewno polubisz wszystkich, szczególnie osoby z naszego skrzydła - nawijała - Choć nie wiem jak Lloyd, słyszałam o waszej wczorajszej bójce. Było grubo, ale z czasem załapiecie kontakt - rzekła.

- Tiaaa ... wątpie by to była przyjaźń na lata - powiedziałam.

- W ogóle wiesz, że pobiłaś się z jednym z najpopularniejszych chłopaków w szkole? - zapytała.

- Najpopularniejszym? - powtórzyłam.

- Tak, jest chyba w top 5 lub 10, nie jestem pewna, możesz zobaczyć na moim blogu - dodała.

- O, prowadzisz bloga, jak super - oznajmiłam sarkastycznie.

- Tak, właśnie tam znajdziesz wszystkie dramy jakie dzieją się w naszym liceum - powiedziała.

Chciałam coś jeszcze dodać, ale zadzwonił dzwonek i reszta osób weszła do klasy wraz z nauczycielem. To co rzuciło mi się w oczy, to gdy Lloyd przepychał się w drzwiach z jakąś dziewczyną.

- Witam moi drodzy w nowym roku szkolnym - zaczęła kobieta - Dla tych, którzy mnie jeszcze nie znają,  nazywam się Poppy West, będę waszym nauczycielką biologi. Tak jak co roku będziemy robić projekt na daną kategorię - oznajmiła z uśmiechem na twarzy.

- Znowu, nie możemy w tym roku sobie odpuścić - jęknął Max z ławki pod oknem, obok którego siedział Lloyd.

- Niestety nie. - powiedziała z powagą nauczycielka.

- To ja pracuję z Maxem - rzekł blondyn.

- O, nie. W tym roku ja was dobiorę w pary. Po tym co się działo na ostatnim projekcie nie ma mowy - odrzekła.

- A co się ostatnio wydarzyło? - zapytałam Aurorę.

- Cóż, to długa historia. Ale mówiąc w skrócie, chłopaki zrobili coś w stylu bomby - wyszeptała. Na mojej twarzy pojawił się wyraźny szok, bo dziewczyna tylko się zaśmiała, a w mojej głowie miałam tylko jedną myśl - w tym zakładzie karnym przebywają psychopaci.

- Tak, więc... Max ty będziesz z Aurorą, Lea z Dylanem, Nick... - tak prawie całą lekcje wybierała pary, a ja się w pewnym momencie wyłączyłam, gdy nagle ...

- No i zostali nam Violetta i Lloyd - oznajmiła.

- Coo? - powiedziałam na całą klasę. Nie mogłam w to uwierzyć. Nie dość, że chodzę z nim do klasy, dziele z nim salon, to jeszcze muszę z nim robić projekt.

- Tak Violetto. Waszym tematem będzie rozwój człowieka. Macie 3 tygodnie - powiedziawszy to zadzwonił dzwonek. Chciałam spróbować z nią o tym porozmawiać, ale uprzedził mnie blondyn.

- Można zmienić parę? - zapytał.

- Nie - odpowiedziała.

- Czemu? - dopytałam.

- Posłuchajcie, nie wiem co macie do siebie, ale skoro macie razem 2 tygodnie kozy, to bedzie mieli dodatkowe godziny pracy nad projektem - ciągnęła - Ale, miłej nauki wam życzę - uśmiechnęła się przy tym bardzo sarkastycznie, zabrała swoją torbę i wyszła.

- Aha - powiedział do siebie i udał się na korytarz tak jak ja. Przy okazji poszłam szukać mojej szkolnej szafki, która znajdowała się obok A U R O R Y. Lepiej już być nie może.

- Ale, zrządzenie losu z tym projektem co nie? - zapytała.

- Tiaaa - burknęłam.

- Wiem, że bycie nowym nie jest fajne - zaczęła. Aż się bałam pomyśleć co powie dalej.

- Ale trzeba się otworzyć na nowe znajomości jeśli chcesz, mogę oprowadzić cię po szkole - ciągnęła dalej.

- Wiesz co, nie dzięki - rzekłam.

- A, okej to widzimy się w saku numer 67 na histori - oznajmiła i ruszyła korytarzem. Wtedy zdałam sobie sprawę, że jestem pod salą numer 26.

- Ej, poczekaj jednak skorzystam z twojej propozycji - podbiegłam do dziewczyny, a ta tylko się uśmiechnęła. Reszta dnia mienia całkiem przyjemnie. Nawet z czasem polubiłam Aurorę. A z Lloydem umówiłam się na sobotę w szkolnej bibliotece.

Narazie wieje nudą, ale spokojnie wszytko się rozkręci. Mam nadzieję, że wam się podobało. Zapraszam was na mojego tik toka  violetta_and_book :)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 3 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tego roku wszystko się zmieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz