Prolog

2.6K 263 25
                                    


Pod osłoną nocy stoję przy oknie i piję drinka. Światło księżyca delikatnie oświetla pokój, rzucając długie cienie na ściany, cisza otula mnie z każdej strony, chociaż w głowie panuje totalny chaos. Wpatruję się w obraz mojej zmarłej żony, który wisi nad kominkiem. Jej uśmiech wciąż wydaje się żywy, jakby za chwilę miała wejść do pokoju i pogrozić mi palcem za moje ponure myśli. Dzisiaj mijają dwa lata od dnia, kiedy odeszła. Dwa lata, a jej nieobecność wciąż jest jak świeża rana. Wspomnienia jedno po drugim przewijają mi się w głowie, atakują agresywnie, ponownie spychają mnie w przepaść rozpaczy, choć tak usilnie staram się pozostać na powierzchni. To trudne, kiedy tęsknota odbiera mi dech. Była taka dobra, piękna, troskliwa. Z obrazu patrzy na mnie z szerokim uśmiechem, w jej oczach tańczą iskierki szczęścia. Wśród pola słoneczników wygląda na radosną, pełną życia.

Życia, które niespodziewanie jej odebrano.

Tego deszczowego, wyjątkowo paskudnego dnia, telefon zadzwonił tuż po czwartej po południu. Nigdy nie zapomnę zatroskanego kobiecego głosu informującego mnie o tym, co się wydarzyło. Stałem jak sparaliżowany, gapiłem się w przestrzeń, a obraz przed oczami zaczął się rozmazywać. Czułem, jak grunt osuwa mi się spod stóp, jakby ktoś jednym ruchem wyrwał mi serce z piersi. Ta jedna chwila zniszczyła wszystko.

Dwa lata później nadal budzę się z jej imieniem na ustach. Nadal pamiętam malutką bliznę pod okiem, jej słodki głos, dotyk delikatnych dłoni, pocałunki. Robię, co w mojej mocy, by znaleźć sens w tym, co zostało. Uczę się życia na nowo, choć jej brak jest jak przepaść, której nie da się zapełnić. Ale nie mogę wiecznie otaczać się murem, ukrywać przed światem. Bo mimo, iż Hannah odeszła na zawsze, jest jeszcze ktoś, dla kogo muszę przetrwać. Nasza córka. 



***
Witam was serdecznie! :) 
Przybywam do was z nową historią, zupełnie inną niż te, której mam na swoim koncie. Spokojną, emocjonalną, która mogła wydarzyć się naprawdę. Nie znajdziecie tutaj pościgów, strzelanek, mafii, ani nic w ten deseń ;) Spotkacie za to zagubionego głównego bohatera, silną kobietę, która będzie o niego walczyć i... słodką dziewczynkę, która pragnie mieć mamę. 

Jutro wleci pierwszy rozdział :) 

GDYBYŚ NIE ISTNIAŁAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz