1

1 0 0
                                    

Leyla:

Zostałam brutalne obudzona przez moją młodszą siostrę.

- Leyla! Nie uwierzysz - wskoczyła mi na nogi w łóżku na co tylko się skrzywiłam.

Uśmiechnęłam się blado do niej próbując przyzwyczaić się do światła słonecznego.

- Co się stało Stella ? - podniosłam się do pozycji siedzącej.

- Mama z tatą kupili mi bilet!

- Na Marsa ! Super wreszcie przestaniesz mnie budzić w środku nocy!

- Przecież jest już 10! Wstawaj!

Nie słuchając jej obróciłam się i próbowałam spać dalej jednak ona wciąż nie dawała za wygraną.

- Idziemy razem! Taki był warunek rodziców ! Idziesz ze mną jutro na koncert Liam'a Payne i Harrego Styles ! Rozumiesz ! - krzyczała mi do ucha.

Przyrzekam, że ta 15 latka zaraz wyprowadzi mnie z równowagi.

- Pójdziesz ze mną prawda? - zapytała smutno.

- Tak pod warunkiem, że zostawisz mnie teraz w spokoju. Jest sobota Stella ja chcę spać ! - krzyknęłam.

Jednak po chwili usłyszałam kroki już wiedziałam co dalej się wydarzy. Do pokoju wpadła mama.. to już po spaniu dzięki Stella pomyślałam i znów się podniosłam do pozycji siedzącej.

- Leyla nie starczy ci już spania? Jest 10:30 i trzeba by było już wstać nie sądzisz ?

- Tak jasne gdybyście jeszcze poczekali z tym biletem nie było by problemu.

- Leyla!

- Jak ona przylazła mi i skacze po moim łóżku i drze mi się nad głową to dobrze !

- Stella wyjdź z pokoju siostry.

- Dziękuję a jeżeli pozwolicie to wrócę do spania dobranoc.

- O nie młoda panno wstajesz sama wszystkiego robić nie będę ! Wstajemy ! - ściągnęła ze mnie kołdrę.

- Mamo byłam w pracy 12 godzin przyszłam o 6 rano i myślisz że te pieprzone 3 godziny mi starczą? Poza tym mam iść na ten głupi koncert z gówniarzem jutro na który wkręciliście mnie siłą.

Mama jedynie westchnęła i wyszła z pokoju policzyłam do 5 i do pokoju wpadł ojciec.

- Wstawaj! Matka nie jest robotem żeby robiła za ciebie wszytko masz 25 lat ! Raz dwa i widzie cię na dole!

Z nim nie było dyskusji skoro przyszedł powiedział swoje znaczy to jedno uroczystość. Zaś coś zaplanowali są na tyle bogaci żeby zatrudnić sobie sprzątaczkę na weekendy nie tylko na cały tydzień. Masakra. W końcu wstałam z łóżka zmęczona ale z ojcem nie wygrasz. Nie ma szans. Weszłam do łazienki w moim pokoju i wzięłam prysznic przebrałam się w czarne leginsy i niebieską tunikę. Włosy spięłam w koka po czym wyszłam z pokoju mijając moją nieznośną siostrę. Ależ ona jest wkurzająca.

- Wstałaś jednak?

- Jak widzisz.

Pokiwałam na nią głową i weszłam do kuchni gdzie krzątała się mama z kucharką. Teraz to już miałam pewność, że ktoś się zjawi.

- Kogo dziś się spodziewamy?

- Rodzice Maxa.

- Znowu będziecie chcieli omówić nasz ślub?

- To jest małżeństwo dobre dla ciebie.

- Ta chyba dla waszych interesów.. nie znam go a wy każecie mi się z nim żenić serio? Mamy 21 wiek za rogiem 22 a wy jak w średniowieczu.

- Skończ dyskusje Leyla - usłyszałam za sobą groźny głos ojca.

- Mam tego dość ! Rozumiecie ! Chce mężczyzny z miłości nie z waszego wyboru!

- Na szczęście to my tu rządzimy.

- Nie będę tego słuchać - powiedziałam i ruszyłam na górę.

- Leyla wracaj - usłyszałam głos ojca.

Jednak on w odpowiedzi usłyszał trzask moich drzwi z pokoju.

Twoja na zawsze Liam i LeylaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz