IV

1 0 0
                                    

Delia wróciła do swojego domu pieszo, kiedy tylko taksówkarz odwiózł nas pod mój dom. Mieszkała kilka domów dalej, więc wolała się przejść niż podjeżdżać taksówką tak krótki dystans. Po pożegnaniu jej, otworzyłam drzwi domu. W środku pachniało lasagne, które uwielbiała moja mama. Michael robił je aby umilić mamie wieczór po męczącym dniu spędzonym w prokuraturze. To musiało oznaczać, że mama serio była zmęczona i w złym nastroju.

Przekroczyłam próg jadalni, w której przy stole czekała już mama i Nigel. Michael kończył przygotowywać danie w kuchni, która była połączona z jadalnią. Przeniosłam wzrok z powrotem na mamę. Jej czarne włosy odstawały do góry, tak jakby były napuszone, a twarz opierała na dłoni. Miała mocno podkrążone oczy, co wskazywało na to, że była okropnie zmęczona. Wyglądała, jakby całe życie i radość z niej uciekła.

- Cześć, mamo. - powiedziałam, siadając przy stole.

- Cześć, Lar. Jak w szkole? - zapytała, wymuszając uśmiech.

- Nie mam szkoły. Wczoraj rano było zakończenie roku. - odpowiedziałam.

- Oh, naprawdę? Wybacz, jestem ostatnio trochę rozgarnięta. - mama uniosła brwi do góry.

- Masz dużo pracy, prawda? - spytał Nigel.

- Bardzo, do tego dosyć utrudnioną. - westchnęła głęboko.

Nigel chciał jeszcze o coś zapytać, ale wtedy Michael postawił przed nami talerze z estetycznie podaną lasagne. Podziwiałam go, że chciało mu się tak wszystko ładnie podawać, mi by się nie chciało.

Lasagna ładnie pachniała i parowała ciepłem, co jeszcze bardziej zachęcało do skosztowania obiadu Michaela. Nigel już włożył pierwszy kęs do ust i delektował się smakiem dania. Przez chwilę jedliśmy w absolutnej ciszy, którą postanowiłam przerwać.

- No, to jak tam w pracy, mamo? - spytałam.

Michael siedzący obok mnie wbił wzrok w talerz, a Nigel, który siedział naprzeciwko mnie spojrzał na mnie jak na kosmitkę i pokręcił głową. Chyba chodziło mu o to, że nie powinnam zadawać tego pytania.

- Jestem zmęczona, nie chcę o tym rozmawiać. - odpowiedziała.

- Wow, aż tak źle? - zdziwiłam się.

Wszystkie trzy pary oczu skierowały się na mnie. Nigel i Michael patrzyli na mnie ze współczuciem, a mama spoglądała na mnie gniewnym spojrzeniem.

- Tak, aż tak źle! W domu wcale nie lepiej, bo wszyscy pytają mnie w kółko o to samo! Hej, Leticia, jak tam w pracy? Letty, rozwiązałaś już sprawę tego mordercy? Mamo, opowiesz jak było w pracy? Nie, kurwa, nie opowiem! Dajcie mi święty spokój. To, że pracuję nad tą sprawą nie znaczy, że wam o niej opowiem! - wybuchła.

- Nie wrzeszcz na mnie! Spytałam tylko o twoje samopoczucie, a ty już na mnie naskakujesz! - oburzyłam się.

- Przecież widzisz, że jestem zmęczona! Oślepłaś czy co? - krzyknęła jeszcze głośniej.

- To nie jest powód, żebyś na mnie wrzeszczała! - odparłam.

- Wszyscy mnie wkurwiacie. Ty, ty i ty! - pokazała na nas wszystkich palcem. - A także technicy i analitycy, którzy gówno robią, skorumpowani policjanci i jebany Kariniv! Dajcie mi spokój!

Mama odłożyła gwałtownie widelec i odsunęła krzesło od stołu. Wstała z impetem i poszła na górę, głośno przy tym tupiąc. Wymieniliśmy w trójkę spojrzenia i wróciliśmy do jedzenia. Tyle, że ja straciłam apetyt. Zawsze traciłam apetyt po kłótniach z matką. Czułam gorzki posmak w ustach i chciało mi się wymiotować na myśl o wzięciu do ust kolejnego kęsa.

FEEL THE TENSION (POPRAWIONE)Where stories live. Discover now