Rozdział I

7 3 0
                                    

Ten dzień nie zapowiadał się najlepiej, wstałam z  mocnym bólem głowy. Dlatego postanowiłam zostać w domu. Po wstaniu i wzięciu tabletek poszłam do łazienki jak co dzień i zrobiłam swoją pielęgnację.Leki powoli zaczęły działać i czułam się lepiej. Zeszłam do kuchni zjeść śniadanie.

Nasza kuchnia nie była duża na wprost jak schodzi się ze schodów jest duże okno a pod niewielki blat kuchenny na środku pomieszczenia jest wyspa przy której zazwyczaj każdy z nas je śniadanie.

Do zjedzenia zrobiłam sobie tosty z szynką i serem. Usiadłam przy wyspie i czekałam aż woda na herbatę się zaparzy zawsze do śniadania   muszę mieć herbatę. Gdy kończyłam jedzenie moja macocha weszła do salonu obok a z racji takiej, że salon mamy łączony z kuchnią łatwo ją było zauważyć jak wchodzi, przyszła z moją najmłodszą siostrą która nazywała się Róża. Była malutka bo dopiero co się urodziła miała niecały miesiąc.

Poprosiła abym się nią zajęła na czas aby ona coś zjadła. Ubrałam siostrę w cieplejsze ciuchy sama też się ubrałam założyłam na siebie spodnie baggy jeans i do tego sweterek biały z naszywanymi kokardkami. Wzięłam torbę spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i wyszliśmy na spacer. Nasze miasteczko było dość duże. Z racji że było rano nie jeździło dużo samochodów dla róży to dobrze bo szybko zasnęła. A ja miałam już spokój. Pochodziłam jeszcze chwilę z nią i wróciliśmy do domu. Tina już zjadła śniadanie a nawet zdążyła się przebrać z piżamy i pomalować. Oddałam Róże w ręce macochy a sama poszłam do swojego pokoju.

Była godzina trzynasta a ja nie miałam co robić. Wzięłam laptopa do ręki i włączyłam netflix'a przeglądałam seriale moją uwagę przykuł serial  „Outer banks" bardzo mnie zaciekawił i wydawał się fajny wcale nie oglądałam dla fabuły, wcale. Po obejrzeniu kilku odcinków wyłączyłam laptop i wzięłam do ręki telefon żeby sprawdzić czy nikt nie napisał weszłam w messenger i zobaczyłam wiadomość od mojej przyjaciółki Dolores

Od Dolores❤️:Hej chcesz się dzisiaj może spotkać? Jak skończę lekcje. Z tego co słyszałam nie było cię dzisiaj w szkole.

Od Dolores❤️:Napisz jak się czujesz!

Do Dolores: Hejka chętnie  się z tobą spotkam bo u mnie w domu takie nudy że umieram.

Do Dolores: I czuję się już dobrze. Dziękuję że pytasz🫶

Do Dolores: A i napisz o której chcesz się spotkać.

Na odpowiedź  nie musiałam czekać długo. Dolores nawet jak były lekcje cały czas używała telefonu i każdemu odpisywała a potem miała pretensje że nie wie o czym nauczyciel mówi.

Od Dolores❤️: lekcje kończę o 15.25 to o 16.00 możemy się spotkać. Pasuje ?

Do Dolores: Mi pasuje do zobaczenia buziaki 💋

Od Dolores❤️: buziaki

Do spotkania zostało jeszcze trochę czasu, więc postanowiłam posprzątać pokój. Poszłam do łazienki  po potrzebne rzeczy do sprzątania i zaczęłam sprzątać. Najpierw pościeliłam łóżko i poskładałam wyprane ubrania które wisiały na moim fotelu od biurka nie oszukujmy się kogo fotel nie robi za szafę lub wieszak proszę was . Następnie powycierałam kurze z mebli ,poodkurzałam i umyłam podłogę .Na sam koniec psiknęłam odświeżaczem do powietrza i zamknęłam pokój. Musiałam poczekać aż wyschnie podłoga żeby wejść potem i się przyszykować na spotkanie z przyjaciółką.

Po poczekaniu aż podłoga wyschnie weszłam do pokoju i otworzyłam szafę przez chwilę nie mogłam się zdecydować co na siebie włożyć ale postawiłam na białą spódniczkę i do tego beżowy top narzuciłam na to jeszcze ramoneskę i byłam gotowa. Na dół jak zeszłam to do torby  spakowałam wodę z cytryną i croissanta jeszcze na ostatnią chwilę przypomniało mi się że zapomniałam słuchawek ze stołu ale jak chciałam się wrócić moja macocha mi je przyniosła podziękowałam jej za to. Ubrałam na  nogi białe conversy i byłam gotowa.

Gdy zamknęłam za sobą drzwi wycisnęłam z torby telefon by napisać do Dolores gdzie się spotykamy.

Do Dolores❤️: Gdzie się spotykamy? Może jakaś kawiarnia co ty na to?

Od Dolores: Myślę że to dobry pomysł. Mam taką fajną za rogiem mojego domu. Wyślę ci lokalizację okej?

Do Dolores❤️: Okej tylko się śpiesz  bo nie jest za ciepło! 

Po chwili dostałam wiadomość z lokalizacją  od razu w nią weszłam i zaczęłam iść ze strzałką która mnie kierowała na miejsce naszego spotkania. Kiedy dotarłam do kawiarni mojej przyjaciółki jeszcze nie było zawsze musiała się spóźniać . Weszłam do lokalu i zajęłam nam miejsce podszedł kelner postanowiłam że zanim Dolores się zjawi to ja sobie zamówię małą kawę . Kelner przyjął moje zamówienie i odszedł od stolika. Nie musiałam czekać długo na kawę. Po pięciu minutach kawa już była do odbioru. Gdy ja się delektowałam kawą wzięłam telefon i napisałam wiadomość do przyjaciółki za ile będzie. Jednak ta mi nie odpisała.

Czekałam na odpowiedź jeszcze trochę czasu. Lecz nic nie dostałam. Pomyślałam, że może rozładował jej się telefon i nie może odpisać postanowiłam jeszcze chwilę na nią poczekać. Zbliżała się siedemnasta dwadzieścia jej dalej nie było. Nie czekałam już na nią po prostu wzięłam swoje rzeczy ze stolika poszłam zapłaciłam za kawę i wyszłam z kawiarni.

Przeszłam się na spacer dość długi spacer.

Przechodziłam obok placu zabaw gdzie bawiło się kilka małolatów. Tuż obok jakiegoś randomowego bloku była jakaś grupka meneli którzy pili alkohol. Boję się chodzić o późnych godzinach sama bo kto wie co przyjdzie do głowy takiemu człowiekowi jak tym. Szłam spokojnie próbowałam nie zwrócić na siebie uwagi. Lecz nie udało mi się tego zrobić. Jeden z mężczyzn widziałam jak zbliża się do mnie i zaczyna coś krzyczeć lecz nie wiem co powiedział bo wypowiedział to   tak niezrozumiale. Przyspieszyłam swoje kroki czując że też facet zbliża się do mnie coraz bliżej.Nagle poszukam jego ciężka dłoń na swoim ramieniu.

Przestraszyłam się bo nie wiedziałam co mam zrobić. Mężczyzna zaczął mnie szarpać i coraz bardziej ściskać. Zaczęłam się rozglądać czy nikt nie idzie kto mógłby mi pomóc. Zauważyłam dwóch chłopaków którzy szli w przeciwną stronę ale postanowiłam krzyknąć. Chłopaki się odwrócili i szybkim tempem przybiegli aby  mi pomóc. Jeden  z nich złapał mężczyznę i go ode mnie zabrał drugi złapał mnie za rękę i pilnował żeby reszta meneli mnie nie zaczepiła. Odeszliśmy kawałek dalej i czekaliśmy na tego co odszedł z tym mężczyzną. Po chwili tamten dołączył do nas i powoli się oddalaliśmy. Byłam bardzo roztrzęsiona i zestresowana. Cała się trzęsłam. Nic nie mówiłam.

-Jeśli chcesz odprowadzimy cie do domu-powiedział jeden z chłopaków.-Jasne, że chce, dziękuję wam  nie wiem co bym bez was zrobiła, co tamci by mi zrobili-odpowiedziałam. – Nie ma sprawy w takich sytuacjach trzeba reagować- powiedział drugi z chłopaków.

Podałam swój adres. Po nie całych dziesięciu minutach byliśmy już u mnie pod domem.-podałabyś nam swój numer telefonu, jeśli będziesz potrzebowała jakiejkolwiek pomocy możesz śmiało dzwonić i pisać-zapytał. -jasne 523-846-285- Chłopaki się ze mną pożegnali a ja weszłam do domu. Po cichu zdjęłam buty i skierowałam się na schody aby wejść do pokoju. Jedyny problem jaki u nas w domu jest to skrzypiące schody. Zawsze jak chcesz wejść ukradkiem to i tak schody cię wydają. Gdy weszłam do pokoju dziękowałam sobie, że wcześniej go posprzątałam. Nawet nie zmywałam makijażu od razu przebrałam się w piżamkę i położyłam się do łóżka. Spojrzałam na telefon czy Dolores nic nie napisała niestety nic nie dostałam. Spojrzałam na godzinę była już prawie północ. Odłożyłam telefon na szafkę nocną. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam.


Za jakiekolwiek błędy przepraszam 😣 😽
Miłego dnia/wieczoru ☺️❤️

Unexpected moment Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz