N wzbudza zainteresowanie?

11 0 0
                                    

Kiedy V i N tak się śmiali, J odwróciła się w ich stronę, a oni przestali się śmiać.
-chciales dołączyć do zespołów S.D.B.D.D? - spytała się go J
-Tak, zawsze o tym marzyłem! - powiedzial podekscytowany G
-Dobrze w takim razie cie wpisze, jesteś godny tego ztanowiska?
-Tak - powiedzial G
-Dobrze - powiedziała J I wpisała go na listę.
V I N obserwowali jak G I J dobrze się dogadują, lecz V była troszeczkę zazdrosna..
-hej, nie martw się będzie dobrze! - powiedzial N a na jego ekranie pojawił się znak ":3", może przytulaska?
-N-nie... dzięki nie lubię czułości  - powiedziała V
N przytulił V, dziewczyna się trochę wnerwila, a potem odepchnęła N.
-Co ja ci mówiłam....
-Przepraszam.... kocham się przytulać...
-Wiem ale... nie chce by J była zazdrosna
V popatrzyła wtedy na J która nadal o czymś rozmawiała z G.. dziewczyna się zasmuciła.
-Kocham J ale już trochę przesadza... - powiedziała V
-Wiem... - powiedzial N I złapał V za rękę, dziewczyna się zarumieniła, I złapała N mocniej...

Kiedy J skończyła gadać z G, odwróciła się w stronę N I V, a oni natychmiast się puścili, N nagle stał jakoś prosto, a V ciągle patrzyła na N z myślą że tez na nią spojrzy, jednak się nie udało. V przetarła oczy po czym powiedziała
-Jestem troszeczkę zmęczona.. pójdę chyba się położyć...
J skrzyżowała ręce, pierw popatrzyła na N, który nadal stał prosto, potem uderzyła go w policzek, no a potem uśmiechnęła się do V..
-zaprowadzić cie do łóżka skarbie? - spytała J
-Nie.. dzięki... dam sobie radę. Kocham
-Ja też kocham! - powiedziała J.
Kiedy V była już w swoim pokoju, usiadła na łóżku I chwileczkę popatrzyła w sufit, wzbierało jej się do łez. Lecz, V nie chciala płakać iż też nie chciała by ktoś ją uslyszal, może M który by chciał jej pomóc, albo J? Bowiem N I J się nienawidzą... wogole nawet że sobą nie rozmawiają... a zazwyczaj jak V chodzi z J, to N ma problem..., I właśnie tak jakoś się żyje!
V poleciala jedna łza... po czym zamknęła oczy zacisnela wargi, I.... mega chciało jej się plakac... chociaż nie mogła? Coś nie chciało tych pez wypuścić.... wtedy ktoś zapukał do jej drzwi
-V, śpisz już? - powiedziała J
-N-nie.. to znaczy Nie.. jeszcze nie śpię, a co?
-Mogę wejść?
-Tak.. - powiedziała V która zaczęła wycierać oczy przez łzy.

Kiedy J weszła do jej pokoju zamknęła drzwi i też usiadła na łóżku V... (chociaż te łóżko to taki wspólny pokój V i J)
Dziewczyna popatrzyła w oczy V.. chciala już ją pocałować gdy nagle zauważyła bardzo jasne oczy.. dziewczyny..
-V ty... płakałaś?
-C-co?! Nie....
-No przecież widzę... - powiedziała J..
-Dobra... masz mnie tak płakałam....
-Ugh... choć się przytulić... - J wystawiła ręce żeby V się przytuliła... a V odrazu się w J wtuliła
J zaczęła ją głaskac, a V nadal chciala plakac lecz juz mniej...
-Skarbie jak teraz potrzebujesz płaczu, to placz ja ci nie bronie.. nie chowaj emocji...
-Okej.... - powiedziała V
V zaczęła trochę mocniej plakac.. J próbowała ją troszeczkę uspokoić.. potem J leciały kropelki potu, I zrobiła troszeczkę side eye ..
-Już Cichutko.... - powiedziała J
To nie zadziałało...
-Skarbie łzy cie wymęczą... - powtórzyła J
J bardziej tuliła V, lecz to nie pomagało, do pokoju oczywiście wbił N z afkiem,
-Co jej jest?
-Uhh... nie ważne dobra? - powiedziała J - wogole kto cie tutaj wołał? Nie byłeś tu mile widziany...
-Oj przepraszam panią, to jest moja przyjaciółka i mogę wchodzić do jej po-
-To jest mój pokój debilu! - warknęła na niego J

N przewrócił oczami, oparł się o drzwi, J pogłaskała V, a ona przestala plakac a na jej ekranie pokazał się znak "sleep mode/ Zzz"..
-zasnęła... - powiedziała J - I nie masz jej budzić..  ja.. wychodzę nie będzie mnie przez całą noc - dokączyła
-Ok - powiedzial N.
Kiedy J wychodziła zgasiła światło, a N tym razem był oparty o ścianę.. podszedł trochę bliżej V, I pogłaskał ją po głowie..
V się obudzila a N miał wielkie oczy a jego myśli były typu "Co JA ZROBILEM?"
-N..? Co ty tu robisz... gdzie jest J..?
-Yy... no... poszła tak na całą noc... - powiedzial N
-Aha.... okej..., będziesz przy mnie? - powiedziała V.
-Jasne... dla przyjaciółki wszystko
-Dziękuję...
N wszedł na łóżko V, I dal jej głowę na swoje kolana, po czym V powiedziała
-wzbudzasz we mnie wielkie zainteresowanie...
N się zarumienił, a jedną ręką trzymał się za brzuch... Czy to były.... Motylki....?

★Złe Rodzicielstwo Morderczych Dronów☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz