Cześć, nazywam się Fang.
Uwieeeeelbiam popcorn! Oraz kung fu, granie w filmach też, ale w takich za darmo. Co prawda, nie wchodzą do kin, ale miło się je ogląda.Ogólnie to sprzedaje popcorn w sklepiku w kinie, ale robię sporo kłopotów więc mnie często zastępują. Wtedy, idę się spotkać z moimi najlepszymi przyjaciółmi - Maisie i Busterem! Buster reżyseruje z nami filmy te nasze śmieszkowate a Maise tworzy kostiumy, jednak tak dobrze jej nie wychodzi... w międzyczasie chodzimy po Starr Parku jakbyśmy zwykle byli "na przerwie w pracy". Gdybyście się zastanawiali czym jest Starr Park, jest to GIGANTYCZNY park rozrywki! Jest tam mnóstwo stref więc nie dałbym rady ich wszystkich wymienić heh..
Wracając, będąc na przerwie zastanawialiśmy się gdzie tym razem się udać...M:“Może tym razem na lody?”
F:“Trzeba być gościem hotelu... chociaż na lody bym poszedł.”
B:“To może pójdziemy na te z Candylandu? Niby są mega słodkie, ale tańsze niż te z hotelu!”
M:“To nie jest taki zły pomysł!”
F:“No to chodźmy, w tę stronę, tak?”
———
M:“Masakra totalnie zapomniałam!!! Buster chodź, musimy przecież iść do kina bo jest premiera naszego filmu!!”B:“Rzeczywiście.. wybacz Fang!! Ale kup nam coooooś.......!!!”
I uciekli. No cóż. Przynajmniej mam pieniądze, więc rzeczywiście coś kupię. Idąc w głąb masywnego sklepu ze słodyczami, jakiś bachor wyrzucił opakowanie po cukierku. Nie zwracałem na to uwagi. Zakupiłem więc jakieś ciasteczka i miałem juz zawracać ale oczywiście jak los chciał, tak się poślizgnąłem o ten cukierek.
F:“...!”
..
.....
Huh?
Ktoś mnie złapał..?:“Nic ci nie jest?”
Otworzyłem oczy. Zauważyłem jasne, czerwone włosy, miły uśmiech.. ahh... złapał mnie Chester. Jeden z pracowników Candylandu, mój stary przyjaciel z dzieciństwa.
C:“Woah, nie spodziewałem się, że kiedyś tu przyjdziesz!”
F:“Przychodziłem tu już kiedyś.. poprostu Cię tu nie było..”
C:“O nie nie nie nie, ja tu jestem ciągle tylko lubię robić psoty Mandy głównie a ona siedzi w dalszej części sklepu! Wiesz, słodka jest gdy się ją wkurza, heh.”
F:“Uhm? Okej, nieważne. .. Chorelaaa!!!! Ciastka mi się zgniotły!! Głupi bachor.”
Miałem już dość, chciałem stamtąd wyjść, ale wtedy Chester złapał mnie za rękę.
C:“Nie martw się! Masz tu, na koszt firmy. A tym dzieckiem się zaraz zajmę.”
Podarował mi babeczkę, oraz torbę z ciastkami oraz różnymi smakołykami.. miło z jego strony.
F:“Dzięki.”
C:“Wpadaj częściej!! Będę czekać na Ciebie!”
..?
Na mnie?
O co mu chodzi? Dawno się nie widzieliśmy, a teraz się do mnie tuli jakbym był kimś dla niego ważnym?.. Chociaż, jest trochę uroczy.. hm.. może rzeczywiście go odwiedzę.Może to początek czegoś...?
CZYTASZ
"Watching The Sky" - Fang x Chester [Brawl Stars]
FanfictionFang lubi oglądać filmy kung fu, oraz pracować w mało budżetowych filmach. Chester lubi robić psoty Mandy oraz innym dzieciom w Candylandzie. Jednak pewnego dnia ich drogi się skrzyżowały...