JANESSA
Po prawie dwudziestu godzinach w samochodzie i bardzo długiej i niewygodnej nocy, zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej w Dallas, Texas. Otworzyłam drzwi samochodu i powoli wstałam, czując ulgę gdy wyprostowałam nogi.
Diego otworzył bagażnik i zaczął w nim szperać w poszukiwaniu czegoś. Podeszłam do niego i odrazu została przekazana mi czarna koszulka z krótkim rękawem a później ciemnoniebieskie jeansy.
- Skarpety kupimy ci na stacji. Mamy problem z butami. - Powiedział do mnie, zamykając bagażnik.
Zamurowało mnie. Zmarszczyłam drzwi i patrzyłam na chłopaka ze zdziwieniem i niechęcią. Bardzo nie chciałam zakładać jego ubrań, ale nie mogłam zostać w balowej sukience. Było mi w niej po pierwsze zimno a po drugie niewygodnie.
- Nawet nie próbuj się ze mną kłócić Lynee. Idź przebrać się. Ja zatankuje i poczekam na zewnątrz. - Oznajmił szatyn i podszedł do pompy.
Westchnęłam ze zdenerwowania i wstąpiłam do budynku. Odrazu skierowałam się w stronę toalety w której rozebrałam się i ubrałam ubrania chłopaka. Popatrzyłam na siebie w lustrze. Mój makijaż był rozmazany a włosy ułożyły się w dziwny sposób.
Sięgnęłam po ręcznik i zmoczyłam go w wodzie, następnie nakładając trochę mydła i zmywając szminkę z ust a następnie rozmazany tusz spod oczu.
Znowu przyjrzałam się sobie w lustrze i przygryzłam policzki od środka. Sięgnęłam po gumkę, która zawsze spoczywała na moim nadgarstku i związałam nią swoje włosy w niski kucyk.
Szybko załatwiłam swoją potrzebę fizjologiczną i chwyciłam za sukienkę kiedy wychodziłam z pomieszczenia, podchodząc do jednej z półek na których znalazłam parę białych skarpetek.
Zanim mogłam dotknąć przedmiotu, Diego złapał je pierwszy i schował do swojej bluzy. Strach objął mnie mocnym uściskiem przez co nie mogłam wydać z siebie żadnego odgłosu.
Następnie ten wyszedł ze sklepu a ja podążyłam za nim w kompletnym szoku. Czy on właśnie ukradł moje skarpetki? Doszliśmy do samochodu jednak zanim wsiadłam rozpoczęłam kłótnie:
- Musimy za nie zapłacić! Nie można tak.
Usłyszałam cichy śmiech szatyna kiedy ten otworzył drzwi ze swojej strony i wsiadł do auta. Ja szybkim ruchem również znalazłam się w środku samochodu ze zmarszczonymi brwiami. Byłam zła.
- Wiesz, że kiedy jesteś wkurzona, to policzki i nos czerwienią ci się? - Skomentował Diego, powodując zrelaksowanie mojej mimiki i opadnięcie na fotel.
- Jesteś okropny. Dlaczego w ogóle uciekłeś z więzienia? Nie odpowiadasz mi na żadne pytania. Ty w ogóle jesteś bardzo małomówny. - Odgryzłam się z chwilowym poczuciem pewności siebie.
- Dlaczego wsiadłaś do auta z prawie obcym ci człowiekiem tylko dlatego, że usłyszałaś od niego słowa o Jaxonie? - Diego uciszył mnie jego słowami. Miał rację.
Nigdy nie powinnam była wsiadać do jego przeklętego samochodu. Z resztą kim Jax był dla mnie, że tak bardzo chciałam go odnaleźć. On po prostu był w moim życiu i nagle zniknął. Nie powinnam była się tak załamywać prawda?
CZYTASZ
Lust
RomanceJanessa Lynee nastolatka z Las Vegas, przeprowadza się pod koniec wakacji do Miami wraz z bratem, ze względu na pracę ojca. Wiele rzeczy nie układa się od początku przeprowadzki. Pewnego dnia w sąsiedztwie dochodzi do morderstwa. Syn wpływowego biz...