5

21 3 1
                                    

Korsarz, bo tak kazał się nazywać, zabrał ją na południowy kraniec wyspy. Wciąż nie wiedziała jak rzeczywiście miał na imię, bo Michał było jawną grą słów na Lucynę-Lucyfera, a Bogusław, kolejnym żartem.

Wynajmowana przez niego willa znajdowała się na zboczu wzniesienia daleko od innych domostw. Linda nie znała dobrze tej okolicy ale wedle jej orientacji gdzieś w dole powinien stać bungalow Kanadyjczyka, z którym niedawno pływała kajakiem. Pamiętała też, gdzie obcokrajowiec trzymał sprzęt. Zamyśliła się wpatrzona w czarne morze... to mogła być myśl. 

– Napijesz się? – Usłyszała za sobą niski głos.

– Nie, dziękuję. – Wolała zachować trzeźwy umysł i odpowiednią szybkość reakcji. – Szklanka wody wystarczy.

– Wejdź do środka – rozkazał tak stanowczo, że przeszyły ją dreszcze.

– Dobrze szefie – sparodiowała pokorną pracownicę. – Boisz się, że ci ucieknę zanim otrzymasz swoją nagrodę?

– Raczej, że ta banda dupków odstrzeli ci głowę, zanim wsadzę kutasa w twoje usta.

Przełknęła ślinę. Ta niespodziewana wulgarność dodała jego fizjonomii jakiejś bliżej nieokreślonej pikanterii. Kiedy weszła do przestronnego salonu, zamknął szklane drzwi i pilotem zasunął zasłony. Teraz nikt nie mógł ich zobaczyć.

Podeszła do niego i chwyciła za brzeg koszuli. Pod naporem jego badawczego spojrzenia palce zaczęły jej drżeć, a guziki przestały współpracować. Korsarz milczał, trzymając szklankę z trunkiem, który popijał wolnymi łykami. Kiedy rozpięła mu koszulę do końca odłożył szkło na pobliski stół. Fałdy materiału odkryły to, co Linda wcześniej wyczuła pod palcami. Miał obłędnie wysportowane ciało z idealnie zarysowanymi mięśniami brzucha. Mimowolnie przygryzła dolną wargę. Dawno nie widziała tak atrakcyjnego mężczyzny.

Wtedy poczuła jego palce na ramiączku sukienki. Zsunął go delikatnie, a kiedy zrobił to samo z drugim, ubranie zleciało na podłogę. Linda wiedziała jak się prezentuje w samej bieliźnie, zwłaszcza, że na tę noc wybrała najbardziej seksowną sztukę. Uniosła oczy. Wzrok mężczyzny płonął, a rozszerzone źrenice pieprzyły ją samym spojrzeniem.


Taniec ze śmiercią [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz