''Aaaaah...proszę, po prostu mnie zabij.'' - krzyczy mężczyzna, przywiązany do kuchennego stołu w jakimś domu na farmie w Teksasie.
Idealne miejsce dla seryjnego mordercy takiego jak on, ale tym razem to on jest przetrzymywany w niewoli. Oczy mężczyzny biegają po pokoju, szukając jakiejkolwiek możliwej drogi ucieczki, ale wszystko, co widzi, to narzędzia jego własnego, pokręconego fachu rozłożone przed nim.
„Zobacz, co znalazłam" – powiedziała Emerald, machając słoikiem z solą i octem.
''Nie. Nie, nie.'' Mężczyzna błagał z przerażeniem, co Emerald miała zamiar zrobić.
''Tak. Tak, tak.'' Emerald odpowiedziała z nikczemnym uśmiechem, wylewając miksturę na rany mężczyzny, sprawiając, że krzyczał z bólu. Role się odwróciły i teraz był na łasce swojej własnej sadystycznej gry.
''Hej, nie ruszaj się; marynuję cię. Ludzki brzuch może smakować dobrze.'' Powiedziała, biorąc nóż i po prostu krojąc kawałek jego ciała w brzuchu. Krzyk nadal rozbrzmiewał w pustym pokoju, gdy Emerald kontynuowała swój pokręcony eksperyment, rozkoszując się władzą, jaką teraz miała nad swoim więźniem. Los mężczyzny został przesądzony, jego krzyki zanikły w tle, gdy mroczne pragnienia Emerald przejęły kontrolę.
''Jedz.'' rozkazał Emerald. Siedzi teraz przy stole jadalnym, przy którym kiedyś jadł, a krew jego ofiary kapie mu na usta. Emerald siedzi przed nim.
Mężczyzna tylko słabo na nią patrzy. Rzucając jej błagalne spojrzenie, nie może już mówić, ponieważ Emerald już obciął mu język.
''Okej.'' Emerald wstała.
''Jeszcze jedno, zanim zabiorę cię do szpitala'', powiedziała, a mężczyzna skinął głową ze strachem, wiedząc, że jego los jest w jej rękach. Wypaczony eksperyment Emerald był daleki od zakończenia i mógł tylko mieć nadzieję na szansę na przeżycie, zanim będzie za późno.
''Nie zasługujesz na śmierć'', szepnęła mu do ucha Emily. Zanim upadł.
''Lekarze i pielęgniarki byli teraz w szoku. Widząc okaleczoną osobę z transparentem na szyi, na którym było napisane Jestem maniakalnym kanibalem, wyrzucono ją przed drzwi ich szpitala w Teksasie. Szybko pobiegli mu na pomoc, próbując uratować mu życie; na szczęście mężczyzna jest teraz na OIOM-ie, gdzie otrzymuje pilną pomoc medyczną, której rozpaczliwie potrzebował. Personel pracował niestrudzenie, aby go ustabilizować, zdeterminowany, aby dać mu szansę na przetrwanie.''
''Czy to dzieło zemsty, bohatera, czy zło czyhające wokół nas? W ciągu ostatnich kilku miesięcy zauważyliśmy wzrost liczby gwałtownych incydentów w naszej społeczności. Ważne jest, abyśmy zachowali czujność i zgłaszali wszelkie podejrzane działania władzom.''
Prezenter kontynuował przemówienie. Apelował do widzów, aby byli poinformowani i świadomi swojego otoczenia, podkreślając znaczenie bezpieczeństwa społeczności. Gdy segment dobiegał końca, przypomniał wszystkim, aby zjednoczyli się i wspierali się nawzajem w tych trudnych czasach.
„Myślisz, że to ma związek z naszą sprawą?" – zapytał Ryan, unosząc brew. Jego partner wzruszył ramionami. „Trudno powiedzieć, ale musimy dalej kopać, zbierać więcej informacji".
„Koleś, jesteśmy w Cali" – powiedział Ryan. „To, jak, zupełnie inny świat. Mówimy o 10 godzinach jazdy, spokojnie".
''I to nie leży w naszej jurysdykcji.'' Jameson skinąła głową na znak zgody.
„Oczywiście, musimy zachować otwarty umysł" — powiedział Ryan. „Będziemy kontynuować śledztwo i zobaczymy, dokąd nas zaprowadzi trop". „Możemy skontaktować się z naszymi teksańskimi powiązaniami, poznać ich zdanie" — zasugerował Jameson. Ryan skinął głową, wiedząc, że mogą musieć zrobić coś wielkiego, aby rozwiązać sprawę.
„Nie będziemy lekceważyć ich sprawy, po prostu będziemy musieli współpracować z naszą ekipą z Teksasu, żeby ją rozgryźć". Jameson podniosła telefon i wybrała numer swojego odpowiednika z Teksasu, detektywa Martineza. „Martinez" – odpowiedział szorstki głos.
„Hej, detektyw Jameson, wydział zabójstw w Kalifornii. Widzimy pewne niepokojące podobieństwa między naszymi sprawami a twoją". Ton Martineza stał się poważny. „Czekaj, partnerze – mówisz o sprawie kanibala? Jakie to ma powiązanie?" Jameson poinformował Martineza o ich sprawie i omówili potencjalne powiązania.
„Wymienimy się notatkami, wszyscy. Podzielmy się naszymi odkryciami, zobaczmy, czy uda nam się coś poskładać do kupy" – obiecał Martinez.
„Chcecie wziąć udział w tej sprawie? Jedźcie z nami jutro na ranczo podejrzanego. Może znajdziecie coś bardzo interesującego". Martinez zaproponował. Jameson się zgodziła, chętna do współpracy i wspólnego rozwiązania zagadki.
„Dobrze, później. Jesteśmy w drodze". Jameson zakończył rozmowę. Ryan uniósł brwi. „Połączeni, myślisz?" Jameson skinął głową. „Dopóki tego nie wykluczymy, wszystkie opcje są na stole".
Oczy Emerald zwęziły się, gdy patrzyła na kulinarną katastrofę Andersona. „Żałosne".
Właśnie wtedy zadzwonił jej telefon. Wiadomość od Roberta: „Spotkajmy się w zwykłym miejscu. Mamy problem".
Instynkt Emerald zadziałał. Coś było nie tak. Dotarła na miejsce spotkania, do restauracji niedaleko Palm Beach, zaledwie kilka kroków od jej apartamentu. Robert czekał z ponurym wyrazem twarzy. „Co się dzieje?" zapytała Emerald.
„Otrzymaliśmy informacje o potencjalnym naśladowcy" – odpowiedział Robert niskim głosem.
Oczy Emerald błysnęły gniewem. „Zajmę się tym". Robert podał jej teczkę ze szczegółami. „Bądź ostrożna. Ten osobnik może być bardziej przebiegły, niż się spodziewasz". Emerald skinęła głową, skanując informacje.
Pewne imię przykuło jej uwagę: Oficer Jameson. Jej oczy zatrzymały się na oczach Roberta. „Jaki jest związek?"
Wyraz twarzy Roberta stał się ponury. „Jameson bada morderstwa. Nie możemy pozwolić jej zbliżyć się za bardzo". Emerald po prostu spojrzała na akta i nazwisko Jameson na nich. „Zajmę się tym".
''Znasz zasady, Emerald. I pamiętaj, wiem, co zrobiłeś z tym mężczyzną. To złamanie naszej przysięgi jako członków THE DIRECTIVES. '' Robert spojrzał na nią zahartowany.
Emerald tylko wzruszył ramionami. ''Mówiłam ci. Wszystko jest pod moją kontrolą. I nie niepokój się tym detektywem, o którym wspomniałaś. Mam swoje sposoby na radzenie sobie z takimi sytuacjami.'' Robert skinął głową, w jego oczach wciąż widać było niepokój. "Uważaj, Emerald. Nie możemy sobie pozwolić na żadne błędy.''
I po tym Robert odszedł.
Emerald zostaje tam, delektując się kawą i patrząc na folder, w którym wydrukowano twarz oszusta. Zauważyła ruch w zegarku; wiedziała, że ktoś ją śledzi. Ale po prostu pozwoliła tej osobie. I uśmiech wkradł się na jej twarz, myśląc o niegrzecznym sposobie zaskoczenia osoby, która ją śledziła.
CZYTASZ
Cold Emerald(Polish)Action-romance
AcciónOd wczesnego dzieciństwa Emerald była kształtowana na zabójcę. . Dorastając w mrocznym środowisku, gdzie wszystko, co widzi i zna, to zło i przemoc zasiane w jej umyśle i sercu, że bycie zabójcą to jedyny sposób na przetrwanie. W miarę dojrzewania E...