Na zegarze wybiła godzina 5:45 , gdy usłyszałam dźwięk budzika, a ja nawet na 5 minut nie zmrużyłam oka.
Leniwie przeciągnęłam się i wstałam poczym przyścieliłam łóżko. Po wykonaniu tej czynności skierowałam się do łazienki gdzie wzięłam 25 minutowy prysznic . Umyłam zęby, zrobiłam skin care poczym zrobiłam dość wyrazisty makijaż. Skończyłam malować się i wyszłam z łazienki. Skierowałam się do garderoby gdzie przebrałam się w mundurek szkolny. Brich Academy wymagało, aby nosić mundurki. Spojrzałam na godzinę w telefonie i zobaczyłam, że jest już 7:30 , więc wzięłam swój plecak i wyszłam z pokoju. Nie brałam śniadania, ponieważ zazwyczaj w szkole jadłam jabłko co uważałam za wystarczające.
Szybko zgarnełam kluczyki od motoru i wyszłam z domu. Założyłam kask i rękawice poczym wsiadłam na swojego kawasaki z750, odpaliłam go i odjechałam. Droga do szkoły trwała ok. 10/15 minut ,a ja zawsze wolałam być przed czasem w szkole. Zaparkowałam motor na parkingu szkolnym zdjęłam kask, rękawice , zgasiłam pojazd poczym wzięłam kask i rękawice (wiem że to się powtarza za co przepraszam) i skierowałam się do szkoły gdzie schowałam wszystko do szafki poza książkami do matematyki, ponieważ miałam ją teraz i zamknęłam szafkę. Dzisiaj niestety nie miało być Kate mojej jedynej przyjaciółki więc wiedziałam, że każdą przerwę spędzę w bibliotece szkolnej nad książkami.
Nagle usłyszałam kroki za sobą więc się odwróciłam. Zobaczyłam Astona Evans'a . Nosz ja pierdole. Co on znowu chce.
-Carter-usłyszałam jego głos więc byłam zmuszona spojrzeć mu na twarz.
-Evans-odpowiedziałam na zaczepkę.
-możemy pogadać?- na jego wypowiedź parsknełam śmiechem.
Spojrzałam na niego, a on wciąż był poważny. On serio mówi poważne?
-ty tak na serio?
-tak, mam propozycję dla ciebie - uniosłam delikatnie brwi poczym powiedziałam.
- myślę, że to co chcesz powiedzieć nie jest za bardzo ważne
- możesz chociaż raz być miła?to naprawdę jest ważne.
-dobra jak już tak bardzo chcesz to spotkajmy się na przerwie podczas lanchu obok toalet
-okej , nie zapomnij tylko
-no no, już możesz sobie iść zabierasz mi powietrze
-jak zawsze milutka -po wypowiedzeniu tych słów po prostu sobie poszedł.
Co ten człowiek ode mnie chce?
Jest naiwny skoro myślał, że przyjdę.
![](https://img.wattpad.com/cover/385225038-288-k30528.jpg)
CZYTASZ
Los nas połączył
Novela JuvenilKażdy myślał, że życie Elizabeth nie różni się niczym od życia jej rówieśniczek. Jednak wszyscy byli w błędzie. Dziewczyna miała duże problemu ze swoim zdrowiem psychicznym, jej były chłopak wpakował ją w ogromne kompleksy oraz wykorzystał ją,nie m...