2

1.4K 57 1
                                    

Lily

-Dzień dobry kochanie-powiedział Ashton i pocałował mnie w czoło.
-Dzień dobry.
-Chodź na śniadanie-Wstał i zaczął się ubierać.
-Poleże jeszcze.
-Zrobić ci coś do jedzenia?
-Nie.
 A potem znowu zasnęłam. Obudziłam się przez grający telewizor. Przetarłam oczy i przypomniałam sobie dlaczego śpię na kanapie. Kiedy źle się czuje najlepiej zasnąć na kolanach Ashtona na jakimś filmie. Inaczej w ogóle bym pewnie nie zasnęła.
-Idziemy dzisiaj do Caluma? Będzie trochę ludzi.-Spytał Ash.
-Nie mam ochoty.
-Ty nigdy nie masz ochoty. Proszę, nie chce cię zostawiać samą a bardzo chce iść.-Nalegał.
-Idź sam.
-Ale chce spędzić czas z moją śliczna dziewczyną. Chciałbym żebyś miała więcej znajomych. Pewnie nie pamiętasz jak to jest mieć przyjaciółkę. Mogła byś z nią chodzić na zakupy, było by tak jak ze mną tylko ona nie marudziła by co 5 minut ze chce już wyjść.
-Nawiązywanie znajomości to trochę trudna sprawa.-Pamiętam jak na początku było z Ashtonem. Ale tak trudno było mi o sobie mówić, bałam się ze nie będzie rozumiał. Ukrywałam smutek, przez co były kłótnie. Dużo kłótni. Przejście przez coś podobnego jeszcze raz wydawało się strasznie trudne.
-Za każdym pieprzonym razem gdy dzwonisz zapłakana rzucam wszystko i przychodzę do ciebie. Nie możesz raz zrobić czegoś dla mnie?
-Okej, pomyśle nad tym.-Wbiłam wzrok w ziemie. Przez chwilę nikt się nie odzywał.

Depression | Ashton IrwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz