- Ja chcę hawajską! - krzyknęła Summer, kiedy tylko usiedliśmy przy jednym z wolnych stolików.
- A ja nie chcę hawajskiej! - odkrzyknęła jej Ruby, zdejmując z ramienia pokrowiec z aparatem, po czym odłożyła do delikatnie na kraciasty obrus.
Sięgnęłam po menu, ignorując ostre wymiany zdań na temat: „Kurwa! Ma być ta pizza, którą ja chcę!". Sunęłam wzrokiem po nazwach pizz, skupiając na tym całą swoją uwagę, by nie myśleć jak to wygląda w oczach Nathana.
Dwie dziewczyny, które wręcz mordują siebie wzrokiem, bo są głodne.
Poczułam zimny pot na czole. Odwróciłam na chwilę wzrok od karty i zerknęłam ukradkiem na chłopaka.
Przyglądał się kłótni z iskierką rozbawienia w błękitnych oczach, kiedy Irma próbowała rozdzielić (dla niego) blondynkę i rudowłosą dziewczynę. Zapatrzyłam się w jego profil, lustrując każdy centymetr jego twarzy.
Ciemne, zmierzwione włosy, wolne od żelu i innych paskudztw, które faceci nakładają na nie oraz czarne okulary, za którymi chowały się te piękne oczy, w które mogłabym się wpatrywać godzinami. Podniesione kąciki ust, ukazujące w policzkach niewielkie dołeczki, a cichy śmiech, który wydobywał się z jego lekko zaróżowionych warg, był tak ciepły, że wręcz rozpływałam się tylko od jego słuchania.
Twarz Nathana drgnęła i chyba zorientował się, że mu się przyglądam, bo powoli odwrócił głowę w moją stronę, a kiedy nasze spojrzenia się zetknęły, szybko spuściłam wzrok na kartę dań, oblewając się soczyście czerwonym rumieńcem.
- A co powiecie na pizze z kurczakiem i kukurydzą? – spytałam pospiesznie, przerywając tą (dla mnie) niezręczną ciszę, która pomiędzy nami panowała.
Irma spoglądała to na mnie, to na chłopaka, aż w końcu uśmiechnęła się pod nosem rozdzielając stanowczo Ruby i Summer.
- Jestem za. – ucieszyła się perkusistka.
- yyyy... No okej. – burknęła pod nosem dziewczyna w czapce, kiedy Irma posłała jej złowrogie spojrzenie.
Następnie usiadły przy stoliku, Ru obok mnie, a pozostałe dwie dziewczyny po obu stronach Nathana. Po prostu czułam, że to nic dobrego nie wróży.
- To co Nate? Opowiedz nam coś o sobie. No wiesz w sumie to nic o tobie nie wiemy, a Ty pewnie już wysłuchałeś od Maddie tyle opowieści o nas. – „Vanessa" wydęła teatralnie dolną wargę, opierając głowę na dłoni.
- W sumie to Madison nic mi o was nie mówiła. – posłał najpierw jej, a potem mi speszone spojrzenie, kiedy się do niego przysunęła.
- Co? NIC?! Jak to? – zwróciła na mnie swoje orzechowe oczy.
- Tak jakoś wyszło.
- A nie powinno. – ucięła krótko i powróciła do chłopaka.
- No to powiedz, Nathan. Czym się interesujesz? Pracujesz? Mieszkasz sam?
- To przesłuchanie?
- Nie. Raczej bardzo towarzyska rozmowa. – uśmiechnęła się do niego dziewczyna, zakręcając na palcu pasmo czarnych włosów swojej peruki.
- Uprawiam... - nie zdążył dokończyć, bo przerwał mu nagły wybuch śmiechu Ruby.
Wszyscy posłaliśmy jej zdziwione spojrzenia, a ona otarła łzę, która zakręciła jej się w oku z rozbawienia.
- ech.. Sorry, ale to było śmieszne. – powiedziała, szybko się uspokajając.
- Pływam od małego, to moja życiowa pasja. – powiedział cicho chłopak.
CZYTASZ
The Band Girls
Random- Wiesz jaka jest sława? - Nie. - Do dupy. - Dlaczego? - Bo właśnie paparazzi wlazło ci do ogródka.