Na początku stałam jak wryta przez jakieś 2 minuty, obudziłam się dopiero po usłyszeniu mojego imienia. Jak się okazało to Amanda zdziwiona moim zażartym wpatrywaniem się w nieznanego mi chłopaka, zresztą z wzajemnością.
-Dobrze się czujesz? - Tak! Czuje się świetnie! Przecież jestem w centrum uwagi nastolatków którzy wyglądają jakby dopiero co wyszli z paki! Nie wspomnę już o czarnowłosym, który patrzy się na mnie jakby zaraz miał wyciągnąć spluwę i przestrzelić mi głowę na wylot. Także jak już mówiłam...
- Tak, tak! Wszystko w porządku. - dziewczyna posłała mi pokrzepiający uśmiech, który odwzajemniłam i wskazała kiwnięciem głowy na puste miejsce obok siebie. Jeszcze raz przelotnie spojrzałam na chłopaka i widząc, że do tej pory nie spuścił ze mnie wzroku wręcz podbiegłam do Amandy i pośpiesznie zajęłam swoje miejsce. Wszyscy oczywiście dalej skupiali się na mnie i moim dzikim zachowaniu co sprawiało że czułam się jeszcze bardziej nie komfortowo. Czerwonowłosa dziewczyna siedząca obok mnie postanowiła przejąć inicjatywę.
- No więc kochani! To jest Lissa, która jest wnuczką kumpeli mojej babci! - oznajmiła z uśmiechem - Lissa, a to są moi najlepsi przyjaciele: Ashley, Calum, Darcy, Jase i Nick.- czyli tak miał na imię. Każdy z zebranych grzecznie się ze mną przywitał na co się trochę rozluźniłam. No może nie każdy. Nick dalej się we mnie wpatrywał i nie reagował kompletnie na nic. Rozmowy, które były prowadzone zanim intruz w mojej postaci tu zawitał znowu zaczęły się ciągnąć. Nikt nie zwracał na mnie uwagi co w pewnym sensie odpowiadało mi. Po jakimś czasie poczułam jak materac kanapy po mojej lewej, wolnej stronie ugina się. Spojrzałam tylko szybko i z powrotem zaczęłam się przyglądać moim paznokciom, na których widniał zdarty już czerwony lakier. Oczywiście mój refleks pozwolił mi po kilkunastu sekundach zorientować się kto usiadł obok mnie. Speszona znowu odwróciłam głowę w stronę czarnookiego chłopaka, który tym razem postanowił się odezwać.
- Znamy się? - tekst dość typowy na podryw, ale patrząc na jego wyraz twarzy to chyba nie był żaden filtr.
-Nie, nie sadzę... - odpowiedziałam lekko speszona no bo jakby nie patrzeć chłopak (facet?) wyglądał groźnie. Nick patrzył się na mnie jeszcze z około minutę, a ja siedziałam i tępo patrzyłam się w ścianę.
- Jestem pewien, że cię gdzieś widziałem! - po paru sekundach dodał - Jesteś dziwką? - Kurwa co? Zajebiście! Nie mówiąc o tym, że prawdopodobnie to jakiś mafiozo czy jak to sie mówi to jeszcze nie wie kogo pieprzy!
- Żartujesz sobie? - powiedziałam z nie małym oburzeniem. Mimo, że nadal czułam się onieśmielona jego uwaga sprawiła, że zaczęło się we mnie gotować. - Czy ja naprawdę wyglądam ci na puszczalską? - niemalże krzyknęłam!
- Uspokój się dziewczynko - wyciągnął papierosa i zapalniczkę z tylnej kieszeni przedartych jeansów - wydajesz mi sie znajoma wiec pomyślałem, że może cię kiedyś pieprzyłem. Jednak teraz jak ci się lepiej przyglądam to wyglądasz mi na dziewicę - głupio się uśmiechnął - Musze przyznać, że twoje zaskoczenie kiedy mnie dzisiaj zobaczyłaś trochę mnie zmyliło, więc spytam raz jeszcze znamy się? - Jego czarne oczy wpatrywały się w moje zielone tak zażarcie, ze w końcu postanowiłam spuścić wzrok.
- Nie. Nie znamy się, ale to ty byłeś na tyle uprzejmy żeby w ostatni weekend przewróć mnie, nie przeprosić już nie będę mówić o tym że nie pomogłeś mi wstać! - odpowiedziałam mu w końcu złowrogo.
- Ach - roześmiał się - to ty jesteś tą pokraką co na mnie wlazła tak? - on mnie irytuje coraz bardziej! Już miałam mu odpowiedzieć, a może nawet i zezwać kiedy jeden chłopak ( muszę nauczyć sie ich imion) wyciągnął jakiś proszek i zawołał go do siebie. Byłam pewna, że to jakieś narkotyki czy inne świństwo, ale nie będę tego komentować, to ich sprawa. Nick spojrzał na niego i machnął ręką na znak, że już idzie i wtedy zwrócił się jeszcze w moją stronę - Jesteś urocza... - uśmiechnął się - ale to nie twoje klimaty. Trzymaj się z dala od Amandy - to mnie zaintrygowało no bo niby czemu miałabym się z nią nie spotykać? Może mam na to ochotę!
- Czemu mam się trzymać od niej z daleka? Jest miła.- denerwowałam się, a on dalej miał uśmiech na twarzy.
- Bo wtedy będziesz trzymała się z daleka ode mnie. - mruknął coś jeszcze o mojej skwaszonej minie i udał się do swoich kolegów, którzy dzielili miedzy sobą biały proszek.
Patrzyłam jeszcze na ich grupkę przez chwile, aż postanowiłam się odwrócić do dziewczyn. One wydawały się znacznie milsze chociażby z wyglądu. Zaraz po mojej prawej stronie siedziała Amanda, która widząc, że odwracam się w ich stronę posłała mi uśmiech.
- No więc Lissa! - zawołała blondynka. Jak sie domyślam była to Ashley - Powinniśmy się wszyscy lepiej poznać! Za dwa dni jest impreza. Nie pytaj u kogo bo i tak nie znasz. - to chyba nie było złośliwe - może byś z nami poszła! - i wtedy mi sie przypomniały słowa Nicka
- Nie jestem pewna czy jest to dobry pomysł - już miałam wymyślić jakiś beznadziejny argument i mieć nadzieję, że na te pójdą, ale były szybsze
- No daj spokój! - To wykrzyczała dziewczyna o czerwonych włosach. Jak mniemam ma na imię Darcy. Poważnie, jej włosy były czerwieńsze od nieudanego barszczu mojej mamy. - Nie bądź cnotką!
Patrzyłam na nie nieufnie i przyłapałam się na tym, że rozważam tę propozycję. Miałam już kategorycznie odmówić.
- Chłopaki!!! - o nie - zabierzemy ze sobą Lissę na imprezę do Mike'a no nie? - wszyscy ochoczo przytaknęli uśmiechając się do mnie. Ej, ludzie wy mnie przecież nie znacie!
Tylko on. Patrzył się na mnie, a ja na niego.
- To co zgadzasz się? - spytała mnie Amanda, a ja kiwnęłam głową na znak potwierdzenia dalej patrząc Nickowi w oczy.
To był błąd?
CZYTASZ
Fucking Princess (wolno pisane)
Novela Juvenil- Uważasz, że jesteś jakąś pieprzoną księżniczką! A ja twoim pieprzonym księciem. - dodał szeptem.