2

110 8 7
                                    

Obudziłam się wtulona w Philip'a bez kołdry, ponieważ On mi całą zabrał. Wstałam i poszłam do pokoju się ubrać. Wzięłam z szafy ubrania i szybkim krokiem poszłam do łazienki, ponieważ jeszcze przed obudzeniem Phila, chciałam zrobić śniadanie. Ubrałam krótkie, czarne spodenki z wysokim stanem, w które wcisnęłam białą, przewiewną koszulę, której podwinęłam rękawy. Moje długie, bląd włosy za pas spięłam w koka, a moje duże, błękitne oczy, które odciągały wzrok od mojej puszystej figury (Nie jest gruba, ale chuda też nie XD) świeciły się jak nigdy. Jak ja mogę być szczęśliwa, dzień po śmierci rodziców?! Może nie mieli dla mnie zbyt dużo czasu, a czasami nawet mnie krzywdzili, lecz ich bardzo kochałam. Wyszłam z łazienki i wzięłam swój telefon
- Dostalam SMS'a- mruknęłam otwierając wiadomość. Była od Jade
„ Hej Maddy 😊
Za tydzień wychodzimy ze szpitala i mama mówiła, że przeprowadzimy się do twojego domu, bo tak będzie lepiej dla ciebie i ogólnie masz więcej miejsca. Nie mogę się doczekać, aż ciebie zobaczę! 😉 Nie odwiedzaj nas, poradzimy sobie.
Pozdrawiam! :*"
Uśmiechnęłam się i odłożyłam telefon. Poszłam do salonu, a moim oczom ukazał się najlepszy przyjaciel, wiercący się w łóżku. Cicho pobiegłam do kuchni i zrobiłam kanapki. Dla Phila z szynką, pomidorem i szczypiorem, a dla mnie z salami, ogórkiem i również szczypiorkiem. Poszłam z talerzami do chłopaka i go obudziłam
- Prosz- uśmiechnęłam się
- Dziękuję. Nie musiałaś-  powiedział ziewając
- Drobiazg. To co dziś robimy?- zapytałam gryząc kanapkę
- Hmmm... Może pojedziemy nad morze?- zaproponował, a ja w odpowiedzi przytaknęłam
~~~~~~~~~~
Oboje siedzieliśmy na tylnych siedzieniach, a samochodzie mamy Philip'a. Tak ogólnie, Philip to brunet z włosami idealnie długimi, aby stylizować je sobie na różne sposoby. Ma jasno zielone oczy i jest lekko umięśniony
- Współczuję ci Maddy- westchnęła kobieta włączając silnik samochodu. Przytaknęłam
- Pani Dracula, ja na prawdę nie mam ochoty o tym rozmawiać
- Rozumiem- tym razem ona przytaknęła. Położyłam głowę na ramieniu Phila i zamknęłam oczy, ponieważ przed nami był jeszcze kawał drogi. Zaczęłam myśleć o Philipie. Jest taki kochany... Zawsze jest, kiedy go potrzebuję... Chyba się w nim zakochałam... No właśnie... Chyba...
- Ahemm... Philuś, wy jesteście... Razem?- zapytała Pani D. Zapewne pomyślała, że śpię, lecz strzeliłam dorodnego buraka
- Nieeee- powiedziałam i spojrzałam na równie czerwonego chłopaka
- A już myślałam- powiedziała, a ja znowu zamknęłam oczy, lecz tym razem opierając się o szybę samochodu
~ Szkoda- pomyślałam. Fajnie by było, być jego dziewczyną, ale wiem, że jemu podoba się Jade, a przynajmniej tak mówił... Jade jest bladą brunetką, o niebiesko-szarych oczach z piękną figurą. Tylko pozazdrościć... Chwilę jeszcze rozmyślałam o wszystkim, aż w końcu usnęłam.
~~~~~~~~~~
Śniły mi się straszne rzeczy, o których teraz nie mam ochoty mówić. Obudziło mnie szturchanie Phila
- Za 5 minut będziemy na miejscu Kicia
- Mhmmm...- mruknęłam przecierając oczy i ponownie położyłam głowę na jego ramieniu
~~~~~~~~~~
-JESTEŚMY DZIECI- Krzyknęła Pani Dracula, a my aż podskoczyliśmy. Wysiedliśmy z samochodu i wraz z Philem pognaliśmy na plażę, zostawiając jego mamę samą
~~~~~~~~~~
Gdy dotarliśmy na plażę, oboje się rozebraliśmy i wskoczyliśmy do wody.
Płynęłam na plecach, aż tu nagle usiadł na mnie Phil i w ten sposób mnie podtapiał. Zrzuciłam go z siebie
- Boli cię coś?!- prychnęłam i skoczylam na niego w ten sposób, aby stracił równowagę. Teraz to ja go podtapiałam. Po ok. 5 sekundach przestałam i popłynęłam do brzegu. Rozłożyłam koc i zaczęłam się na nim opalać. Po 5 minutach chłopak do mnie dołączył i opalaliśmy się do czasu, aż zaburczało mu w brzuchu
- Idziemy coś jeść?- zapytał siadając, a ja przytaknęłam. Wyciągnęłam moje spodenki, założyłam klapki, a koszulkę wsadziłam do plecaka Phila i poszliśmy
~~~~~~~~~~
Dotafliśmy do jego ulubionej restauracji. Oboje zamówiliśmy dorsza w cieście z talarkami i surówką z marchewki i jabłka. Po ok. 20 minutach kelner przyniósł nam nasze dania
- Jak pysznie pachnie- stwierdziłam, a chłopak przytaknął i zaczęliśmy jeść. Po skończonym obiedzie, mój przyjaciel zapłacił i wyszliśmy. Przez jakiś czas spacerowaliśmy lasem (Tag, przy morzu jest las tak jak u nas uvu), aż Philip mnie złapał za rękę. Tak bez słowa. Mijali nas ludzie, którzy na nas patrzyli i się uśmiechali, a ja jak zawsze paliłam buraka i patrzałam w ziemię. Phil nigdy nie złapał mnie za rękę, chyba, że chciał mnie gdzieś szybko doprowadzić, ale nigsy w takiej sytacji...
~~~~~~~~~~
Po woli robiło się ciemno, więc postanowiliśmy już wracać do samochodu. Po drodze spotkaliśmy mamę Phila jak piła w jakiejś kafejce kawę z koleżanką. Po kilku minutach obie panie się pożegnały, a ruszyliśmy w drogę powrotną
~~~~~~~~~~
Dojechaliśmy do mojego domu i wraz z Philem wysiedliśmy z jego samochodu
- Mad..?
- Tak Phil?
- A może czcesz dzisiaj u mnie nocować?- Zaproponował. Spojrzalam na telefon, a potem na niego
- Obiecałam Jade, że z nią wieczorem popiszę- mruknęłam, a chłopak wlepił wzrok w ziemię
- Nie możesz u mnie z nią po pisać?
- Na prawdę tobie tak na tym zależy?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie, a On przytaknął
- Ok, ty idź do auta, a ja się na szybko spakuję i przyjdę- Phil posłusznie wykonał polecenie. Wbiegłam do domu zamykając za sobą drzwi i weszłam do swojego pokoju
- Kabel do fona, kosmetyczka, sukienka i buty na jutro... Ok, wszystko mam- powiedzialam do siebie i ruszyłam wyjścia, zamykając za sobą drzwi na klucz. Weszłam do auta i usiadłam obok chłopaka
- Dzięki- szepnął kiedy jego mama włączyła silnik- Mama by mi nie dała spokoju- kontynuował, a ja się cicho zaśmiałam
~~~~~~~~~~
Siedzieliśmy u Philipa w pokoju i zajadaliśmy słodkie bułki, które popijaliśmy cacaem
- O co tak właściwie tobie chodziło mówiąc, że mama by tobie nie dała spokoju?
- Pytałaby, czy na pewno nie jesteśmy razem, a jak bym odpowiedział, że nie, to by próbowała nas spiknąć
-Ahaaa...- przytaknęłam i strzeliłam buraka. Ostatnio częstko mi się to zdarza... Nagle w pokoju zapanowała cisza, a jedyne co słyszałam to moje serce, które chyba nagle przyśpieszyło. Phil wpatrywał się we mnie, a ja się dziwnie czułam. Zabrałam od niego talerz, położyłam go na swój i chciałam je odnieść do kuchni, lecz Philip mnie zatrzymał i odebrał z rąk talerze
- Ehmm... Ja odniosę...- mruknął, a ja przytaknęłam. Kiedy Phil wrócił, wskoczyłam pod kołdrę, a On obok mnie i usnęłam przytulając się w jego bluzkę
~~~~~~~~~~
Obudziłam się i spojrzałam na budzik
- 3: 18- mruknęłam cicho i usiadłam. Philipa nigdzie nie było
~ Może poszedł do toalety- pomyślałam i ponownie się położyłam, lecz sen nie chciał nadejść. Coś zaczęło stukać w drzwi od balkonu. Jakiś czas to wytrzymywałam, ale w końcu miałam dość. Rzuciłam się na okno i je otworzyłam, ale do środka wleciał biały nietoperz. Nagle albinos zmienił się w człowieka, a dokładniej w chłopaka...

Nastoletnie WampirzyceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz