Prolog

59 6 1
                                    

"Na początku był Chaos. Któż zdoła powiedzieć dokładnie, co to był Chaos? Niejedni widzieli w nim jakąś istotę boską, ale bez określonego kształtu. Inni - a tych było więcej - mówili, że to wielka otchłań, pełna sił twórczej i boskich nasienni, jakby jedna masa nie uporządkowana, ciężka i ciemna, mieszanina ziemi, wody, ognia i powietrza. Z tej napełnionej otchłani, kryjącej w sobie wszystkie zarodki przyszłego świata, wyłoniły się dwa potężne bóstwa, pierwsza królewska para bogów..." 

Otworzyła oczy i rozejrzała się po tej pustce, która miała w sobie wiele więcej niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić. Jej oczom ukazywało się wszystko i nic, dobro i zło, głos i cisza zmieszane w jedna niemożliwą do rozdzielenia masę. To był Chaos. Bała się tego czego nie potrafiła określić. Trzęsła się i płakała. Próbowała kogoś wołać, ale nieskreślone odpowiedzi chaosu nie były dla niej pociechą. W pewnej chwili zauważyła drugi byt, który był do niej bardzo podobny i bezpowrotnie się w nim zakochała. Owocem tej miłości była czwórka rodzeństwa: Terra, Acqua, Aria, Fuoco. Gaja jako kochająca matka zechciała stworzyć miejsce gdzie jej dzieci mogłyby poczuć się szczęśliwe. Wiec tak razem ze swoim kochankiem stworzyła Ziemie. Dzieci z radością przyjęły ten podarunek. Terra najstarsza z nich wszystkich była spokojna i pokojowa. Na pustej skorupie utworzyła trawę, kwiaty i drzewa. Acqua druga w kolejności lubiła równowagę i wielce uradowana ładem jaki przedstawiała sobą Ziemia zabawiła się kształtując oceany, jeziora i rzeki. Aria czyli wolna dusza był bratem bliźniakiem Fuoco, oboje byli najmłodsi chociaż Aria urodził się kilka chwil przed bratem. Syn ten nie przywiązywał wagi do niczego, po prostu dla niego liczył się sam fakt ze istniał. Jego wieczne przechadzki dały życie powiewom wiatru, które nawiedzały ziemie, burzyły oceany i nakłaniały do śpiewu liście.

"...Razem z bogami rodził się świat. Nad ziemią, która jako ląd stały wydobywała się z chaosu, świeciło młode słońce, a z chmur spadały deszcze obfite. Podniosły się pierwsze lasy i ziemię przykryła wielka, szumiąca puszcza. Po nieznanych wzgórzach błądziły rzadkie zwierzęta. Z wolna rzeczy zaczęły przybierać znajome kształty. Źródła znalazły swoje groty, a jeziora wygodne kotliny; góry śnieżnym grzbietem zarysowały się na jasnym niebie. Gwiazdy lśniły w ciemnych przestworzach nocy, a kiedy one pobladły, ptaki wydzwaniały jutrzence są pierwszą pieśń powitalną..."

Jedynym dzieckiem niezadowolonym z prezentu rodziców by Fuoco. Był najmłodszy z całego rodzeństwa. Przypatrywał się z boku temu co tworzyli jego bracia i siostry. Zalewała go złość i zawiść na myśl, że wszyscy usłyszą gratulacje od rodziców. Postanowił wszystko zniszczyć. Zesłał w ten sposób na ziemie wielki pożar, który spalił wszystko doszczętnie. Terra, Acqua i Aria rozpaczali i znienawidzili brata, ale tez obawiali się jego niszczycielskiej siły. Wraz z ojcem postanowili zapieczętować Fuoco w jakieś istocie, tak aby nie mógł więcej zniszczyć Ziemi.

Acqua pomogła siostrze zgasić pożary a Terra odbudowała zieleń. W międzyczasie o niczym nie wiedząca Gaja bez skutku szukała swojego najmłodszego syna. Gdy dowiedziała się o czynie swoich dzieci i kochanka zezłościła się nie do opisania.

Przeklęła Uranosa i zraniła go poważnie zmieniając w śmiertelną istotę.

"... z krwi, która wyciekła z rany powalonego boga, zrodził się bóg zemsty, który zamieszkał w najgłębszych czeluściach Ziemi... Uranos ukryty w błękitach nieba, zszedł z widowni dziejów boskich..."

Dzieci swoje zaś skazała na to samo cierpienia na jakie one skazały Fuoco.|
Gaja zrozumiała swój błąd dopiero wtedy kiedy ciała goszczące jej dzieci umarły a siła czworga rodzeństwa rozprzestrzeniła się w potomkach tych pierwszych istot. Objawiając się tylko wtedy gdy ciała ich noszące były wystarczająco silne by utrzymać boski pierwiastek.
Bogini płakała ponoć przez następne tysiąclecia a jej łzy dawały życie pozostałym, znanym i nieznanym rasom, oraz wypełniała Ziemie życiodajną energia.
Z czasem rasy obdarzone mocą dzieci Gai zaczęły odkrywać w sobie zdolności magiczne i powoli poznawać wpływ jakie one maja na świat ich otaczający.
Każdy kto zna te legendę i w nią wierzy traktuje swój dar jako prezent od bogów a energie ziemi jak prawdziwe łzy bogini. Krocząc po podłożu zdaje sobie sprawę, że to dzieło Terry, pijąc wodę czuje w ustach obecność Acquy. Oddychając wie, że to dar od Ariy. Gdy rozpalają ognisko widzi w nim obecność Fuoco.
Ale przede wszystkim w nocy bacznie nasłuchuje bo czasem gdy zapadnie mrok można usłyszeć ciche łkanie...
                     To matka, która skazała własne dzieci...

ŻywiołakiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz