Tym razem nie są to wiadomości tekstowe a rozmowa telefoniczna. Miłego czytania. :)
Lily POV*
Zatanawiam się czy do niego zadzwonić. Było mi go żal. Jest jaki jest ale każdy popełnia błędy tak ? Luke nie zdaje sobie sprawy z tego co robi dlatego do niego napisałam. Aby go uświadomić ze swoim zachowaniem rani innych. Pewnie się zastanawiacie dlaczego po prostu mu tego nie powiedziałam w twarz. Otóż dlatego, że pewnie by mnie wymial. Nie chciałam i nie chce się zblaznic. Trzymając w ręku telefon myślałam czy zadzwonić czy nie. Raczej nie pozna mnie po głosie. Szanse na to są praktycznie bardzo małe. Wdech i wydech.. wdech i wydech. Nacisnelam na połączenie i po kilku sygnałach odebrał.
- Lily ?
- Tak? - spytałam po chwili ciszy.
- Potrzebuje Cię.- słyszałam w jego głosie ze płacze.
- Co się dzieje, Lukey? - włączyłam na głośno mówiący i zaczęłam sprzątać swój pokój.
- Nie wiem jak ci to powiedzieć.
- Może po prostu prosto z mostu ?
- ok. No bo - słyszałam jak jego głos się załamuje. - ja nie chce być taki. Dziś po słowach mojej mamy nie wytrzymałem. Utwierdzila mnie, że źle robie. Ja.. ja chciałem być tylko zauważony wiesz ? Nie chciałem zranić tylu osób - zaczął lkac. - wzięłam do ręki telefon i usiadłam na łóżku.
- Widzisz, jest dobrze skoro zauważyłeś juz swoje błędy. Teraz powinieneś starać się zmienić. Przestań robić to co robisz. Wiem, że to będzie trudne ale wierzę w ciebie- uśmiechnęłam się mimo że wiem ze tego nie widzi.
- Pomożesz mi w tym ?
- Zrobię wszystko co w mojej mocy.
CZYTASZ
Messages || Luke Hemmings
FanficZranił ja nawet o tym nie wiedząc. Nie chciała zemsty. Może wydać się to dziwne ale chciała go zmienić. Może wynikało to z tego, że w głębi serca był dla niej kimś ważnym? Kochała go, ale mimo wszystko nie chciała się do tego przyznać. Napisała do...