Nie będę wchodzić w szczegóły ale wszystko działo się tak szybko i nie oczekiwanie . Miałam się spotkać z przyjaciółką i jej chłopakiem , wyszliśmy na dwór tam poznałam trzech chłopaków, dwóch facetów imiona pamiętam nazywali się Matt i liam a trzeciego nie pamiętam niestety. Ale do sedna sprawyo , Matta już znałam z poprzedniego dnia do którego jeszcze wrócimy , skupmy się na Liamie (wysoki .blondyn. piękne oczy lecz koloru nie pamiętam .szczupły i fajnie zbudowany . Mega przystojny i uroczy. Taki łobuz trochę ) spodobał mi się fajny chłopak i z nim chodzisz trochę dużej porozmawialam lat miał niecałe 18 . Teraz Matt (wysoki .brunet .miły.uśmiech przecudowny.jego styl chodzenia był mega męski bynajmniej dla mnie.lat 19 . ) siedzieliśmy chwilę na laweczkach . A wróćmy do poprzedniego dnia , też byłam na laweczkach one są we wiosce obok mojego miasta , siedziałam już tam długo była około 23 , rozmawialiśmy z moją przyjaciółką i dwoma kolegami krisem i jakem ( nie ważni w historii ) koleżanka miała mnie odwieść. Koledzy się śmiali że mi załatwia transport do miasta i akurat podjechał pod sklep pod którym siedzieliśmy Matt i powiedział cześć i koledzy ze mają dla niego pasazera (czyli mnie ) on się uśmiechnął i powiedział że nie ma sprawy po paru minutach wyszedł i powiedział za jak ktoś jedzie to niech wchodzi do auta . Ja mówię że nie nie , koleżanka ze ona mnie odwiezie a Matt ze smutna miną że szkoda , było by mu miło . Około 1 w nocy wróciłam do domu położyłam się w łóżku i zaczęłam myśleć , zaczęłam myśleć że 19 latek to już facet nie chłopak A ja 15 latka to już niedługo kobieta albo już mogę tam mówić , czyli to normalne był było gdybym umów ile bym się z 19 latkiem jakimś kolwiek 18 czy 19 ?
