Spacer

127 12 1
                                    

3.Drogi Pamiętniczku     24.08.15r. 

Nie potrafię sobie wyobrazić jak niektórzy ludzie potrafią być ślepi, mam za złe Weronice to co mi zrobiła. Chociaż z jednej strony sama zgodziłam się na to, aby umówiła się z Radkiem, ale jest moją przyjaciółką, powinna zauważyć, że coś jest nie tak. Chyba pójdę na aktorstwo, skoro tak dobrze idzie mi okłamywanie ludzi. Dobra, koniec smutków, nie ma co marnować czasu na zły humor. Przecież na świecie jest tyle ludzi. Nie muszę martwić się o akurat tego jednego, jest wiele chłopaków, którzy mi się podobają. Muszę częściej myśleć w ten sposób, od razu staję się szczęśliwsza.

Karo

Postanawiam, że pójdę na spacer do parku i trochę ochłonę. Schodzę na dół do salonu gdzie siedzi moja mama i robi coś na telefonie.

-Wychodzę, nie wiem kiedy wrócę. - próbuję zażartować -A tak na serio będę za godzinę, wychodzę do parku.

-Okej - słyszę odpowiedź

Nawet nie oderwała wzroku od ekranu, po prostu kocham te nasze konwersacje, są takie długie i przepełnione miłością, ta... . Wychodzę z domu w tym samym czasie wyjmując ze spodni słuchawki i puszczam piosenkę "Kiss me - Ed'a Sheeran'a", uwielbiam ją, ogólnie uwielbiam wiele piosenek Ed'a. Zaczynam nucić sobie pod nosem refren, gdy piosenka kończy się jestem w parku, za cel obieram ławkę, która jest obok placu zabaw. Siadam i zaczynam bezmyślnie patrzeć przed siebie, na huśtawkach bawi się kilka dzieci, wydaje mi się, że są szczęśliwe, nie mają  żadnych zmartwień. Niby ja też jestem szczęśliwa, ale im mam więcej doświadczeń oraz lat yym samym więcej zmartwień.
Chwila, siedzenie na ławce to raczej nie jest spacer...wstaję z zamiarem pójścia gdzieś, byleby tylko pochodzić, ale w tym samym momencie ktoś we mnie wpada. Udaje mi się utrzymać na nogach, ale ten ktoś upadając chwyta mnie za ramię. Łąduję zaraz obok... chłopaka? Tak. Leżę obok chłopaka, który swoją drogą jest bardzo przystojny, ale chwila! On mnie przewrócił!

-Gdzie Ty masz oczy koleś? - wstaję i zaczynam się otrzepywać.
Jejku, naprawdę? Jak on mógł mnie nie widzieć. Cały przyjemny spacer poszedł się... no.

-Przepraszam Cię, nie chciałem! - lekko podniósł głos, po czym nerwowo zaczął szukać czegoś wzrokiem - MOJA DESKA! - Podąży łam za jego wzrokiem i dostrzegłam ją obok nas, niestety nie prezentowała się najlepiej, nie miała sporego kawałka tej drewnianej części z przodu. - Kurwa, no i trzeba kupić nową. - wziął ją do ręki i wyrzucił do pobliskiego kosza -Jeszcze raz bardzo Cię przepraszam - po raz pierwszy spojrzał na moją twarz -Mam nadzieję, że nie zrobiłem Ci żadnej krzywdy.

-Nie no co Ty, też Cię przepraszam, nie powinnam tak na Ciebie naskoczyć. - Reflektuję się i karcę w myślach za mój nagły wybuch. Wyciągam w jego stronę rękę i lekko się uśmiecham - Karolina.

-Alan - odwzajemnia uśmiech -Miło Cię poznać - delikatnie ściska moją dłoń

-Może Ci się wydać dziwne to pytanie, bo się praktycznie nie znamy, ale masz ochotę na spacer? - pytam pod wpływem impulsu.
Kurcze, no przystojny chłopak, dlaczego by nie spróbować skoro mam okazję? Walić Radka, mam Alana! To znaczy jeszcze nie mam... jeszcze.

-Tak - odpowiada mi z uśmiechem -Muszę Ci powiedzieć, że masz świetne imię, bardzo mi się podoba.

-Dziękuję - śmieję się serdecznie -Moim zdaniem jest dosyć pospolite, ale jeżeli Ci się podoba.

-Zdecydowanie

-Too... jeździsz na desce? - zaczynam temat
-Tak, uwielbiam to robić. Wiesz, to jest takie uczucie jakbym unosił się nad ziemią. Jestem tylko ja, mam wtedy czas, żeby pomyśleć. Niesamowicie się wtedy relaksuję. A co Ty tutaj robisz?

Mówi o tym z taką pasją, jestem zachwycona. Po chwili uzmysławiam sobie, że zadał mi pytanie, dlatego czym prędzej odpowiadam:

-Wyszłam na spacer, z tego samego powodu dla którego Ty jeździsz na desce, żeby trochę pomyśleć, zrelaksować się. - idziemy chwilę w ciszy, w końcu postanawiam się odezwać -Chodzisz do gimnazjum czy może już szkoła ponadgimnazjalna?

-A jak myślisz?

-Tak szczerze? - chłopak przytakuje -Powiedziałabym, że właśnie idziesz do trzeciej klasy gimnazjum. - Po jego minie mogę wywnioskować, że się mylę.

-Idę do pierwszej klasy liceum, a ja myślę, że Ty idziesz do drugiej gimnazjum. - uśmiecha się do mnie zadziornie, a ja już wiem, że żartuje. -Nie no, pewnie idziesz do pierwszej lub drugiej liceum.

-Nie zgadłeś, idę do trzeciej gimnazjum. Nie wierzę, że pomyślałeś, że idę do liceum, wiele osób mówi mi, że wyglądam na młodszą, niż jestem.

-Naprawdę myślałem, że jesteś starsza. - w tym samym momencie zaczyna lecieć piosenka "Melanie Martinez - Toxic". Jejku, nie dość, że przystojny chłopak, to jeszcze słucha dobrej muzyki. -Przepraszam muszę to odebrać - mówi Alan i odchodzi na bok.

Nie mogę uwierzyć, że udało mi się poznać tak fajnego chłopaka, jeździ na desce i dobrze się ubiera, z charakteru też wydaje się być spoko, niby nie znam go zbyt dobrze, ale zawsze mogę poznać - lekko uśmiecham się pod nosem

-Sorki. - wyrywa mnie z myśli głos Alana  -Dzwonił do mnie mój chłopak. Będę się już zbierać, mam nadzieję, że mi wybaczysz.

-Tak, oczywiście, nie ma problemu. - odpowiadam lekko zszokowana. Nie mogę uwierzyć... jego chłopak? Nieee... to nie może być prawda.
-Karolina, wszystko w porządku? - przytakuję niezbyt energicznie -Bardzo dobrze mi się z Tobą rozmawiało, może wymieniamy się numerami?

Gdy już mamy swoje numery zaczynamy się żegnać. Po chwili chłopak odchodzi, a ja stoję jeszcze parę minut w tym samym miejscu, a przez moją głowę przelatują steki pytań -Taki zajebisty chłopak, dlaczego? Dlaczego gej? Oczywiście nie mam nic do ludzi homoseksualnych, no, ale dlaczego? Trzeba mieć nadzieję, że jeszcze zmieni zdanie. Nie no, jak może zmienić zdanie. Może jest bi? - toczę w myślach konwersacje rozważając różne opcje i  powoli zaczynam kierować się w stronę domu z słuchawkami w uszach. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 25, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pamiętnik nastolatkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz