▪Prolog▪

360 24 2
                                    

- Matko, nie wiem czy jestem jeszcze na to gotowa... Arla tak samo.
- Katee, nie jestem Waszą matką. Wiek 14 lat, to odpowiedni moment, by dorosnąć. Wychowywałam Was od małego, nauczyłam walczyć i przetrwać, przekazałam moją wiedzę, jesteście potężnymi heroskami. Zeus wiedział co robił oddając Was mnie w opiece. - Atena wyjrzała przez okno. - Ale koniec już tych rozmów, Lupa ze swoją watahą juz idzie, podążajcie za wilkami.
- Przecież Lupa jest rzymską boginią i opiekowała się rzymskimi herosami. -zauważyła Arla.
- Odkąd dwa obozy połączyły siły, aby zwyciężyć z Gają, między nimi zapanował pokój i Lupa zaczęła również krążyć między dwoma obozami, pomagając rzymskim i greckim herosom. - Atena wstała z krzesła z gracją. Była wysoką boginią. Jej twarz była pełna dumy, gotowości i zwycięstwa. Miała piękne rysy, szare przenikające oczy, mały i zgrabny nos oraz krwiście czerwone i pełne usta, a długie blond włosy ułożone w kok. Wskazała heroskom dłonią plecaki i miecze, a następnie podeszła do ogromnych, mahoniowych drzwi. Atena mieszkała na uboczu w lesie - twierdziła, że dzięki temu może się skupić, a jej umysł nie jest obciążony niepotrzebnymi myślami. Jej dom był ogromny, miał trzy piętra, prawie wszystko było tutaj białe, oprócz pięknych, drewnianych półek z książkami. Katee i Arlina kochały czytać książki i godzinami przesiadywały w bibliotekach Ateny. Pokoje były gustownie urządzone, wszędzie panował ład i porządek. Przed domem był mały, przytulny taras z krzesłami i stolikiem, oraz miniaturowym wodospadem. Obok domu mieściła się mała stajnia z dwoma dużymi boksami. W jednym był pegaz Ateny - Liofilizado. Był to zdecydowanie najpiękniejszy z koniowatych jakiego heroski zobaczyły. Jego kopyta, grzywa i ogon były pozłacane, sierść zawsze koloru czystej, przenikajacej bieli. W słońcu mienił się tysiącami kolorów. Chód miał szybki, pewny i pełen gracji - pasował do Ateny. W boksie obok przebywała Pacyfika - młody jednorożec. Gdyby odjąć róg, wyglądałaby jak zwykły brązowy koń, z czarnym ogonem i grzywą, ułożoną w "rokeza". Jednak i tak Kat kochała ją ponad życie, razem przeszły wiele i łączyła je niesamowita więź. Katee znalazła ją w lesie, gdy była źrebakiem. Wszyscy podejrzewali, że jej matka została zabita przez myśliwego. Oczy Pacyfiki były wtedy pełne smutku i grozy. Kat jako córka Posejdona rozumiała mowę koni - dzięki tej mocy oswoiła Pacyfikę, a bogini mądrości pozwolila zająć jej jedno miejsce w stajni. Często matczyna miłość Ateny brała górę niż jej duma i godność. Bogini mądrości podarowała Arlinie psa - czarnego owczarka Anubisa. Bogini specjalnie wybrała się z wizytą do boga Apolla po niego. Dla Ateny był to duży wyczyn, ponieważ nie cierpiała tego "greckiego 'niebożka'" jak to sama miała zwyczaj o nim mówić. Uważała, że jest za bardzo beztroski i nieodpowiedzialny oraz, że źle się to skończy. Jednak gdy dowiedziała się, że Arla nazwała psa Anubis*, sarkastycznym tonem powiedziała "twój ojciec byłby z ciebie dumny". Cały tydzień chodziła naburmuszona i z nikim nie rozmawiała, traktując dziewczyny obojętnie. Arlina była córką Hadesa. Atena panicznie się go bała, uważała go za przeklętego i nawiedzonego boga. Temat o panu podziemi był w jej domu całkowicie zakazany. Kto zaczął o nim rozmawiać, ten już nigdy nie miał prawa wstępu do domu Ateny. Atena nie chciała powiedzieć Arlinie, jaką ma moc i jak z niej może korzystać, tłumacząc się "że nie zna się na podziemnych sprawach". Za to o Posejdonie, ojcu Kat, potrafiła rozmawiać godzinami. Opowiadała im o jego potężnej mocy, czynach, które dokonał. Nawet o jego dzieciach i niejakim Percym Jacksonie. Grecka bogini często siedziała na swoim tarasie razem z Katee próbującą manipulować wodą z wodospadu.
- Już są. - powiedziała Atena. W jej głosie można było wyczuć smutek. - Macie wszystkie rzeczy?
- Tak. Miecze są, plecaki są, rzeczy w plecakach tez. Chyba możemy iść... - powiedziała Arla
- Dobrze. Katee, podejdź do mnie. Ty, córko Posejdona, musisz znaleźć Percy'ego Jacksona. Tylko on nauczy cię w pełni wykorzystywać swoją moc. I weź ten naszyjnik - podała Kat łańcuszek z zawieszonym na nim złotym medalionem. Na środku medalionu wyryty był piorun, a wokoło niego napis "OBÓZ JUPITER + OBÓZ PÓŁKRWI". - W obozie zobaczysz do czego będzie Ci służył.
- Ale przecież Percy juz odszedł z obozu i jest chyba na jakimś uniwersytecie. I gdzie ja go mam szukać? - Kat spojrzała pytająco na Atenę. Bogini mrugnęła do niej co było całkowicie nie w jej stylu. Podeszła do Arliny.
- I ty, córko... - Atena wahała się z wypowiedzeniem tego imienia - bo-boga podziemi - zająknęła się. -... Hadesa. Masz w sobie potężną moc. Przepraszam, że nie powiedziałam ci, na czym ona polega, ale wszystkiego dowiesz się w obozie. I pamiętaj: KAMEKE.
- KAMEKE? Ale ja... nie rozumiem o co w tym chodzi, Ateno. Przepraszam.
- Tylko ty dasz rade to zrozumieć, oczywiście w swoim czasie. - jej głos znowu stał się pewny siebie. - Nie przepraszaj, to ja przepraszam. Moje heroski, będę jeszcze sprawowała nad Wami opiekę przez tydzień, potem musicie radzić sobie same. Wasze zwierzęta i wataha wilków już czeka. Zegnajcie heroski! - głos się jej załamał. - Przypomnijcie sobie też czasami o mnie, dobrze?
Heroski myślały o tym samym. Nie, to niemożliwe, to nie przystoi na Atenę, a jednak dzieje się naprawdę...
-Oczywiście - Arlina uśmiechnęła się. - I będę pamiętać. KAMEKE. Dowidzenia Ateno - Arla pożegnała się i wyszła razem z Anubisem przy jej nodze.
Kat zwróciła się do Ateny.
- Do zobaczenia, Ateno - Kat miała ogromną ochotę podbiegnac do niej i ją przytulic. Jednak nie zrobiła tego. Uśmiechnęła się słabo, wyszła z domu Ateny i wsiadła na swojego konia.


Olimpijscy Herosi - Nowe Pokolenie [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz