Twenty - Six | 26 | ( Urodziny część 2 )

1.2K 76 2
                                    

godzina 8:15

Sam czekał na dziewczynę, do której pisał przez prawe 2 miesiące. Była pierwszą dziewczyn, za którą on chodził. Wiedział jednak że będzie miał ja tylko chwilę. Potem ona ma jechać na Hawaje. 

Drzwi zostały otwarte, w nich stanęła blondynka, miała na sobie sukienkę, oraz buty na obcasie, dzięki nim stała się troszkę wyższa. "WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO LYLA." Krzyknęli wszyscy, jej przyjaciele, współpracownicy, rodzina. "Dziękuje." wykrzyknęła przez łzy. Rozglądała się mając nadzieję że zobaczy chłopaka. Sam podążył za nią i położył ręce na jej małej talii. 

"Szukasz kogoś ?" szepnął. Lyla otworzyła usta. Przypomniała sobie pierwszy dzień gdy go widziała. To było we wrześniu, było zimno. Zamówił gorącą czekoladę, usiadł przy stoliku z widokiem na dwór. Kiedy przyniosła mu kubek, uśmiechnął się do niej, a ona zarumieniła się. I poszła dalej.

Jego niechlujne włosy opadały na twarz, na jego twarzy mieścił się uśmiech, który ukazywał dołeczki. "Sam." powiedziała 

"Wszystkiego Najlepszego, kochanie." Powiedział przyciągając ją do siebie. A ona zatopiła się w jego ramionach. 

"O mój Boże naprawdę tu jesteś. Jesteś tu." wymamrotała przytulając go z powrotem. Czuła jego zapach, był bardzo silny i ładny, a także czuła jego mięśnie przez niebieską bluzę, były umięśnione. Odsunął się od niej, chwycił jej podbródek i złączył ich usta w pocałunku. 

unknown | swOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz