Rozdział 3

31 3 0
                                    

Weszliśmy do domu Luke'a i od razu rzuciło się nam zapach alkoholu i spoconych ciał. nie powiem, dom ma duży. Zahaczyliśmy o kuchnię, Mike i Ash wzięli jakiś alkohol a ja nalałam sobie wody, po ostatniej imprezie unikam alkoholu jak ognia. W salonie siedziało dużo osób a pewnie już połowa z nich dzisiaj zaliczyła numerek. Mike znalazł wzrokiem chłopaków z treningów i od razu podeszliśmy do nich.

*****

Impreza w miarę się utrzymywała. Było luźniej, ponieważ duża część ludzi poszła się pieprzyć. Obok Mike'a siedział jakiś plastik, wypił już dużo, dość dużo byśmy z Ashtonem ratowali go, żeby nie pieprzył się z jakąś zdzirą.

- Mike wracamy! - wykrzyknęłam chłopakowi. 

- Li kochana zostańmy. Dopiero się rozkręca.

- Mike wracamy. Wypiłeś dosyć i nie chcemy z Ashtonem byś wylądował w łóżku z jakąś zdzirą. - spojrzałam na dziewczynę obok która się naburmuszyła a ja się do niej uśmiechnęłam z gniewnym spojrzeniem.

- A co, chcesz być kolejna? - spytał z chytrym uśmieszkiem. O nie, on za dużo wypił.

- Co?

- Albo idź pieprzyć się z Ashtonem, wiesz tak po przyjacielsku.

- Mike zamknij się - wtrącił się Ash. 

- Albo niech tata ją pieprzy! - wykrzyknął. O nie, kurwa nie. 

**Pov Ash **

Przegiął. Zerknąłem na Lilly, niby nic jej nie było ale te słowa ją zraniły. Mruknęła pod nosem " Pierdol się Mike" i chciała już wychodzić kiedy zatrzymałem ją łapiąc za rękę i powiedziałem:

- Będziesz dzisiaj spała u mnie. Czekaj przed wyjściem pogadam tylko z nim. - przytaknęła i ruszyła do wyjścia. 
- Chodź. - Odciągnąłem Mike'a od tego plastiku i zaprowadziłem do mniej tłocznego miejsca, korytarza. 

- Wiesz człowieku co jej powiedziałeś? - Wymachiwałem rękoma na wszystkie strony.

- Tak było jej dobrze z jej ojcem, że teraz odciąga mnie od każdego. 

-  Człowieku, on ją zgwałcił i to nie raz! Ty wiesz najwięcej więc kurwa idź do niej teraz i ją przeproś! - Traciłem już spokój.

- Nie kurwa! Albo będę pieprzył tą tlenioną blondynkę albo Lilly. - Powiedział ciszej.

- C-co? - Spytałem zaskoczony.

- Zawsze chroniłem ją najmocniej jak tylko potrafiłem no i kurwa kocham ja. 

Co? Co on mi powiedział? Czy wielki Michael powiedział, że kocha Lilly? Naszą małą Lilly, którą zawsze chroniliśmy i broniliśmy?

- Stary, Ty wiesz co mówisz?

- Tak. Ja, Michael kocham Lilly. Kurwa przeliterować?! - Uniósł się. 

- Ona wie? Spytałem spokojnie. 

- Nie. I ma się się kurwa nie dowiedzieć! 

- Lepiej jedź już do domu, przemyśl to a jutro przeprosisz na spokojnie Lilly. O 12 w moim domu. - rozkazałem. 
Nie wiedziałem wtedy, że ktoś naszą rozmowę podsłuchuje oraz, że to wykorzysta. 


** Pov Lilly **
* W tym samym czasie *

Lilly spokojnie sobie czekała przed domem na Ashtona a emocje powoli opadały. Gdy już była uspokojona nagle ktoś do niej podszedł.

- Słyszałem rozmowę Twoich przyjaciół. - powiedziała zakapturzona osoba.

- Kim jesteś? -spytała pewnie. Zakapturzony chłopak zdjął bluzę i ukazała się twarz. Był to Luke - już się cieszyłam, że Cię nie zobaczę dzisiaj, a jednak moje marzenie się nie spełniło.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 25, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Paranoje || L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz