Rozdział 5

7.6K 587 282
                                    

Mogę prosić o komentarze do najciekawszych fragmentów? Muszę znać opinię każdego z Was!

Obudziłem się słysząc irytujący dźwięk alarmu, pochodzącego z mojego telefonu. Tym razem postanowiłem nastawić budzik w swojej komórce, aby nie musieć znosić staromodnego brzęczenia budzika, stojącego na szafce nocnej zaraz obok mojej poduszki. Sięgnąłem po urządzenie, a następnie wyłączyłem alarm i bez najmniejszego jęknięcia wywlekłem się z łóżka. Musiałem być dzisiaj punktualny, ponieważ Calum zmusił mnie, żebym dzisiaj szedł razem z nim do szkoły. Chłopak uparł się, że jako pierwszy chce poznać nowego ucznia, który dołączy do naszej klasy. W porównaniu do mnie jest cholernie podekscytowany tym wydarzeniem, z resztą tak samo jak wycieczką do Melbourne, i nie mówi o niczym innym. Nie mam nic przeciwko nowej osobie w klasie, jednak w głębi duszy błagam, aby ten uczeń nie był podobny do moich wszystkich dręczycieli. Nie chciałbym zyskać kolejnego nieprzyjaciela w tej szkole. Z chęcią poznam kogoś nowego, ale na wycieczkę klasową ani trochę nie mam ochoty. Mam co do niej cholernie mieszane uczucia... Z jednej strony chcę jechać, natomiast z drugiej mam ochotę symulować chorobę tylko po to, żeby zostać w domu. Jak myślę o tym, że będę musiał spędzić calutkie trzy dni z Michael'em Clifford'em, który jest zabójczo przystojny oraz cały czas dziwnie na mnie zerka, wszystkiego mi się odechciewa. To dziwne, bo powinienem cieszyć się, że obiekt moich westchnień zwraca na mnie uwagę. Gdyby nie fakt, że wyznałem nauczycielowi, iż mi się podoba i w ten sposób ujawniłem się przed nim, że jestem gejem, byłoby inaczej i cieszyłbym się z wyjazdu bardziej niż Hood. Mam nadzieję, że Michael odpuści mi chociaż na czas wycieczki i przestanie prosić o rozmowy na osobności, podczas których nadal uparcie będzie starał się wyciągnąć ze mnie wszystkie informacje dotyczące moich uczuć do niego. Powoli przestaję przejmować się tym, że Clifford wie, jednak nadal po cichu modlę się, żeby nauczyciel jako wychowawca nie zadzwonił do moich rodziców z tym problemem. Jeśli kiedykolwiek to zrobi wtedy naprawdę będę się bał. Za nic nie potrafię wyobrazić sobie reakcji rodziców na wieść, że jestem gejem i od kilku miesięcy podkochuję się w wuefiście. Tata najprawdopodobniej będzie wściekły i jedyne o czym będzie myślał to sposób jak "wyleczyć" mnie z homoseksualizmu, natomiast mama się załamie, czego efektem będą jej nieprzespane noce. Moja mama zawsze płacze, kiedy dzieje się coś poważnego, jednak robi to po nocach, aby żaden członek rodziny nie widział i nie martwił się jej samopoczuciem. Bezgranicznie kocham swoją rodzicielkę, więc nie chciałbym, żeby kiedykolwiek niepotrzebnie zasmucała się z mojego powodu. Ben oraz Jack, moi starsi bracia, zapewne na początku będą mnie dręczyć i wyzywać od pedałów, czy frajerów, dopiero po upływie dłuższego czasu zrozumieją sytuację... Nie potrafię nawet przewidzieć, czy otrzymam wsparcie od swojej rodziny albo Calum'a. Boję się, że przyjaciel nie zaakceptuje mojej orientacji i zakończy naszą przyjaźń, jakby bał się, ze się w nim zakocham. Oczywiście nigdy tak nie będzie, ale Hood nie może o tym wiedzieć.

Pokręciłem delikatnie głową, chcąc odpędzić od siebie wszystkie myśli. Nawet te pozytywne. Im dłużej zastanawiałem się nad swoim życiem i wszystkimi beznadziejnymi sytuacjami, które przeżyłem, tym bardziej byłem poddenerwowany i zaniepokojony. Cały czas próbuję przestać o tym myśleć, jednak to za trudne. Przeciągnąłem się, patrząc na ulicę z okna w swoim pokoju. Wydałem z siebie jakiś niezidentyfikowany dźwięk, a następnie powoli podszedłem do szafy, z której wyjąłem mundurek, koszulkę z małym logo jakieś firmy oraz czarne spodnie, tym razem bez żadnej niechcianej plamy na kroczu. Zarzuciłem sobie ubrania przez ramię i sięgnąłem do szuflady po czystą bieliznę. Zabrałem przygotowane rzeczy i ruszyłem do łazienki, znajdującej się na piętrze tuż obok sypialni rodziców. Po drodze wpadłem na mamę, która z troską pogłaskała mnie po głowie i zapytała, czy dobrze spałem. Skłamałem, odpowiadając, że tak, ponieważ nie chciałem martwić jej, że w większości moich snów pojawiały się twarze zawiedzionej rodziny, wywołując u mnie ogromne przerażenie. Wyminąłem ją i zamknąłem się w łazience. Wykonałem wszystkie poranne, łazienkowe czynności. Kiedy byłem w miarę odświeżony, zdjąłem piżamę, składającą się ze zwykłego podkoszulka i bokserek, a następnie zastąpiłem ją rzeczami, które zabrałem ze sobą z pokoju. Niedbale przeczesałem palcami rozczochrane włosy i wróciłem z powrotem do swojej sypialni. Tam spakowałem do plecaka potrzebne rzeczy, w tym zadanie domowe z biologii, o którym zupełnie zapomniałem. Niezadowolony wziąłem plecak i poszedłem prosto do kuchni, gdzie czekała już na mnie mama. Posłała w moim kierunku przyjazny uśmiech i ruchem ręki zachęciła, abym zajął miejsce przy stole tuż obok taty. Było dość wcześnie, dlatego nie musiałem długo się zastanawiać nad tym, że moi bracia jeszcze śpią. Usiadłem na krześle, natychmiast zabierając się do spożywania swoich ulubionych płatków z mlekiem. Przy tym czułem się dość niekomfortowo, ponieważ tata nie odrywał ode mnie wzroku.

unlawful .:muke:.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz