004

308 28 0
                                    

Kiedy Denise wyrzuciła karteczkę z numerem i znalazła się w swoim mieszkaniu chciała odpocząć i może coś zjeść, lecz widocznie nie było jej dane, ponieważ gdy tylko znalazła się w kuchni drzwi do jej mieszkania otworzyły się gwałtownie uderzając w ścianę.

Nie bała się, ponieważ wiedziała, kto przyszedł tylko dwie osoby mają takie wejście Layla jej przyjaciółka i Philip przyjaciel i kuzyn zarazem.

Layla poprawiając blond włosy wychyliła się przez futrynę drzwi, po czym uśmiechnęła się ukazując przy tym aparat ortodontyczny na dolnych zębach.

-Kochanie - pisnęła i poprawiając krótką spódniczkę odbiegła do przyjaciółki przytulając ją. Philip, który również znalazł się w kuchni mruknął jakieś przywitanie pod nosem, po czym otworzył lodówkę i wydał z siebie jęk. Więc ruszył do szafek szukając czegoś.

Denise i Layla zniesmaczone ogadały jak chłopak wyjada nutellę ze słoika nie przejmując się, iż nie jest sam a mieszkanie i słoik z przysmakiem nie jest jego.

-Um ta nie chcę być nie miła, ale, po co przyszliście? -Głos Denise był lekko rozbawiony widząc jak wygląda twarz jej przyjaciela.

Layla popatrzyła na nią, po czym błysnęła uśmiechem i już wtedy młoda Tomlinson wiedziała, iż coś się święci.

-Idziemy zaraz na imprezę!

Denise zastanawiała się, co z nią nie tak, ponieważ nigdy nie miała takiego entuzjazmu by chodzić na imprezy. Mimo wszystko czasem na nich gościła i dobrze się bawiła.

-Nie wypijcie za dużo - Denise powiedziała tak jakby jej to nie tyczyło, przez co Layla popatrzyła na nią ze zmarszczonymi brwiami.

-Idziesz z nami.

I skończyło się na krótkiej wymianie zdań, po której Denise siedziała w łazience czekając aż przyjaciółka skończy robić jej makijaż. Siedziała jak na szpilkach i przez cały czas prosiła Boga by blondynka nie przesadziła. Jasne młoda Tomlinson malowała się, ale widząc dzisiejszy brokatowy makijaż Lay przeraziła się.

Kiedy ubrała się w ubrania, które na szczęście mogła sama wybrać zamknęła mieszkanie i ruszyła z przyjaciółmi. Nie brała samochodu, mimo iż nie piła, ponieważ mieli zamówioną taksówkę.

Cały czas parzyła w dół oglądając swoje jasne luźne jeansy z dziurami na kolanach, mimo iż jej przyjaciółka nie pochwalała tego stroju to Denise bardzo się podobał. Szczególnie, iż niedawno kupiona biała bokserka teraz wkasana w spodnie idealnie dopełniała jej strój.

-Mogłabyś ubrać, chociaż te sandały na szpilce, które ci kupiłam -Mruknęła Layla.

Tomlinson wiedziała, o jakie chodzi ładne brokatowe szpilki na cieniutkich paseczkach pasowałyby do podwiniętych jeansów, które miała na sobie. Tylko, że bała się, iż nie dałaby rady chodzić a nawet w nich tańczyć tyle godzin.

-Daj jej spokój to i tak żelazna dziewica - Wymamrotał Philip mówiąc coś kierowcy.

-Przecież ja nie Jestem dzi...

-Tak nie jesteś dziewicą bla bla bla - Layla szybko zakończyła ich wymianę zdań by po chwili mogli "wyczołgać" się z taksówki. Denise westchnęła i poprawiła swoje ciemne gęste loki do tyłu by nie wpadały jej na twarz.

Po jednej stronie klubu stały osoby, które tylko wyszły zapalić bądź się przewietrzyć a po drugiej oddzielonej bramkami ludzie, który czekają na wejście. Denise wiedziała, co to za klub był on jednym z najbardziej rozchwytywanych w Londynie. By wejść tam trzeba było być na liście gości bądź płacić niezłą kasę a ci, którzy nie chcą płacić czekają nawet kilka godzin by wejść.

Gołd tak głosił ogromny elegancki szyld nad wejściem.

Denise posłusznie szła patrząc jak jej przyjaciółka kręcąc biodrami mruga do jakiejś dziewczyny, która uporczywie im sie przyglądała się. Philip podszedł do dwóch "goryli", po czym przybił męską piątkę z tak zwanym "miśkiem" po czy zostali wpuszczeni.

Dziewczyna wzięła głęboki ostatni oddech Świerzego powietrza by wejść do klimatyzowanego pomieszczenia gdzie tańczyło pełno osób. Musiała się nieźle nagimnastykować by przejść przez ten tłum.

Widziała kilku chłopaków, którzy patrzą w jej kierunku jeden nawet uniósł szklankę, po czym zamoczył usta w trunku. Denise westchnęła kierując się w stronę balu gdzie byli jej przyjaciele.

***


Do utraty sił! I h.s ✒(ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz