Miłe Spotkanie

1.2K 65 6
                                    

Sam; Mądra, wyrozumiała, ładna i sympatyczna
Mike; Przystojny, zabawny i odważny.

Po tym co stało się kilka miesięcy temu, Mike spotyka Sam.

M - Sam? Yyy... Sam.
S - Oh... Mike? O ja nie mogę jak dobrze Cię znowu widzieć.
M - Ciebie też. Jak się trzymasz po tym wszystkim?
S - ... Trudno powiedzieć, wiadomo coś o Josh'u?
M - Nie, nikt nic nie wie. Może usiądziemy?
S - (Yhm) Tak, pewnie. A co u Ciebie? Jak układa Ci się z Jess?
M - Rozstaliśmy się... ona bardzo przeżyła to wszystko co się nam stało.
S - To zrozumiałe. Przykro mi że nie jesteście już razem Mike.
M - ... Od momentu tego co przeżyliśmy traktuje ją jak siostrę, tylko to.
A tak między nami to wiem że Josh nie był Ci obojętny.
S - Tak było wcześniej, teraz sama nie wiem. Po tym jak okazał się jebanym dupkiem... zresztą był chory.
M - Myślisz, że żyje?
S - Grzechem byłoby myśleć że nie. Był naszym przyjacielem.
Ah jak trudno jest o tym wszystkim zapomnieć! (Łzy w oczach)
M - Ej Sam... ni...
(Dzwonek telefonu Mike'a)
M - Przepraszam Cię na moment Sam.

(Mike odbiera telefon)
M - Halo?
A - Mike?
M - Tak Ash, o co chodzi?
A - No bo wiesz ostatnio z Chris' em myśleliśmy nad spotkaniem, wiesz takim żeby o tym trochę zapomnieć o mieć tylko towarzystwo przyjaciół.
M - Fajny pomysł ale wątpię czy Sam się zgodzi.
A - Jak to rozmawiałeś z nią? I co jak ona się trzyma?
M - Z tego co widzę cierpi o to co Josh nam sprawił a także o to że nie został jeszcze znaleziony.
A - ... To ona jest tam z tobą Mike?
M - Tak ale spokojnie nie słyszy naszej rozmowy.
A - To jak wkraczasz do akcji i przekonujesz Sam?
M - Spróbuję, choć wiem ze będzie trudno.
A - Pozdrów ja odemnie!
M - Oczywiście do zobaczenia Ash
A - Narazie.

(Mike wraca i siada na swoje miejsce)

M - Sorry, dzwoniła Ash.
S - Czego chciała?
M - Pytała, czy nie wypadało by się spotkać we czwórkę no wiesz trochę odreagować.
S - No... sama nie wiem...
M - Tutaj jesteśmy bezpieczni Sam.
S - To nie o to chodzi.
M - A o co w takim razie, chyba nie o to żebyśmy trochę odpoczeli po tym wszystkim.
S - Może masz rację.
M - No jasne że mam, no bo wiesz to ja Mike.
S - Ha! No co ty nie powiesz...

(15 min. Później)

S - Dobra, Mike ja będę się zbierać. Bardzo miło było Cię znowu spotkać.
M - Oh... (zasmucenie z odrobiną słodkiego uśmiechu) już?
S - Tak Mike, robi się już wieczór, a jakoś przestałam przepadać za tą porą dnia.
M - Rozumiem i dlatego lepiej będzie kiedy Cię od prowadzę. I nie przyjmuje odrzucenia tej jakże inteligentnej propozycji.
S - Mike jestem już dużą dziewczynką...
M - Nie, na poważnie Sam na świecie jest pełno skurwesynów którzy kręcą się po ulicy o tej porze. A ja nie chce żeby coś Ci się stało zrozumiałe?
S - Już dobrze, masz rację zgadzam się.
M - Super.
Panie Przodem!
S - Oh Mike!...
M - No co aż tak zły jestem w roli dżentelmena?

....

Jeśli Ci się podoba zagłosuj, będzie to dla mnie motywacja a także wiadomość co tak na prawdę wam się podoba. DZIĘKUJĘ <3

Until Dawn Sam and MikeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz