Pijane wyznania cz. II

595 37 1
                                    

S - No to ja zaczynam!

(Sam zakręciła butelką, wypadło na Emily)

S - Prawda czy wyzwanie Em?
E - Prawda.
S - Ok, ... węże czy szczury które lepsze?
E - O fuuj...
C - Dajesz Em.
M - Nie dawaj nam dłużej czekać.
E - Okej, okej... węże. (Powiedziała i otrząsła się ze wstrętu.)

(Teraz kolej Emily, kręci i wypada na Chris'a)

C - Wyzwanie.
E - Masz polizać stopę Mike'a!
C - Że niby kurwa co?!
A - Oh Chris! Haha!
M - Jedziesz bracie!

(Mike zdjął swojego buta i skarpertke.)

C - Boże, co ja robię ze swoim życiem...

(Zbliżył się do stopy Mike'a i polizał ją po czym zaczął wycierać język o koszulkę.)

M - Szczerze mówiąc to było całkiem przyjemne Chris.
C - Chyba tylko dla Ciebie. Dajcie tą cholerną butelkę.

(Gdy Chris zakręcił butelką ta wyznaczyła Matt'a.)

Mt - Prawda.
C - Daj mi chwilę wciąż czuję nie smak w mordzie.
A - Nie przesadzaj Chris to była tylko stopa...
M - Stary, trzymaj za pij tym i po sprawie.

(Mike podał wódkę Chris'owi)
(Chris wypił wódkę)

C - Okej, to... Jaka Em jest w łóżku.
Mt - Ha stary!...
E - Nie krępuj się kochanie.
Mt - Nie ma takiej drugiej Em... zwłaszcza w łóżku.
S - Whoo...
M - Ale wyznanie...
A - Zostawmy te czułości nad sprawami łóżkowymi teraz ty Matt.

(Matt zakręcił butelką która wskazała na Ashley)

A - Prawda.
Mt - Chciałabyś być kochana przez jednego faceta czy przez wielu uwielbiana.
A - Ja już jestem kochana przez jednego faceta i to mi wystarczy.

(Ash wstała i podeszła do Chris'a następne go pocałowała)
(Wróciła na miejsce zakręciła butelką, wybrała Mike'a)

M - W końcu ja, wybieram zadanie.
A - Okej musisz wypić butelkę piwa jak najszybciej potrafisz!
M - Się robi!

(Mike wziął piwo i zaczął wykonywać swoje zadanie)
(Zajęło mu to 4 sekundy)

Mt -  Brawo stary całkiem spoko wynik.

(Mike zakręcił butelką. Tym razem wypadło na Sam)

S - Wyzwanie.
M - ...Musisz mnie pocałować.
C - Serio stary?

(Sam uśmiechła się, wzięła do ręki wódkę podeszła do Mike'a I... pocałowała go.)
(Sam uśmiechła się ponownie)
(Mike otworzył oczy i usta)

S - Co myślisz.?
M - Wow, nieźle.

(Ashley szepnęła coś do Emily)

Mt - Okej jedziemy dalej!

(Dalej grali jeszcze trochę tańczyli, zjedli pizzę)

Godzina 3;57

(Wszyscy siedzieli zmęczeni na kanapie w salonie)

A - Okej ja idę spać na górę. Możecie zostać u mnie w sumie tak będzie najlepiej. Na górze są 3 pokoje jeden jest sypialnią moich rodziców w której lepiej żeby nikt nie spał, drugi to mój pokój w którym spać będę ją i Chris no i trzeci jest gościnny.

E - My z Matt'em bierzemy gościnny jeśli wam to nie przeszkadza.
Mt - Em...
S - Mi wystarczy Sofa, serio.
M - Ta mi też.
E - Jej, dziękuję.
A - Sam, Mike przyniosę wam jakiś koc lub kołdrę jeśli się jakaś znajdzie.
M - Dzięki Ash.
A - Em, Matt zaprowadze was do pokoju.
Mt - Super dzięki.
E - Śpijcie dobrze!
S - Wzajemnie.

(Ash, Chris, Matt I Em poszli na górę)
( Po chwili przyszła Ash z kołdrą)

A - Mam I kołdrę ale jest tylko jedna...
M - To chyba nie problem...
S - Ok dziękujęmy Ash poradzimy juz sobie śpij dobrze.
A - Wy też.

(Ashley wróciła na górę)
(Sam z Mike'em rozłożyli sofę.)

M - No to...
S - Mike jesteśmy przyjaciółmi c'nie?
M - No jesteśmy.
S - O to kładz się.

(Mike położył się na sofie a Sam obok niego.)
(Przez chwilę leżeli w milczeniu)

S - Śpisz?
M - Nie, a ty?
S - Nie umiem. (Powiedziała obracając się twarzą do Mike'a)
M - Ja też nie.
S - Dzisiaj było zajebiście. Dziękuję Ci Mike.
M - Za co?
S - Za to że mnie przekonałeś no i rozbawiłeś. (Powiedziała z uśmiechem)
M - Aż taki śmieszny jestem?
S - Owszem. ...Wiesz co lepiej idźmy na serio spać.
M - Racja, śpij dobrze Sam.
S - Ty też....

Until Dawn Sam and MikeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz