- Nie, nie. Nie powiedziałem tak. - pokręciłem głową, powstrzymując śmiech.
Nie można było przegapić szerokiego uśmiechu na mojej twarzy.
Ciężko to ukryć, kiedy się tak na mnie gapi. Te świecące, podekscytowane oczy.
- Powiedziałeś! Powiedziałeś, że jeżeli wygram, to spróbujemy z jeszcze jednym. - uśmiechnęła się.
Pochyliłem się, całując jej czoło i przyciągając do siebie.
- Nie wiem, Re. Może kiedy Allison skończy pięć lat. - uniosłem brew, a ona wydęła usta.
- To w następnym tygodniu. - powiedziała płaczliwym tonem.
- Dokładnie. - uśmiechnąłem się, a ona spojrzała na mnie.
- Naprawdę?
- Ale tym razem chcę chłopca. - uniosłem wyczekująco brew.
Victoria uśmiechnęła się, kiwnęła głową i przegryzła wargę.
Pociągnąłem za jej brodę.
- Ja też.
- Tatusiu! - odwróciłem głowę i zobaczyłem Allison, a Victoria westchnęła.
- Tatusiu!
- Idź. - powiedziała Victoria ze zmęczeniem.
- Nie, ale..
- Tatusiu! Obudź się! Tatusiu!
Poczułem ciężar, skaczący po mojej klatce piersiowej, jęknąłem i uchyliłem jedną powiekę, patrząc na Allison skaczącą po łóżku.
Jęknąłem znów i zamknąłem oczy.
- Tatusiu, tatusiu, zrobiliśmy dla ciebie napleśniki!
Uśmiechnąłem się i usiadłem, przyciągając do siebie Allison. Zaczęła głośno piszczeć, kiedy zacząłem ją łaskotać.
Jej brązowe włosy momentalnie zakryły moją twarz, ale nie przeszkadzało mi to.
- Shhh, Ally. - mruknąłem, kładąc ją obok siebie.
Zamknąłem oczy i miałem nadzieję, ze znów zasnę.
- Ale twoje śniadanie będzie zimne. - jęknęła.
Udawałem, że chrapię, a ona zaczęła się śmiać.
- Nie tatusiu, ty nie śpisz. - dotknęła palcem mojego nosa a potem zaczęła bawić się moimi brwiami.
Otworzyłem delikatnie oczy, żeby zobaczyć, jak bardzo się nad tym koncentruje. Przegryzła wargę, a ja zamknąłem oczy.
Nie wiem czemu, ale ona zawsze bawi się moimi jebanymi brwiami.
- Ally, jesteś gotowa do przedszkola? - uśmiechnąłem się do niej, a ona kiwnęła główką i usiadła.
- No wstawaj, zrobiliśmy napleśniki na śniadanie!
- Naleśniki. - poprawiłem ją.
- Naleśniki. - przedrzeźniła mnie, plując na moją twarz.
Zamknąłem oczy i wytarłem jej ślinę, śmiejąc się.
- Buzi? - wydąłem usta, a ona chwyciła moją twarz w dłonie, marszcząc swój nosek.
- Kujesz!
Pocałowałem jej policzki.
- Idź na dół. Tatuś musi się przebrać, dobrze?
CZYTASZ
Frozen - Tłumaczenie
FanfictionPo tragicznej stracie, Zayn Malik został sam, by zająć się swoją czteroletnią córką Allison. Z ciemną przeszłością i nowym startem na ramionach, czy Zayn podoła życiu ze swoją karierą i niewinną córką na własną rękę? Widzieliście miłosną historię Za...