Psychopath × Luke Hemmings

Rozdział 1, czyli zabójstwo i gwałt

Luke to chłopak, podlotek, który nie może pić legalnie alkoholu. Mimo to, smakuje życia z tej gorszej, prowizorycznie lepszej, strony. Nie przejmuje się, jakie to może mieć konsekwencje. Można było by powiedzieć, że żyje życiem, ale czy na pewno? Co, jeśli to tylko psychopata, w którego nikt nie wierzy?

Z pozoru zwykły dzieciak z kolczykiem w wardze. Nie zawadza nikomu, jeżeli nie zaistniała taka potrzeba. Chodzi na studia i imprezuje, zabawia się w te równe gierki XXI wieku. Czasami wypije więcej... Och, i wtedy nie jest już tak kolorowo. Z resztą, czy jego świat mógłby być kiedykolwiek normalny, biorąc pod uwagę fakt, z jakiej rodziny pochodził? Niby nic, każdy ma jakieś gorsze momenty w życiu prywatnym, chwila, która znika jak przez pomoc czarodziejskiej różdżki. I nie wracamy do tego, co było, gdyż nie chcemy tego rozgrzebywać. Ale może tak trzeba.

Ciężko jest pogodzić się z tym, kim jest nasza mama - w tajemnicy przed nami. Nie chce, by jej jedyny synek się martwił, że w życiu jest źle, ale trzeba sobie z tym radzić na wszystkie możliwe sposoby. O wiele ciężej myśli się o tym, iż nasz ojciec jest kryminalistą, a matka związała się z nim przez fetysz na złych chłopców. Okej, o gustach się nie dyskutuje, więc może inny przykład, który pozwoli Ci (zauważ, że już nie nam, ponieważ ja go doskonale rozumiem) w jakiś sposób zrozumieć zachowanie Luke'a Hemmings'a. Oczywiście, nie obrażę się, jeżeli powiesz, że tego, co zrobił, nie da się wytłumaczyć w żaden sposób, że nie wybroni go nawet najlepszy adwokat. Cóż, tak też może być.

Jednak, co zrobił, jakie były tego powody - a co najgorsze - jakie były tego skutki?

Wspomniane było, że Luke czasami wypije więcej. Wiadomo też, że zazwyczaj ludzie po większej ilości alkoholu stają się agresywni i robią różne, często nie przemyślane rzeczy. Okej, okej. Bo nie wszyscy po alkoholu myślą, że są jednorożcami i skaczą z lodem na czole przez śmietniki do migoczącej się na kolorowo budki z jedzeniem, myśląc, iż jest to tęcza. Niektórzy odkrywają wtedy w sobie drugą stronę - niekoniecznie lepszą, często jest to złe odkrycie. Czasami zdarza się, że chce się pozbyć tej złej strony, ale jest już na to za późno. Co robić w takiej sytuacji?

Biorąc pod uwagę fakt, że po pijanemu zabiło się trójkę całkiem niewinnych ludzi - to wystarczy po prostu usiąść i płakać - dla takich osób los z góry jest stracony, więzienie czeka. Oczywiście, żeby wysłać człowieka to więzienia trzeba trochę o nim wiedzieć. I jeżeli już wiemy o nim ''więcej'' - okazuje się, że chłopak ma chorobę psychiczną. Od malucha, nieleczoną.

Co się dzieje wtedy? No na pewno nie idzie się do więzienia, nie. Jest coś znacznie gorszego - psychiatryk. Okej, ale co jeżeli akurat w tej sprawie zaważył alkohol? Jeśli chorobę jest ciężko wykryć, jest ona na tyle słaba, że nikomu ona nie zagraża? Czy choroba w ogóle może być słaba?

Trzeba wtedy sprawdzić, czy Luke Hemmings nie zawinił w jakiejś innej sprawie, która pozwoli stwierdzić, czy wysłać go do więzienia, czy do psychiatryka. Oczywistym jest, że osobnik nie zostanie na wolności i - okej, nie dziwmy się - nikt nie zgodziłby się na to, by morderce oraz gwałciciel chodził sobie beztrosko po mieście, pijąc sok pomarańczowy. Jak się potem okazało, rok wcześniej chłopak zgwałcił w Niemczech niewinną dziewczynę. Udało mu się zbiec i kary nie poniósł. Tydzień przed gwałtem, podczas zajęć szkolnych, wykazał się szczególną agresją, przez co został wysłany do psychologa. Ten natomiast stwierdził chorobę psychiczną, dzięki czemu nie trafił do więzienia, czy innych podobnych instytucji. Miejmy na uwadze to, że chłopak zgwałcił dziewczynę, zabił trójkę ludzi zupełnie sam, bez pomocy nikogo. Może to po prostu złe wychowanie, czy jeszcze gorsze towarzystwo?

Ale teraz od kary nie ucieknie. Właśnie toczy się rozprawa w jego sprawie i chyba każdy wie, jak ona się zakończy.

Psychiatryk.

*** rozdziały będą krótkie, rzadko dodawane.

Dziękuję wszystkim za votes :) Zapraszam do głosowania i komentowania :) ***