epilog

99 13 5
                                    

Zginęła na miejscu. Moja Holiday odeszła, nie ma jej i już nie wróci. To moja wina.
Holiday odeszła przeze mnie. Gdybym wtedy jej nie zawołał, nie zatrzymałaby się na ulicy i ten pierdolony samochód by jej nie potrącił.
Byłoby całkiem inaczej.

Stoję w tłumie ludzi ubranych na czarno i opłakuję jej śmierć. Tak wiele osób przyszło ją pożegnać, a tak naprawdę nikt jej nie znał. Nikt nie wiedział o niej tego co ja wiedziałem. Nawet jej przyjaciółka.
Kochałem i nadal będę kochał Holiday Johnson. Nie miałem okazji jej tego powiedzieć, ale już wie. Pewnie już dawno wiedziała, ale się z tym ukrywała.
- Gdziekolwiek jesteś, pamiętaj, że cię kocham. - szepnąłem kładąc białą różę na jej grób.

I wish that I could wake up with amnesia
And forget about the stupid little things
Like the way it felt to fall asleep next to you
And the memories I never can escape
'Cause I'm not fine at all

VooDoo Doll || m.c ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz