Zaczęłam się pakować. Chciałam jak najszybciej wylecieć z LA i wrócić do domu. Niestety najwcześniej mogłam wrócić następnego dnia rano.
Usłyszałam pukanie do drzwi.
Jai- Lilly otwórz, wiem że tam jesteś. Lilly!!!
Jai uderzył mocno w drzwi.
Jai- Musimy pogadać, muszę Ci to wytłumaczyć. Otwórz.
Podeszłam do drzwi, chwilę się wahając, otworzyłam je. Chłopak wszedł do pokoju i stanął obok mojego łóżka.
Lilly- Czego chcesz?
Jai- Po pierwsze nawet nie wiesz jak się cieszę, że tu przyleciałaś.
Lilly- Właśnie widzę jak ci tu jestem potrzebna.
Jai- Daj mi dokończyć, to co widziałaś przed chwilą to, to źle zrozumiałaś, ta dziewczyna to moja i chłopaków stara dobra przyjaciółka, kilka lat temu przeprowadziła się do LA i od tamtej pory jej nie widziałem.
Jai- Rozumiesz to tylko koleżanka to ciebie kocham i bardzo tęsknilem.Nie wiedziałam nawet co powiedzieć. Było mi tak wstyd, że zrobiłam taką scenę, że pomyślałam, że Jai mógłby zrobić mi coś takiego.
Lilly- Przepraszam. Przepraszam że cię o coś takiego w ogóle oskarżyłam.
Chłopak przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
Jai- Rozumiem, że mogło to wyglądać na coś takiego, ale nie mógłbym tego zrobić.
Jai podniósł mi podbródek i czule pocałował.