INFO NA DOLE. PRZECZYTAJCIE PLS!
MIŁEGO CZYTANIA ^^
♠WSTĘP♠
Wszystko zaczęło się od zwykłego zakładu z Cielem. Czego dotyczył? Albo zacytuję „Zakład o to, że uda mi się nie rozwalić rezydencji podczas mojej opieki?" Tiaaa... Przeteleportowaliśmy Sebastiana do Awis. Cały dzień wszystko było w porządku. Służba niczego nie zniszczyła(co jest normalnie nie możliwe), ja niczego nie rozwaliłam. Do momentu gdy Claude postanowił spróbować duszy Ciela... Obroniłam go patelnią, ale Claude'owi chyba się nie spodobało i postanowił się zemścić... Ale przejdźmy do opowiadania.. Poniższy opis wydarzeń zaczyna się od momentu, gdy dowiedziałam się, że Vegeta zabił kotki przygarnięte przez Sebastiana. Na szczęście ożywił je i dał do teleportu do rezydencji Ciela.
*Vegeta wrzucił kotki do teleportu*
-(myślnik to ja, czyli Sylwia ^^)*łapie kotki... Ale nie spodziewała się Sebastiana...*
-Aaaa!
Se- Wszystko w porządku panienko?
-Taaak
Se- O.O
-Normalka.. Cholerny Claude!!
Awis- Co on znowu zrobił...?
-Już wiem co mi odwalało...
Awis- ?
-Ehhh pierścień rodu Trancy... Jasne wszystko?
Awis- Gad...
-Tiaaa... Ale coś mu nie pykło, bo zerwałam połączenie xD
Awis- Ale i tak należy mu sie kara * teleportue sie do was z piłą mechaniczną Grella* Gdzie jesteś Claude? * psychiczny śmiech*
-Nie zabijaj go jeszcze *szatański przebiegły uśmiech*
Awis- Ale ja go nie zabiję ... tylko poważnie uszkodzę
-Zostawimy go. TYMCZASEM IDĘ ROZWALIĆ TEN CHOLERNY PIERŚCIEŃ!! *szept* -Usłyszał?
Cl- Pierścień rodu Trancy?! Oddaj to...
-NIE! Kierowałeś mną dzięki temu... Dlatego ja się odwdzięczę!
Awis- * głos typu Grell* Czas... na ... śmierć! ha ha ha
* włącza piłę machaniczną *
-Nie we mnie ;-; *zatyka uszy i się odwraca*
Cl- Zabawne... *oczy demona*
-Zabawny będziesz hahahahaha jako... ZWŁOKI! Ahahahahaha *w chuj czerwone demoniczne oczy z nutką psychopatii*
Grell- Moja kosa! Ups chyba nie w porę...
Awis* oczy zmieniły się na oczy Shinigami...*- Tak Grelciu.. troszku nie w porę * uśmiech typu Grell... patrzy sie na Claude'a* UMRZYJ!
Se- Może nie zabijajcie się w pokoju gościnnym...
-Dobry pomysł *wypycha Claude'a przez okno*. I po sprawie...
Se- O.O
-Aaaah, Sebastian jest nie w temacie.
Awis- Sebciu... przygotuj herbatę, proszę * odwraca sie w stronę okna* muszę iść pa * wyskakuje przez okno i biegnie za Sylwią *
-Hahahahaha to jest coś!
Se- To niebezpieczne panienko!
Awis- Nic jej się nie stanie... Claude nie ma broni, która może zabić demony... a ja mam ^^