Rozdział 1

292 18 1
                                    

Krążyła po domu i rozglądała się czy na pewno spakowała wszystkie rzeczy. Całe wakacje były pełne wrażeń ale nie można ukryć, że cały czas myślała o powrocie do Hogwartu. Ostatni raz omiotła spojrzeniem salon i wyszła z domu. Zamknęła drzwi, a dom zabezpieczyła zaklęciami ochronnymi. Szła przez ciemne uliczki i wyobrażała sobie jak może wyglądać ostatni rok w jej kochanej szkole. Nieświadomie łza spłynęła po jej policzku. Wiedziała że za rok o tej porze pewnie będzie już w drodze do nowej pracy, że już nigdy nie zobaczy tego niezwykłego miejsca...
Z rozmyślań wyrwał ją nagły wstrząs. A po chwili leżała już na brukowej uliczce. Obolała spojrzała w górę. I ujrzała swoją przyjaciółkę Ginny.

-Przepraszam Mionka, nie zauważyłam cię. Biegłam właśnie do Ciebie, ale nie do końca wiedziałam gdzie mieszkasz. Jejku kochana wybacz mi.

Ruda wyciągnęła rękę w stronę Hermiony, a ta z uśmiechem podała jej swoją. Kiedy stała na równych nogach mocno przytuliła przyjaciółkę.

-Jak miło, że w dzień wjazdu przypomniało Ci się, że miałaś mnie odwiedzić.

Wypomniała jej brązowooka.

-Chciałam Ci zrobić niespodziankę ale się zgubiłam.. Chodźmy bo spoznimy się na ekspres.

Rozpromieniona uśmiechnęła się i złapała szatynkę za rękę.
Ginny tłumaczyła, że przywiózł ją tu duży Lonyński czerwony autobus i pokazała swój bilet. Hermi nie mogła przestać się śmiać gdy patrzyła na przyjaciółkę, która była zszokowana mugolską komunikacją. Miona wyjęta telefon i zadzwoniła po taxi. Spakowały swoje kufry do bagażnika, które przez cały czas lewitowaly za nimi. Jechały, a ruda wyglądała przez okno podziwiając Londyn. Kiedy wysiadły przy stacji wyjęły swoje bagaże i zapłaciły kierowcy. Szły rozmawiając o tegorocznych prefektach naczelnych. Miona liczyła, że to ona zostanie wybrana ale bała się, drugim prefektem zostanie ktoś kogo nie lubi na przykład Draco Malfoy. Jej odwieczny wróg, a z na pewno nie chciała by mieszkać przez najbliższy rok. Przeszły przez ścianę na peron 9 3/4. Weszły do pociągu i znalazły wolny przedział.

***
-Darco! Draco! Poczekaj! Zwolnij! Nie denerwuj się tak!

Zabini próbował dogonić przyjaciela. Smok był tak wkurzony, że nawet tuzin butelek Ognistej nie byłby wstanie go uspokoić. Właśnie dowiedział się, że został prefektem naczelnym.. niby nie było w tym nic złego ale drugim prefektem została Granger i to właśnie doprowadziło co do szału. A na samą myśl, że ma z nią mieszkać zbiera mu się na pawia.

-Jak mam się uspokoić jeśli przez najbliższy rok mam mieszkać z jakąś szlamą!!! Ty do niej idź bo ja za siebie nie ręczę.

Diabeł znalazł razem z Draco przedział, w którym były dziewczyny.
Zabini martwił się ze przyjaciela może ponieść więc wolał sam przekazać tą wiadomość dziewczynie.
Otworzył drzwi.
Szatynka była w szoku gdy zobaczyła swojego wroga i jego przyjaciela wchodzących do ich przedziału. Po minie Dracona stwierdziła, że nie chcą jej nic miłego powiedzieć.. Zresztą kiedy chcieli. Jedyne do usłyszała z ich ust w ostatnich latach to tylko słowo "szlama".

-Granger, Mc cnotka kazała ci przekazać, że zostałaś prefektem naczelnym..

Hermiona mało nie podskoczyła z radości, ale zastanawiało ją to po co Mcgonagall kazała akurat im ją poinformować...

Na zawsze. Na wieczność.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz