01

258 36 14
                                    


Dziewczyna siedząca na eleganckiej, zielonej kanapie już od dłuższego czasu wpatrywała się w zegar wiszący po drugiej stronie pomieszczenia. Przygryzła policzek nie kryjąc zirytowania spowodowanego przebywaniem w białym, nowocześnie urządzonym gabinecie. Czekała na moment kiedy wskazówki pokażą godzinę szesnastą. Kiedy w końcu to zrobiły, poprawiła włosy i rzuciła wymowne spojrzenie w stronę mężczyzny spoczywającego w fotelu na przeciwko, wcześniej chrząkając by zwrócić jego uwagę. Uniósł wzrok znad notatnika wzdychając przeciągle.

- Koniec sesji - oznajmił, po czym wstał poprawiając białą marynarkę.

Nim zdążył dodać coś jeszcze, nastolatki już nie było. Wymknęła się z gabinetu nie mówiąc ani słowa. Nie spodziewał się od niej innego zachowania, gdyż znał już schemat ich spotkań. Przychodziła punktualnie co drugi czwartek na umówioną godzinę jaką była piętnasta, odpowiadała automatycznie na podstawowe pytania, a pozostałe czterdzieści pięć minut uparcie się nie odzywała. Czasem prosiła o receptę na tabletki nasenne, lecz nic ponadto. Odkąd została jego pacjentką ani razu nie powiedziała nic od siebie, nie rozwinęła żadnego tematu dotyczącego jej stanu emocjonalnego, ani nie opowiedziała żadnej sytuacji mającej miejsce od ostatniej wizyty. Wszystko co robiła, to milczenie.

~

Zapukała trzykrotnie do drzwi. Po krótkiej chwili uchylił je ciemny blondyn o bliżej nieokreślonym kolorze oczu. Zwykła nazywać je piwnymi, choć on sam określał je jako wpadające w szarą zieleń. Uśmiechnął się na jej widok i wpuścił ją do środka rzucając wesołe "cześć" na powitanie.

- Jak randka z seksownym doktorkiem? - zażartował opierając się o ścianę przedpokoju gdzie zdejmowała ubranie wierzchnie.

Przewróciła oczami, mimowolnie unosząc kąciki ust w lekkim uśmiechu.

- Jak zwykle - odpowiedziała wieszając kurtkę na stojaku. - Nudno i monotonnie. Jestem prawie pewna że jeszcze kilka razy, a to on będzie potrzebował pomocy specjalisty.

Chłopak nie skomentował jej czarnego dowcipu jedynie kręcąc głową z rozbawieniem. Odwrócił się wciąż z uśmiechem na ustach i podążył do swojego pokoju. Wiedział że przyjaciółka zjawi się tam zaraz po tym jak przyrządzi sobie w kuchni zieloną herbatę.

Tak też zrobiła. Po kilku minutach przekroczyła próg pomieszczenia niosąc w ręku parujący kubek. Ostrożnie położyła naczynie na biurku i usadowiła się w prawym rogu łóżka. Przez chwilę po prostu siedziała obserwując poczynania dziewiętnastolatka rysującego czarno białe postacie w szkicowniku, lecz znudziwszy się głośno westchnęła.

- Ashtoooon - przeciągnęła imię towarzysza zwracając tym samym jego uwagę. - Obejrzyj coś ze mną.

Przechyliła głowę robiąc minę proszącego pieska. Nie mógł odmówić, nie kiedy patrzyła na niego tymi zielonymi oczami które tak uwielbiał. Podniósł się z pozycji siedzącej, odłożył przybory po czym podszedł do biurka przynosząc laptop z ładowarką. Wrócił po ostygłą już zieloną herbatę i podał napój brunetce. Posłała mu uśmiech tym samym dziękując.

- Na co masz ochotę? - zapytał kładąc laptop na skraju łóżka. Położyli się wygodnie na brzuchach ramię w ramię.

- Ty coś wybierz - powiedziała podpierając brodę na rękach. - Twój gust filmowy zawsze był lepszy.

- Papierowe miasta? – zaproponował bez zastanowienia.

Skinęła głową na tak przypominając sobie, iż kiedyś wspominał coś o książce tego samego tytułu. Włączyli film zatracając się w fabule, a w połowie seansu Ashton spojrzał na nią w myślach dziękując Bogu za jej uśmiech.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 31, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

high on blue pills | a.i, m.cOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz