Dzisiaj znowu byłam w szkole. Co? Myślicie, że to nic nadzwyczajnego? Otóż nie.

Czasami zostaję w domu bo nie mogę się ruszyć. Albo mój ojciec tak mnie pobije, że potem boi się, że ktoś może to zauważyć.

Aaaa, nie mówiłam wam nic o ojcu... I raczej tego się nie doczekacie.

Wracając.

Gdy tylko weszłam...tak jak zwykle nikt na mnie nie patrzył. Bo po co patrzeć na zwykła, szarą Nieudacznicę? Tak więc niezauważona doszłam pod klasę. Tam z uśmiechami doskoczyły do mnie Penelope, Diana, Yvonne, Caitlin i Cordelia pytając, jak tam u mnie. Natychmiastowo włożyłam maskę szczęścia, i zdawkowo odpowiedziałam na pytania. I tak nikt się nie zorientuje, że coś jest nie tak.

Ludzie to dziwne istoty... Wystarczy, że ubierzesz swoją twarz w uśmiech, a oni wierzą. Choćby w twoich oczach odbijało się całe zło świata, cały smutek, to oni i tak będą przekonani, że jesteś szczęśliwa. Dziwne.

Dzisiaj znowu na lekcji wychowania fizycznego udało mi się odbić piłkę. Resqa-jedna z Popularnych-powiedziała, że mnie lubi. Zaczęłam zastanawiać się, czy nie zbliża się apokalipsa, a ona chce mnie sobie zjednać i zjeść w czasie głodu.

Dzisiaj znowu poszłam w ustronne miejsce żeby pomyśleć. Nad wszystkim, a jednocześnie nad niczym.

Patrzyłam jak pięknie wyglądają płatki śniegu, delikatnie opadające na szybę. Patrzyłam jak zamieniają się w cienkie strużki wody.

Patrzyłam jak ludzie idą chodnikiem. Śpieszą się, lub idą całkiem wolno. Patrzyłam jak zderzają się, ale nic nie mówią.

Patrzyłam na rośliny, które jeszcze tak niedawno mieniły się tysiącami kolorów. A teraz widać tylko jeden. Biel.

Patrzyłam na ludzi i ich twarze. Wszystkie inne, ale jednak podobne. Cztery dziewczyny szły koło siebie. Blondynka, brunetka, szatynka i ruda. Każda inna, ale nosy takie same. Trzech chłopaków szło obok siebie. Blondyn, szatyn i niebieskowłosy. Inni, ale oczy tak samo ciemne.

Dziwne, że ludziom musi zacząć doskwierać samotność, żeby to zauważyli...

Pamiętnik NieudacznicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz