Multi jak zwykle siedział poprawiając grzywkę wziął łyk kawy wpatrując się przez szybę na Ajgora który był na balkonie i palił papierosa wyglądał blado jego włosy jakby straciły barwę a on sam tracił życie było to widać w jego oczach jego smutnych i przepełnionych od łez oczach Ajgor rzadko płakał a teraz rzadziej się uśmiechał zraniło go to co miało mu dać upragniona ulgę zraniło go to co każdemu daje wolność a jemu zabrało to dało mu nadzieje a potem odebrało sens istnienia to była ona to było "przywiązanie" Jednak pozwólcie mi ze przejdę do początku ....
AJGOR : Poszedlem się przejść do sklepu gdy nagle moim oczom ukazała się ona ta niewinna dotychczas dla mnie istotka nie myślałem o niej szczególnie dziewczyna jak dziewczyna otrzasnolem się i wracając do domu kupiłem paczkę miętowych Mallboro usiadłem na balkonie i wpatrywałem się w ludzi kiedy pomiędzy nimi zobaczyłem ja znowu wchodziła do mojego bloku drobna blondi o uśmiechu niczym porcelana twarz miała tak nienaganna ze aż urocza patrząc przez wizjer widziałem jak wnosi na piętro wyżej rozmaite kartony ciekawiła mnie ta niepostrzeżenie subtelna osóbka Wyszedłem na korytarz i podnosząc jeden z jej kartonów zapytałem co tu się dzieje powiedziała mi ze własnie pomaga wprowadzić się tutaj jej tacie zapytałem czy nie potrzebuje pomocy wyrwała mi karton który wcześniej podniosłem z wielki żalem zarzucając mi ze uważam ze ona nie dala by sobie rady zadziorna nigdy bym się tego nie spodziewał wiozłem następne pudełko i ruszyłem za blondi z cwaniackim uśmiechem popatrzyła mi się w oczy i zarzuciła ze jestem uparty odwróciła się biorąc następny karton no nie powiem blondi mnie intrygowała zadziwiała wyglądem a z charakteru była mniej subtelna wyczuwałem głębsza znajomość niż nijakie rzucane cześć spotykając się ukradkiem na klatce
MAJA: mój tato własnie przeprowadza się do warszawy ze względu na mnie potrzebowałam umiejętnej opieki lekarskiej bo byłam ciężko chora przeprowadziłam się z tata by być pod nadzorem specjalistów pochodziłam z brzegu zostawiłam tam mamę i brata nie tyle co bolała mnie moja choroba a większy ból sprawiało mi to ze cierpiała moja rodzina nie zasłużyli na to co prawda mój tato nie był już z mama ale nie odczuwałam tego zbytnio nie chciałam by cierpieli gdy już gorzej być nie mogło pojawił się on niejaki Igor Ignacy a raczej Ajgor kojarzyłam go z YT wiedziałam kto to jest ale raczej nie wzbudził on mojej sympatii
MULTI: własnie szlem do Ajgora by nagrać z nim odcinek na Tubach gdy zobaczyłem Maje.Maja to moja dawna miłość ale nadal coś do niej czułem nigdy z nią nie bylem ale zawsze chciałem teraz to była moja dobra znajoma a raczej już nieznajoma zerwała ze mną kontakt z dnia na dzień w sumie sam nie wiem dlaczego nadal mnie to trapi nikomu o tym nie mówiłem poznałem ja dwa lata temu w szpitalu ona była na podajże badaniach a ja już ja już nie pamiętam ona była cudowna była zadziorna konkretna ale strasznie przyjacielska brakowało mi jej chciałem do niej zagadać ale ona odwróciła wzrok i poszła na gore chyba będę częściej bywał u Igora muszę się z nią spotkać zapytać co się stało brakowało mi jej cholernie mocno
AJGOR: przyszedł do mnie Multi nagraliśmy razem odcinek na jego kanał chciałem mu opowiedzieć o tej przepięknej blondi której imienia nawet nie zdążyłem poznać .Ha miała na imię Maja skąd to wiedziałem ? Powiedział mi to Multi opowiedział mi cala historie jak się poznali i co się stało dlaczego zerwali kontakt .Mówił o niej z taka fascynacja z takim przejęciem i euforia on chyba nadal coś do niej czul .Czyżbyśmy rywalizowali o Maje nie no co ja mowie ja nie umiem kochać ja przecież nie wierze w miłość ale wyczuwam że była by to ciekawa znajomość .Chciałem powiedzieć Multiemu ze gdy zobaczyłem Maje nie miałem tak ze chciałem ja tylko wykorzystać nie miałem myślenia typowego Ajgora Ignacego chciałem by była moja w całości i na zawsze to niemożliwe co się ze mną stało przecież to zwyczajna dziewczyna chyba sam siebie oszukiwałem