Usiadłam na kanapie próbując uspokoić oddech. Może powinnam to gdzieś zgłosić? Lub przynajmniej powiadomić znajomych. Rzecz w tym że każdy kogo znam miałby to w głębokim poważaniu. Każdy oprócz mojej przyjaciółki Alice. Szkoda że na chwilę obecną znajdowała się w Anglii ona na pewno wiedziałby co robić. Na resztę niestety nie można liczyć interesują się tylko swoimi "problemami" takimi jak: Jaki kolor lakieru wybrać?, Czy nie wyglądam w tym grubo? Itp. Nawet nie wiecie jak takie zachowanie może zdenerwować człowieka ugh. Cóż, narazie musiałam zdać się na siebie. Pomimo tego, że siedziałam już w moim domu czułam się nieswojo. Próbowałam zająć swoją głowę jakim kolwiek innym tematem i chociaż na chwilę odpocząć od stresu. Moje wszelkie starania poszły jednak na marne. Postanowiłam wziąć się w garść. Powolnie wstałam chwytając przy tym telefon i ruszyłam w stronę schodów.
Po wejściu na górę umyłam się i przybrałam w piżamę. Kiedy kładłam się do łóżka porzucając za sobą uczucie obserwowania i przeróżne myśli o "J" dźwięk przychodzącego smsa przypomniał mi o wszystkim w jednej sekundzie. Niepewnie odwróciłam się w kierunku szafki nocnej na której leżał telefon. Otworzyłam nową wiadomość o treści.
"słodkich snów " wysłane 2:06
Szybko odwróciłam się do okna i z zaniepokojeniem zasłoniłam rolety. "Mam dość " pomyślałam po czym kolejny raz zeszłam na dół w celu upewnienia się, że drzwi i wszytkie okna są pozamykane. Chyba zaczynam popadać w paranoje. Albo po prostu to całe wydarzenie jest paranoją. Jakim prawem ja w moim własnym mieszkaniu mogę czuć się nie komfortowo. Jakby ktoś oprócz mnie tutaj jeszcze był. Nieznajomy.-----------------------------------
Powracam po długiej przerwie, dlatego rozdział taki krótki. Kolejny będzie lepszy i dłuższy. Piszcie swoje recenzje ;)