Part 4- Nie poddawaj się

19 1 0
                                    

"Świat jest różnorodny, ludzie w każdej społeczności czy kraju różnią się od siebie. Czy nie było by dosyć nudno, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami? Musimy zdać sobie sprawę z tego, że ludzie są wszędzie i dobrzy i źli, w każdym kraju po równo"

Tak jak myślałam nie skończyło się tylko na stereotypach. Ciągle jednak miałam nadzieję, że dziewczyny ze szkoły dadzą mi spokój, chociaż jak się okazało było dokładnie na odwrót. Z dnia na dzień było coraz gorzej. To nie wyzwiska ani te lodowate spojrzenia były najgorsze, najgorsze było to, że nauczyciele niczego nie zauważali. Oni nie zauważali moich wiecznie zapłakanych oczu i tego strachu w nich. Nie zauważali jak te dziewczyny rzucały we mnie papierkami na lekcji, wyśmiewały, niby niechcący czasem popchnęły na przerwie.

"Oczywistym obowiązkiem nauczyciela jest ochrona młodego człowieka przed skutkami odrzucenia przez grupę."

Z czasem jednak zaczęłam odnosić wrażenie, że nauczyciele widzą co sie dzieje ale nic z tym nie robią. Poprostu to lekceważyli... Tak ciężkie było zwrócenie na to uwagi? Tak ciężka była pomoc? Prawda jest taka, że oni wcale nie muszą się tym martwić. Jedna z moich nauczycielek zawsze powtarzała, że nieważne czy czegoś nas nauczy, i tak jej za to zapłacą. Tak było, nie musieli i nie zwracali uwagi na to co się dzieje w klasie. Tymczasem te dwie dziewczyny męczyły mnie do tego stopnia, że kompletnie nie mogłam się skupić na nauce. Nie myślałam o niczym innym oprócz tego jak bardzo niechce iść następnego dnia do szkoły. To był koszmar, z dnia na dzień miałam w sobie coraz mniej chęci do robienia czegokolwiek. Codziennie rano przed pójściem do szkoły bolał mnie brzuch, nie symulowałam dlatego, że nie chciałam tam iść, naprawdę niekiedy zwijałam się z bólu. Jednak wiedziałam, że od chodzenia do szkoły zależy moja przyszłość. Przez ciągłe bóle brzucha jadłam coraz mniej, a co się z tym wiąże zaczęłam tracić na wadze. Pewnego dnia dostałam tak silnego bólu brzucha, że zamiast do szkoły poszłam z mamą do lekarza. Po długim czekaniu w kolejce dowiedziałam się od lekarza tego samego co już sama wiedziałam... miałam bóle brzucha przez stres. No dzięki doktorku, bardzo mi pomogłeś ale przyznam, że liczyłam na jakieś tabletki przeciwbólowe albo cokolwiek dzięki czemu mogłabym normalnie funkcjonować i chodzić do szkoły bez zwijania się z bólu. Z dnia na dzień ważyłam jednak coraz mniej, moja waga spadła do 42 kilogramów przy wzroście 174 centymetrów. Mój wskaznik BMI wynosił 13,9... miałam prawie 15 kilogramów niedowagi. Te dziewczyny tak bardzo chciały mnie zniszczyć, że doprowadziły do tego że wszystkie moje ciuchy na mnie wisiały. A wszystko przez moją narodowość. Nikogo nienawidziłam nigdy bardziej od nich. Nie sądziłam, że coś takiego mnie spotka. Ludzie patrzyli na mnie na ulicy, bo wyglądałam jak skóra i kości, nigdzie nie mogłam nawet kupić spodni w moim rozmiarze. Któregoś dnia dowiedziałam się, że jedna dziewczyna z mojej klasy mieszka 2 ulice dalej ode mnie i dojeżdża do szkoły tym samym busem, tyle że jezdzi nieco wcześniej. Wypatrując moment, w którym będzie sama postanowiłam do niej zagadać, pomyślałam, że fajnie byłoby mieć koleżankę, z którą mogłabym dojeżdżać razem do szkoły. Po chwili rozmowy spytałam czy to prawda że mieszka niedaleko ode mnie. Powiedziała, że tak i że możemy dziś wracać razem do domu jeśli chcę. Długo nie musiałam się zastanawiać i po szkole odrazu poszłyśmy razem na przystanek. Śmiałyśmy się i rozmawiałyśmy, była naprawdę w porządku. W busie opowiedziała mi dużo o tych dziewczynach z klasy. Mówiła, że większość osób miała już z nimi do czynienia, że one dążą tylko do zniszczenia kogoś, bo sprawia im to przyjemność, lubią patrzeć jak ktoś cierpi... wybierają sobię ofiarę i dokładnie wiedzą kogo będzie łatwo "załatwić". Przecież to chore.

"Mobber widzi siebie jako osobę dążącą do przywrócenia uzasadnionego porządku świata, który to porządek zakłóca jakiś parszywy osobnik. Chce więc go usunąć."

I tak właśnie było ze mną, te dziewczyny z jakiegoś chorego powodu miały mnie na celowniku i chciały usunąć. Ale moja nowa koleżanka powiedziała, że najlepiej je ignorować i nie dawać po sobie poznać, że trafiają do mnie ich wyzwiska, nie dawać im satysfakcji. I tak zaczęła się nasza przyjazń, od tamtego czasu jezdziłyśmy razem do szkoły i razem z niej wracałyśmy. Nareszcie nie byłam sama na przerwach. Ona zapoznała mnie bliżej z innymi dziewczynami z klasy i wszystkie się polubiłyśmy. Na lekcjach łatwiej było mi się skupić, ponieważ wiedziałam, że są osoby które mnie nie wyśmieją i które będą mnie wspierać. Z dnia na dzień byłam coraz szczęśliwsza i miałam coraz więcej chęci do życia. Wiedziałam, że jeśli pójdę do szkoły nie będę już sama jak palec. Zaczęłam też znów przybierać na wadze. Chciało mi się znów patrzeć na siebie w lustrze, częściej wychodziłam z domu, ludzie przestali się na mnie gapić. Zaczęłam się znów uśmiechać, szczególnie w szkole, bo uśmiech to najlepsza rzecz jaką możesz zrobić, aby wkurzyć tych, którzy chcą Cię zniszczyć. Wszystko się ustabilizowało i po prawie roku tych wszystkich złych rzeczy wróciło do normy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 22, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Stay positiveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz