Zatrzymani w czasie

3

Razem z chłopakiem siedziałam w salonie.Zaczęłam mu wszystko tłumaczyć co się dzieję,po jego minie było widać, że nie do wierza w moje słowa.
-czyli teraz tylko my możemy coś zrobić - zapytał mnie chłopak,patrząc na mnie kobaltowymi oczami.
-tak,tylko nie wiem od czego możemy zacząć,nie mamy żadnych wskazówek,które by nas na kierowały na coś.
- napewno nie widziałaś czegoś,co by mogło nam pomóc?
- Nie,chociaż tak! ,Kiedy rozmawiałam z tym "czarującym" człowiekiem,na szafce była naklejona karteczka,ale nie wiem co znaczą słowa- wstałam od stołu i sięgnęłam do plecaka,wyciągnęłam kartkę i podałam chopakowi.

"Czas w zagładzie zbliża nas,
mrok w dzień, dzień w nocy,
czas tylko cofniesz przy innych pomocy,
przedmiot zegarka zachowaj dla siebie,
może być zguba dla świata i dla Ciebie".

-hmm...pierwsze zdanie jest oczywiste,jeśli nie poradzimy sobie z zadaniem i poddamy się,świat czeka zagłada,ale myślę,że słowa "zagłada " Jest określona jako coś złego,a nie koniec swiata- podniósł na mnie wzrok z nad kartki i uśmiechnął się
- a jeśli chodzi o resztę zdań? -zapytałam patrząc na chłopaka
-musimy nad tym jeszcze pomyśleć,ale myślę że znaleźli byśmy coś w starej bibliotece,może jutro się tam udamy?
- jasne,nie ma sprawy - uśmiechnęłam się do chłopaka

Chłopak wstał i przeciągnął się.Wziął swoją kurtkę i ubrał ją na siebie.
- na mnie już czas- uśmiechnął się a w jego policzkach znów zagościły cudowne dołeczki- no to do jutra,Lil tak?
- Tak- patrzyłam jak otwiera drzwi- Czekaj! - za wolałam-nie powiedziałeś jak masz na imię.

Chłopak popatrzył na mnie i uśmiechnął się łobuzersko
-Thomas- odpowiedział i odszedł w swoją stronę.
Zamknęłam drzwi,a moje oczy znów ujrzały szyderczy uśmiech,był on bardzo realistycznych,usłyszałam złowrogi śmiech.Zrobiło mi się ciemno przed oczami,ostatnie co pamiętam to zbliżającą się podłogę ku mnie.

*********
Hej.
czy jak na razie wam się podoba?
bo nie wiem czy mam kontynuować to historię,proszę was,abyście się podzielili w komentarzach swoimi sugestiami.
Pozdrawiam! ^w^