4

39 6 2
                                    

Obudziłam się z potwornym bólem głowy.Miałam wrażenie jakby tysiąc bomb w mojej głowie wybuchało naraz.Leżałam na kanapie w salonie,nie wiem jakim cudem tu się znalazłam.Spojrzałam za okno,na zewnątrz było już widno.Byłam ciekawa jaka była godzina ale to było nie możliwe,nadal zegar  wskazywał 10;30.

Poszłam się umyć,wkońcu mogłam odprężyć się pod strumieniem ciepłej wody.Było to przyjemne uczucie.Gdy zakończyłam swój krótki relaks,udałam się ubrać,a potem postanowiłam zjeść owsiankę.

Ktoś zapukał do drzwi.Ostrożnie je otworzyłam,a przed moimi oczami ukazał się Thomas.

-Hej,Lil jesteś gotowa na przygodę- uśmiechnął się serdecznie do mnie chłopak
-Jasne - założyłam kurtkę,buty i ruszyliśmy w stronę biblioteki.
*****
Biblioteka była stara i mała,mieściła się na starych przedmieściach.Drzwi ukazywały się w wyblakłym odcienkiu zieleni z białymi paskami przy górnej framudze.
Patrząc na nią,dało się dostrzec tajemniczy urok,który napawał gęsią skórką.

Weszliśmy do środka,rozglądaliśmy się w każdą stronę,ale tu również nikogo chyba nie znajdziemy.Thomas wszedł na górne piętro zobaczyć czy coś tam znajdzie,ja zaś  przeglądałam co jest na półkach.
Moją uwagę przykuła książka w niebieskiej okładce.
-"Tam znajdziesz anioła "- przeczytałam na głos.Po swojej lewej stronie usłyszałam zgrzyt i odgłos przekręcanego klucz.Część szafy zaczęła się wysuwać do przodu,a potem zmierzając w bok,ukazując przy tym schody prowadzące w dół.
-Thomas,chodź to szybko zobaczyć! -zawołałam głośno do chłopaka.
Słyszałam jak zbiega szybko po schodkach i staję tuż obok mnie,Najpier wlepia wzrok co znajduję się przed nami a potem patrzy zdziwiony na mnie
- No to w drogę- puszcza do mnie oczko i idzie przodem,ja czapie tuż za nim.

Wydawałoby się że schody ciągną się bez końca.Oczy zaczynały mnie boleć i miałam wrażenie jakbym ciemność pochłaniała moją duszę.
Nagle stanęliśmy przed metalowymi drzwiami,z pod których sączyło się ciepłe światło.
Miałam lekkie obawy,lecz Thomas niczego się nie bojąc,zaczął powoli uchylać drzwi,które przy jego oporze mocno skrzypiały.
Powoli wszedł do środka,rozglądając się do okoła,ja stąpałam tuż za nim.Gdy weszłam do środka drzwi z wielkim trzaskiem zamknęły się za mną.Odwróciłam się nagle,by spojrzeć co mogło to zrobić.
W chwili odwrócenia dostałam od kogoś czymś twarz.
Słyszałam tylko głos mojego przyjaciela.
-LIL?!!,NIEE! 

Zatrzymani w czasieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz